Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Siedziałeś tak przez dłuższą chwilę, niektórzy ci się przyglądali i zastanawiali czemu tak siedzisz i czemu tak wyglądasz, ale nie mieli odwagi podejść. Nie, a jednak ktoś podszedł. Była to Lawendowa klacz jednorożca o fioletowej grzywie z różowym pasemkiem. Miała przy sobie papierowe torby wypełnione artykułami spożywczymi takimi jak banany, jabłka i parę innych. Kiedy cię zobaczyła na twarzy nie pojawił się strach, a ciekawość. W końcu powiedziała. - Przepraszam... potrzebuje pan czegoś?
  2. Ron podał ci jakiś plecak. - Trzymaj. To tak zwany Repursor. Dzięki niemu nie rozjebiesz się o glebę.
  3. Doszedłeś do biblioteki, czyli do wielkiego drzewa które było widziane już z poza miasta. W drodze tutaj prócz starych obelg o brudnym, usłyszałeś parę komentarzy na temat twego umaszczenia. Kiedy stanąłeś przed biblioteką i zapukałeś, usłyszałeś odgłos jak by upadku kogoś z drabiny. - Nic ni nie jest Spikie-łajki? - głos wskazywał na klacz. - Nie, Rarity. Dzięki że zapytałaś - tu coś wskazywało na pozór źrebak 14-16 lat. Mogłeś wywnioskować że w bibliotece są jakieś prace porządkowe.
  4. Kiedy wszedłeś do miasteczka, niektóre kuce przyglądały ci się bacznie, szepcząc coś do siebie. Paręnaście razy usłyszałeś "Fleja" "Jaki brudas", ale nie wiedziałeś co to znaczy więc dalej szedłeś przed siebie. Po paru minutach drogi doszedłeś do rozstajów drogi, na lewo był drogowskaz z napisem "Biblioteka Miejska" a po prawej "Ratusz". W któryś z tych miejsc mogłeś się dowiedzieć coś na temat swojej przeszłości. Wybór jest łatwy... ale nie dla ciebie, kuca który nic nie pamięta.
  5. Od kilku dni błąkałeś się bez przerwy w poszukiwaniu czegokolwiek co mogło by ci wyjaśnić parę spraw. Między co to za miejsce, i inne sprawy o których nie masz pojęcia a chcesz wiedzieć. Już kilka razy zaatakowały cię istoty zbudowane jakby z patyków, ale zawsze im dawałeś radę. Po tych kilku dniach zobaczyłeś światełko w tunelu, dymy nieopodal wskazywały że albo coś poszło z dymem, albo trafiłeś na coś co może ci pomóc w odkryciu kim jesteś. Od trzech dni nie mogłeś się też pozbyć uczucia że coś cię śledziło, nie ważne co robiłeś, to coś zawsze zostawało nieuchwytne dla twego oka. Kiedy wyszedłeś na polane to zobaczyłeś skupisko domów, z drzewem gdzieś po środku miasteczka. Nieopodal była tabliczka z napisem Ponyville. Teraz powróciło uczucie że znów cię coś obserwuje.
  6. Więc odkładam książki na miejsce i czekam na obiad... nudząc się, będę musiał znaleźć jakąś ciekawą lekturę.
  7. KougatKnave3

    Zapisy do perosa81

    Sesja zostaje zaakceptowana. Do jutra wieczorem sesja powstanie.
  8. Serio mózgu? Tytuł i już głowa boli? Zawiodłem się... może jakaś ciekawa książka historyczna o Equestri do poczytania się znajdzie.
  9. ... okej, nie sprzeciwie jej się. idę poczytać książkę o zaklęciach na moim poziomie w trakcie robienia obiadu.
  10. Idę za nią by ewentualnie pomóc przy robieniu obiadu...
  11. - Tak myślałem... Chciałbym by mnie polubili za to kim jestem a nie kim byłem. Może z biegiem czasu mnie polubią.
  12. - Wiem, też tak sądzę. Nie wiem co będzie jak dowiedzą się że byłem człowiekiem - powiedziałem jej.
  13. Odwzajemniam. Po chwili odrywam usta. Teraz zacznie się podróż z górki. - Pytanie. Twoi rodzice i brat też pewnie wiedzą o tym że jesteśmy razem. Jak myślisz, jak na to zareagują?
  14. Robi mi się przykro kobiety która kazała mi się obnażyć, wyzywała mnie i inne nie miłe rzeczy. Powinienem ją wykopać za wrota stajni, ale moje miękkie serce sprzeciwiało się... kodeks też. Kodeks nic nie mówił o tym stanie, jeśli to właściciel chce spać na ziemi to jego decyzja a niewolnik nie może tego podważać. A pierdolić tą zasadę. Wstaję z łóżka i idę do tej kobiety by ją przenieść do jednej z wolnych pokoi. Cokolwiek powie, ja będę cicho. I tak już swoje złamałem.
  15. - Jutro zaczynam pracę na akrach... więc mam robotę - odparłem z uśmiechem.
  16. Wchodzę do środka. - Wróciłem! - krzyknąłem na wypadek gdyby Twi nie było w holu, a jeśli będzie to mówię normalnie
  17. - Dobrze, dziękuje ci bardzo. To do jutra - powiedziałem i ruszyłem w stronę biblioteki.
  18. - Aha... nie szkodzi. Mogę zacząć od jutra, czy od zaraz mam pracować?
  19. - Wiem że myślisz że zrobiłaś to pochopnie bez żadnego zastanowienia. Ale zrozum, kryształ będzie mógł przywrócić do twojej postaci, tak sądzę. Ale co ja tam wiem, jestem niewolnikiem, nie wiedzącym o niczym, gówno wartym towarem, który sama niemal godzinę temu ubliżałaś. Z resztą... nie ważne - powiedziałem rezygnując. Idę do swojego pokoju, i kładę się spać gdyż wiem że i tak mnie nie posłucha. Zadufana w sobie ździra.
  20. - Cześć Applejack. Mam pytanie, czy moja stara posada jest jeszcze wolna? - spytałem się klaczy. Mam nadzieje że tak, nie mam ochoty zapierdalać do ratusza i czekać w poczekalni 4 godzin, by wejść do recepcji by potem poczekać drugie tyle na wejście do biura pracy.
  21. - Czemu nie wejdziesz do środka? - powiedziałem stając nad nią patrząc na nią obojętnie. Idiotka nie wie że skoro nie ma futra to nie może spać od tak na ziemi, gdyż zachoruje, a wtedy będzie źle... bardzo źle, zwłaszcza że niema tu lekarstw które pomogą z chorobą. Ale ona chyba ma to gdzieś i leży se dalej, jak by mnie nie było, arogantka. Mimo iż fajnie się z nią gada, zaczynam jej nienawidzić za ogólne traktowanie mnie jak śmiecia... przed zostaniem niewolnikiem.
  22. Idę do stajni budząc Scouta by szedł za mną. Jeśli wszedł zemną to zamykam bramę, jeśli nie to czekam aż wejdzie i dopiero wtedy zamykam ją. Niech se rządzi, ciekawe czy sobie poradzi w tym ciele bez moich porad, i tak już nagiąłem kodeks, podpunkt 8 "Niewolnk nie może doradzać swemu właścicielowi. Właściciel wie wszystko" Ciekawe jak będzie sobie radzić bez mej wiedzy, ale i tak pewnie wie co nie co skoro grzebała mi w głowie.
  23. - Ok, to wrócę niebawem. Jeśli nie przyjdę za kilkanaście minut, to pewnie będę pracował w sadzie. Cześć - powiedziałem i wychodzę całując na do widzenia i idę prosto na farmę.
  24. - Wiem że nie mam prawa głosu, ale może noc spędzisz w Stajni a rano zdecydujesz co dalej - zaproponowałem. Wiem że nie mam prawa głosu, wiem że dostane za byle co, ale wiem że ognisko gaśnie i trzeba noc spędzić w ciepłym miejscu, inaczej się źle skończy, jak się nie ma futra.
  25. Przynajmniej moje myśli są bezpieczne... tyle dobrego. Aż mnie ciekawi jak się odmieni? Może kryształ by coś dał... nawet nie wiem czemu jej pomagam skoro już nie ma przewagi... kodeks. To gówno z 200 stronami zasad i reguł. Komu się chciało tyle pisać się pytam? Nie ważne, jest moją panią i muszę jej pomóc. Ale się wkopała, powoli rośnie uśmiech... nie śmiej się z jej porażki... dobra, opanowany. - Jak co to możesz spróbować tego... kryształu użyć.
×
×
  • Utwórz nowe...