-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez KougatKnave3
-
- Ronald? Jest na statku wraz z siostrą od ponad dwóch lat, i są z nami od kiedy znaleźliśmy zniszczony statek i ich w kapsule. Od tamtego czasu są dobrymi najemnikami Krwawej Hordy.
-
Kurwa jedna. Podchodzę do Ghosta smutny. - Czyli mój plan nie wypalił. Masz jakieś propozycje.
-
- Nie wiem. Ale wygląda na to że ten brzydal jest tutaj już od dawna. Patrz jak ona z nim rozmawia, jak by nie przejmowała się wyglądem - powiedział Fasster. - Gdzie Natasza? Myślałam że wróciła - spytała się Kelnerka kładąc alkohol na tacę. - Za kilka minut zadokuje swoim myśliwcem. Mogę na wynos? - spytał się odmieniec. - Jasne. Dla towarzysza wszystko - oboje się uśmiechnęli i rozeszli w swoje strony. Kelnerka położyła wam alkohol na stoliku.
-
Czekam cierpliwie ma TEN czas, najpierw idę po ową piłkę, jeśli tam jest. Następnie zanoszę ją na górę.
-
Do kantyny wszedł żołnierz w hełmie, z malowaniami krwawej hordy, był postury Batarianina. - Hej Ron, to co zawszę? - Spytała się Asarii. - Tak - odpowiedział i ściągnął hełm. Zobaczyłeś przedstawiciela rasy z którą niedawno walczyliście.
-
- Musimy liczyć że jednak raczy przenieść swoje cztery litery przez drzwi.
-
- A może, ukryjemy się na zewnątrz, jak ona wyjdzie to ją wystraszę, zrobi mi opieprz a ty rzucisz w nią piłka dmuchaną, tą dużą i lekką, w piwnicy gdzieś chyba ją widziałem. By się udało, musisz to zrobić sekundę po jej odwróceniu.
-
- Powinna być... - COŚ TY KURWA POWIEDZIAŁ O MOJEJ MATCE!? - wrzasną kroganin, i usłyszeliście odgłosy podobne do bójki. - ... 17.00.
-
"Steel: Ja już o to zadbam hehehe, teraz tylko czekać do następnej wizyty Celesti" Uśmiechnąłem się. - Dziękuje, cieszę się że w końcu będę mógł się ustatkować - uśmiechnąłem się do nich.
-
- Że nic nie wiem. Jeśli bym powiedział że tamci ją uwolnili, to skąd bym mógł to wiedzieć?
-
- Lila, ta Asarii powiedziała że najczęściej się biją około 17.00-21.00, najczęściej o nią, bo jedyną kobietą na pokładzie jest.
-
- Może kiedy śpi, namalujemy flamastrem jej kutasy na twarzy?
-
- Spróbuje ale nie obiecuje cudów - powiedziała i poszła dalej szukać. - Dobra, Fasster. Nie wymiguj się - powiedział Sam. - Ale czego? - Miałeś mi powiedzieć czego się boisz najbardziej. Dalej. Fasster tylko westchnął i powiedział. - Wejść do klubu gdzie taniec ze striptizem robią Kroganki i Salarianki.
-
- Albo coś mniejszego. Kichnięcie na Żądanie. Napełnij niewielką butelkę ze zraszaczem wodą. Gdy Twoja ofiara będzie odwrócona do Ciebie tyłem podejdź do niej i udawaj ze jej plecami, że kichasz w tym samym czasie zraszając tą osobę wodą ze zraszacza. Natychmiast schowaj zraszacz.
-
- Golenie czachy? Nie... zbyt głupie. Albo... nie za to nas do pierdla wsadzą.
-
Rozglądnąłem się. - To tak dla żartu Rainbow nabierzemy? Nie podpadła mi jeszcze, aż tak bardzo. Ale zawsze cuś - szepnąłem mu.
-
- A kto nas najbardziej wkurwia? - spytałem się z uśmiechem.
-
- Może porobimy psikusy kiedy inni śpią? - uśmiechnąłem się - W imię starych lat.
-
( Szlag ) - Cholera, nudno się trochę robi. Jakieś pomysły?
-
Uśmiecham się. - Cieszę się że jesteś po mojej stronie. A co do Ghosta, wiesz czemu spierdolił?
-
- Powiedz szczerze... czy sądzisz że ja i Twilight pasujemy do siebie? Chce poznać twój punkt widzenia.
-
- To się cieszę, bo mi się udało powiedzieć Twi co do niej czuje i okazało się że to samo czuje.
-
Podchodzi do was i daje wam kolejną butelkę. - niestety, rzeczy do palenia nam się skończyły.
-
- Racja. Jak ci się układa z Fluttershy? - skoro jesteśmy sami i obaj w Związku to mogę się spytać... nie?