Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. - Mam nadzieje że nie chce mnie w charakterze zabawki. Wtedy zrzuciłbym się z klifu prosto na plantacje kaktusów i pokrzyw.
  2. - Czemu chrysalis mnie ściga? Bo z tego co zrozumiałem ona głównie mnie ściga, i nie wiem co ona chce mi zrobić. O co może jej chodzić?
  3. Wstaję i idę za nim do kuchni. - Mam złe przeczucia.
  4. Wskazuje na górę kanapek. - Tu jest śniadanie. Poczęstuj się.
  5. - Nie - powiedzieli obaj - Dla nich to akt zaufania i prawdziwej miłości - wypowiedział Sam.
  6. - Cześć - mówię do Ghosta cicho, tak by nie obudzić reszty. Brakuje mi tego debila o pesłdonimie Capo. Nudno tu bez niego.
  7. Idę zatem czyścić swój sprzęt, wyczyszczę karabin i magazynki. Potem czekam aż ktoś się obudzi.
  8. - To zależy czego byś chciał - odpowiedziałem bez namiętnie. Kontrola nad moimi wrodzonymi mocami wymaga szkolenia, a sam się nie nauczę władania taką mocą. Potrzebuje pomocy.
  9. Zjadam z cztery kanapki, a potem idę na górę. Może ktoś już nie śpi.
  10. Kładę się do swojego śpiwora i oddaje się do świata snów. Oby mi się miłe sny śniły.
  11. Odwzajemniam pocałunek. Farciarz ze mnie że trafiła mi się taka kobie... klacz. Jak się ten związek skończy od tak, to ja proszę Celestie jak przeżyje, by mnie wysłała na ziemie i wtedy będę mógł się zrzucić z Empire State Building. Więc mam szczerą nadzieje że to będzie ta jedyna.
  12. Podchodzę do niej. - Jeszcze raz dziękuje że pozwoliłaś mi tutaj zostać.
  13. - I jak smakuje? - spytałem się. Mam nadzieje że te dwie i pół godziny się opłaciły, gdyż mi ona bardzo smakuje.
  14. < Polecam, to prawdziwy przepis na tą sałatkę. I powiem że bardzo chciałbym ją zjeść bo kolega mówił że to niebo w gębie > Podchodzę do nich i powiedziałem z dumą. - Twilight, w ramach podziękowania za przyjęcie mnie w gościnę, postanowiłem zrobić kolacje. Przepis mojej mamy na Arabską sałatkę Tabbouleh. Gwarantuję że będziecie zachwyceni tą sałatką.
  15. Więc jeśli udało mi się znaleźć kaszę Kuskus to omijam punkt z jej tworzeniem, jak nie to z składników na kasze robię kuskus. Pomidory parzę w gorącej wodzie i obieram ze skórek, kroję w kostkę i wrzucam do dużej miski. Ogórki myje i nie obierając ze skórki ścieram na tarce, dokładam do pomidorów, przyprawiam pieprzem i dość dużo solę by warzywa zaczęły puszczać sok. Listki natki i pietruszki siekam, czosnek przeciskam przez praskę i dodaje do miski razem z oliwą i sokiem z limonek. Mieszam wszystko i odstawiam na chwilę by zebrało się więcej soku. Do warzyw wsypuje suchą kaszę kuskus, mieszam wszystko dokładnie i odstawiam co najmniej na 2 godziny do lodówki by smaki przegryzły się a kuskus napęczniał. Powinna wyglądać tak
  16. Współcześnie kuskus częściej produkuje się z mąki pszennej, wody i dodatków które polepszają smak. Prócz oliwy muszę kupić jeszcze te rzeczy. Sprawdzam ile mam pieniędzy. Wciąż mam szansę że w sklepie może być kuskus z ziarna.
  17. Zaraz, mam jeszcze tą kasę od Applejack za pracę na farmię. Idę po nią na dół i zaczynam ją liczyć. Może będzie stać mnie na te dwie rzeczy.
  18. - Więc mam czas - powiedziałem po czym w ramach podziękowania za przygarnięcie mnie zamierzam zrobić kolacje... Arabska sałatka Tabbouleh, specjał mojej mamy który znam na pamięć i jest wprost wyborny. Sprawdzam czy są. 300g kaszy kuskus 1 kg pomidorów 1 kg ogórków ½ szkl oliwy sok z 2 limonek 1 mały ząbek czosnku pęczek natki pietruszki duża garść liści świeżej mięty sól, pieprz świeżo mielony
  19. Układam to by były porządnie ułożone i łatwo dostępne jak nadejdzie nagły atak robali tej dziurawej jędzy czeczeńskiej. Miło z strony Twilight że się zgodziła, choć czuję że się trochę narzuciłem. Będę musiał jej jakoś podziękować, i chyba już wiem jak. Zrobię dla niej kolację niespodziankę.
  20. - Za Asari można już się oglądać, za Turiankami też. Ale Kroganie? Salariane? Błee - skomentował Fasster, a Sam nie był z tego zadowolony. - Nie podoba mi się twoje nastawienie. Co ci się nie podoba w Salariankach? - Mają męski głos, wyglądają jak faceci, więc jak tutaj kurwa rozróżnić was?
  21. Więc robię parę rundek do akrów by przenieść swoje rzeczy do piwnicy biblioteki, ciekawe ile mi to zajmie.
  22. - Dobry pomysł. Jeśli pozwolisz to przeniosę tam swój sprzęt bym na nagły wypadek miał go pod ręką.
  23. Dobra, będę przenosił wszystkie swoje rzeczy bym miał je pod ręką, gdyż stodoła jest zbyt łatwa do znalezienia. Muszę znaleźć miejsce gdzie mogę się zadekować jednocześnie nie narażając się na ostrzał. Kiedy będę przy grupie to się spytam... - Stodoła już mi raczej nie posłuży jako dom, muszę znaleźć inne miejsce bo tam mogą mnie znaleźć.
  24. Kurwa ja pierdole, zasrana jego mać. Próbuje za pomocą telekinezy przenieść TYLKO broń, amunicje i granaty. Resztę wrócę później.
  25. - Dobra, dla bezpieczeństwa wezmę swój sprzęt z stodoły. Do Canterlot brałem jedynie pistolet, więc w skrzyni powinien zostać karabin z 10 magazynkami i sześć granatów w tym dwa oślepiające a cztery odłamkowe. Zaraz przyjdę - powiedziałem i idę po swoje rzeczy.
×
×
  • Utwórz nowe...