Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Podchodzę i zjadam dwa jabłka, następnie Sprawdzam czy jacyś ranni śpią czy nie.
  2. Odwzajemniam delikatnie by się nie przebudziła. Pewnie szklany dach był zakryty wcześniej, to by wyjaśniało czemu nie obudziły nas chałasy.
  3. Wracam do Twilight i siadam koło niej. Ciekawe co nas czeka...
  4. Odskakuje... - Kurwa! Czuje się jak Żyd w Aushwidz, w każdej chwili można dostać kulkę.
  5. Nieopodal na stoliku zobaczyłeś dziwną rzecz, jakby rękojeść tylko bez ostrza a jelce były po obu końcach. Kiedy zobaczyłeś tą rzecz pojawiły się obrazy jak by z przeszłości. Stałeś w pancerzu gwardzisty nocy, przed tobą stała istota jak by pokryta pancerzem wrośniętym do skóry. Trzymał tą rzecz, tylko że miała jeszcze błękitne, i przejrzyste ostrze, które mogło przepołowić twardą stal. - Wasza Solarna Suka, zapłaci za to co zrobiła. Prymitywie - powiedziała i wyskoczyła by zadać ci cios. Wróciłeś do rzeczywistości.
  6. - żal mi cię. Mnie postrzelono kilka razy, a Twi ogłuszył wybuch. Nie wiem co chcą z nami zrobić ale to na sto porcent nie będzie nic przyjemnego. Też to zauważyłeś że jesst więcej ogierów niż klaczy?
  7. - Nie wiem, W więzieniu ludzi, atak na Ponyville i porwanie kilkunaście kucyków w tym Ciebie, mnie, Fluttershy, Twilight i Rainbow która jebie w betonową ścianę.
  8. Sprawdzę co u Ghosta i Fluttershy... ciekawe jak on to znosi, wiem że Shy będzie się bała.
  9. ... krata odpływowa, no kurwa jasne. Ona robi byśmy mogli uciec, albo ona. Wstaję i przechadzam się sprawdzając jak to wszyscy znoszą, bo ja... całkiem spokojny jestem. Nie licząc tego że kurwa F.E.A.R mogło nas porwać.
  10. I całe kurwa szczęście. Nie mam zamiaru się myć w brudnej wodzie, nie jestem kurwa Capo który jest takim egoistą i łaknącym kasy dupkiem że wydał mój związek z Twilight na patelnie prasy Equestri.
  11. Po ciężkim śnie wstaję i idę do jeziorka by se umyć twarz... cholera, moje szkolenie zaczyna zawodzić, tyle trupów widziałem że nie da się być obojętnym...
  12. Księżniczka spojrzała na ciebie niedowierzająco. - Night to naprawdę ty!? Ale... ale jak? - spytała się Celestia. - Trochę biotyki, parę drobiazgów z pokoju Luny, rach ciach i zmartwychwstał jak Jezus - rzekł ktoś, rozpoznałeś w nim Razora. - Czego tu szukasz? - powiedziała wkurzona Celestia wstając. Była zła na ten głos, więc pewnie go zna. - A czego mogę chcieć? Dałem wam prezent, w postaci wskrzeszonego Nighta - odpowiedział - Ale do czego? - spytała się zirytowanie Celes. - Zawsze coś? Wciąż wypominasz mi to co zrobiłem tysiąc dwieście lat temu? To był przecież żart - odpowiedział Razor. - Żart? Chciałeś mnie zabić, a me zwłoki sprzedać w miejscu o nazwię "Chiński Burdel" choć nigdy o tym nie słyszałam. - Oj, białasie ty mój, taka ty nie doświadczona. Ja lece, narka - powiedział i nastała grobowa cisza.
  13. - Trochę tego jest. Broń i amunicja się na stówę przyda, jedzenie też. A co to jest ten proszek i to dziwne urządzenie - spytałem się pokazując na owe przedmioty. Dziwnie ten przedmiot wygląda, mam nadzieje że będzie przydatny, gdyż jest tego w cholerę i nie nie mamy zamiaru taszczyć tego przez parę kilometrów. Trzeba dokładnie rozdzielić te towary by można było wsiąść te potrzebne. Stajnia będzie jedną z naszych kryjówek jak będziemy w okolicy.
  14. W sumie, mi też przyda się trochę odpoczynku... kładę się koło niej i staram się zasnąć.
  15. - IM SIĘ CHYBA KURWA NUDZI! - wrzasnąłem do ekipy i otwieram ogień do Radiowozów, starając się zdjąć kierowcę. No przyznam że murzynek ma jaja, sądziłem że będzie strzelać i tego typu podobne sprawy, a tu okazał się trzecim Trevorem za kierownicą. Jest kurwa zajebiście, i zajebiście się iskrzy za tym sejfem. Ciekawe ile hajsu będzie w tej skrzyneczce. OBY KURWA DOBRA CENA BO TAM WRÓCĘ I SPALĘ WSZYSTKO.
  16. - Nie... na chwilkę se tu przyszłem - powiedziałem i wstaję i dę sprawdzić co u twi.
  17. Wszyscy patrzeli zdziwieni na tą sytuacje... Księżniczka skądś cię znała, wiedziałeś to ale nie wiesz skąd. Twilight podeszła do ciebie. - Co się właśnie stało? - spytała się niedowierzając. Po paru klepnięciach Księżniczka się obudziła i spojrzała na ciebie. - TO nie możliwe... ty nie żyjesz - mówiła z przekonaniem, jak by to była prawda.
  18. Weszliście do pomieszczenia i zobaczyłeś odwróconą do ciebie księżniczkę Celestię, czyli białego Alikrona, o kolorowej grzywie i słońcem jak znaczku. Wydawało ci się że ją znasz niemal od dzieciństwa - Dobrze, Twilight. Gdzie jest kuc który cię tak zaintrygował? - spytała się Celestia. Twilight zoriętowała się że jesteś i spaliła buraka, cała czerwona jest. Wskazała na ciebie kopytem. - Za panią, księżniczko - odpowiedziała nieśmiale. Księżniczka Celestia odwróciła się, zobaczywszy cię zrobiła wielkie oczy... i zemdlała.
  19. Patrze na to... przemyciła se nuż. Nieźle muszę przyznać, że udało się jej przemycić broń.
  20. - Aha. Jestem Allan, a ty jak się nazywasz?- spytałem się jej.
  21. Kontynuowaliście drogę. - To właśnie Pinkie, cała ona. Niekiedy jest wkurzająca, ale jest dobrą przyjaciółką - powiedziała. Po chwili doszliście do drzewa które wcześniej ci było znane. Koło drzwi stał wkurzony Spike. Kiedy was zobaczył podszedł do was. - Nareszcie jesteś. Monarchia przyleciała o własnych skrzydłach więc, na serio jesteś BARDZO ważny. Nigdy nie widziałem takiej twarzy u Księżniczki kiedy Twi cię opisywała - powiedział.
  22. - To Pinkie Pie... nie próbuje jej zrozumieć. Ostatnio Twilight próbowała i wylądowała przez to w gipsie - powiedziała AJ podchodząc. Nagle przed oczami pojawiła ci się burza różu który podniósł kamień... miała wręcz niemożliwy do wykonania uśmiech. - CZEŚĆ JESTEM PINKIE PIE?! A TY KIM JESTEŚ?! PEWNIE JESTEŚ NOWY, BO JA ZNAM WSZYSTKICH W TYM MIEŚCIE A CIEBIE NIE ZNAM! PEWNIE JESTEŚ SAMOTNY I SMUTNY! URZĄDZĘ CI IMPREZKĘ. WPADNIJ ZA GODZINĘ DO CUKROWEGO KĄCIKA - powiedziała. Nim zdążyłeś cokolwiek zrobić... odleciała niczym huragan.
  23. - Twilight ostatnio przez te książki doła o to że nie ma tego kogoś, kego kto by się koło niej budził rano i mówił "Dzień dobry kochanie" i tym podobnym. Czy to prawda zobaczymy jak już tam przyjdziemy - powiedziała. Nagle zobaczyłeś różową klacz z jeszcze ciemniejszą grzywą która... podniosła duży kamień, większy od niej i spojrzała pod niego. Po chwili opuściła go i zaczęła podskakiwać po rynku.
  24. - Nie dziwie się jej. Pierwszy raz miała taką sytuacje, a że wcześniej naczytała się książek od Rarity to nie wiem co mogła pomyśleć - powiedziała. - Czekaj... jak długo jesteś w Ponyville? - spytała się z lekkim niepokojem. "Wiem do czego to prowadzi" Zabrzmiał rozbawiony głos w twej głowie.
  25. Spojrzały na ciebie. - Amnezje powiadasz? Może cię zaprowadzę do Twilight, mej przyjaciólki. Ona chyba wiedziała co zrobić w takiej sytuacji - powiedziała AJ. Klaczka po chwili przyglądania się odbiegła do przechodzących nieopodal dwóch klaczek. Jedna była to źrebię jednorożec o jasnoszarym umaszczeniu, klacz w wieku szkolnym, o kręconej liliowo-różowej grzywie. Ma jasnozielone oczy. Drugą jest młodya pegaziczka o pomarańczowej sierści, grzywie w kolorze magenty i jasnofioletowych oczach. Po chwili rozmowy pobiegły w stronę farmy. - To co? Idziemy?
×
×
  • Utwórz nowe...