- Tak. Miałem cztery miesiące kiedy to musieliśmy opuścić farmę, która obecnie znajduje się w samym sercu terytoriów Czerwonych Kopyt. Moi rodzice byli zmuszeni dostarczać im 95% jabłek, więc mieliśmy mało do jedzenia. Gdyby nie dobroduszność przejeżdżającego kapitana straży który wracał z wyprawy i przygarnął nas, to byśmy tam umarli z głodu. Moi rodzice to były wspaniałe kucyki.