Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Usiedli i we piątkę siedzieliście w kantynie. No w szóstkę bo kilka stolików dalej spał kroganin.
  2. Rozglądam się w obie strony by obmyślić strategie, lecz wpierw muszę poznać sytuacje po obu stronach.
  3. - Nie o takie oczyszczenie mi chodzi. Trzeba znaleźć obejście okrężne - powiedziałem cicho.
  4. KougatKnave3

    Zapisy do perosa81

    Wiesz... twoje podanie jest bardzo dobre, ale na nieszczęście musisz poczekać z sesją do końca miesiąca bo mam kursy zawodowe i rzadko mam internet. pierwszego dnia następnego miesiąca będę już całkowicie wolny od takich zajęć więc sesja startuje 1 listopada. Może tak być?
  5. < Thix > To komplikuje sprawę. Trzeba pomyśleć co zrobić by jakoś obejść ten kemping. - Cholera, to komplikuje sprawę. Ghost, ty jesteś dobry w oczyszczaniu terenu na różne sposoby. Sugestie?
  6. To nawet jest oczywiste. Każdy kraj który zostanie wchłonięty przez inny w tym przypadku kraj podmieńców wchłonął kraj kucy. Podmieńce przejęły Equestrie więc teraz ją zmieniają ją w drugą Changee. Zazwyczaj, jest opór od strony pokonanej, więc zwycięzcy narzucają posłuszeństwo poprzez przemoc. To że tutaj jest dobrobyt a w Equestri smutek i rozpacz, to mnie w ogóle nie dziwi. Tak już jest. A jeśli chodzi o Ludzi, to Chrysalis muszę przyznać, dobrą strategie ubrała. Najpierw kazała ludziom zaatakować, by ona mogła przyjść Equestrii na odsiecz, by później ją zaatakować, kiedy nie będzie się tego spodziewać. Choć trzeba wiedzieć że prędzej czy później napotkamy podmieńców, a wtedy jestem gotowy oddać życie, by powierniczki dotarły do pałacu by ją uwolnić. Nie rozumiem jeszcze tej całej magii, i innych tych pierdół w tym świecie, ale poniekąd pochwalam Chrysalis. Nie wiem kurwa czemu, ale Celestia przypomina mi Baracka Obame a Equestria to kucykowe USA, bo Equestria ma kształt zbliżony do obecnych terytoriów USA. A to że one wznoszą słońce i księżyc nie pomaga mi w polubieniu ich. Nie ufam Celestii to fakt, ale jak coś obiecam, to dotrzymuje. Walczę nie tylko dla Twi, ale dla przyszłości mego ludu, by znaleźli miejsce gdzie będą mogli być sobą, bez konieczności zmiany w kuce, gryfy lub inne stwory. Mam wątpliwości że Celestia zgodzi się by PRL zamieszkało tutaj jako ludzie w osobnym mieście, ale jeśli nie zgodzi się, to postawie ultimatum, przez co ze względu na Twi, będzie musiała się zgodzić. Jeśli zdecyduje by mój lud został w tamtym świecie co wskazuje na śmierć... ja umrę z nimi.
  7. Zmierzam w stronę tamtego zamku z kryształem Papilon starając się unikać straży.
  8. - Spierdalaj. Każdemu się może zdarzyć.
  9. Zostawiam list i idę z ekipą w dalszą drogę.
  10. No to idę znaleźć jakąś kartkę i pióro z atramentem i pisze na niej że jesteśmy wdzięczni za przenocowanie nas i nie zapomnimy o takiej dobroci.
  11. - Głowa nas napieprza - rzekli oboje.
  12. Kiedy będziemy wychodzić to mówię do podmieńca. - Dziękuje za twoją pomoc. Nie zapomnę twej hojnośći.
  13. Biorę je i zanoszę do Twilight mówiąc. - Tylko tyle znalazłem jeśli chodzi o prowiant na drogę.
  14. - Dziękuje - powiedziałem po czym poszedłem zbierać zapasy na drogę do stolicy.
  15. Po chwili weszli twoi kompani. - Siema wszystkim.
  16. To idę do tej klaczy, a jak będę koło niej to się spytam. - Przepraszam, ale na drogę będziemy potrzebowali trochę zapasów.
  17. - Zależy od planu i obronności danego miejsca. Zazwyczaj na 10 nas to tylko jeden góra dwa trupy.
  18. Trzeba będzie zabrać trochę jedzenia na drogę, inaczej powtórzy się historia z głodem.
  19. Uśmiecham się. Cieszę się że ona wierzy w pozytywne zakończenie misji. Za to ją kocham.
  20. Podchodzę do Twi. - Mam nadzieje że po drodze się nic nie zepsuje.
  21. Po skończeniu swojej porcji, odnoszę talerz do kuchni.
  22. Zjadam swoją porcję zastanawiając się czemu ona nic nie chce.
  23. - Ja dziękuje - powiedziała Nat. Ale Ron wziął jednego. - A ja skorzystam.
×
×
  • Utwórz nowe...