-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez KougatKnave3
-
Czekam aż przyjdą. -Ghost, chodź tutaj!
-
- Nie ważne. Fluttershy pójdziesz po Rainbow? Oczywiście jeśli chcesz.
-
- Teraz lepiej, nie? To możesz mi powiedzieć czemu taki jeden kucyk mnie zatruł żebym porwał twój "dom"?
-
- Przypomniał mi się mój pokuj, też miałem tyle książek ale ty miasz więcej. To o czym będziemy gadać konkretnie? - spytałem się. Ciągle mam złe przeczucia, boje się że coś się stanie moim przyjaciółką. Czemu to się dzieje akurat mi?
-
- Jak daleko? To bardzo ważne.
-
- Może jakieś pomysły co do sprowadzenia jej tutaj? Bo ja w tych sprawach jestem zielony, ja tutaj jestem od sprzętu i innych wynalazków, ewentualnie jestem doradcą do spraw ludzkości.
-
- Ktoś wie gdzie ona jest? Już z silnikiem daje niezłego kopa, a jak jeszcze Fluttershy i Rainbow ją pociągną to będzie niezła prędkość.
-
- Masz ciało? To chociaż mi się pokaż, będzie nam łatwiej rozmawiać. Jeśli chcesz oczywiście.
-
Włączam silnik i sprawdzam czy wszystko idzie dobrze. Musimy się tam dostać przed ludźmi, inaczej będzie kicha.
-
- By się czegoś nauczyć. I powiedz mi swoje imię, będzie przyjemniej.
-
- To genialny pomysł. Już się biorę do pracy - powiedziałem po czym rozpocząłem pracę nad nowym wynalazkiem... w mordę, ja tutaj robię za jajogłowego, ale tak już jest kiedy się skończyło szkołę mechaniczną.
-
- Ok - powiedziałem. Wciąż mam jednak mieszane uczucia co do tego. A co jeśli to nie wystarczy? Że jednak Mirage wygra? Wole o tym nie myśleć, i mieć nadzieje że wszystko pójdzie dobrze, że wszystko się uda. Jednak to uczucie zostaje, więc pozostaje mi jedynie czekać na to co nadejdzie, na nieuniknione.
-
- Jestem RogueMane, pochodzę z Appleosy. Teraz twoja kolej.
-
Mam złe przeczucia co do tego. Muszę uważać gdyż nie wiem co tym razem wywinie Mirage, i tym razem może to być gorsze od kłótni. Czy mi się zdaje że zaatakuje Ponyvile? Na 70% gdyż chyba tutaj znajdują się klejnoty, więc gdybym to ja dowodził, najpierw bym zaczął tutaj. Podchodzę do Twilight. - Mam złe przeczucia.
-
Chrzanie to. Otwieram książkę, może dowiem się czegoś fajnego, może będą kawały, lubię kawały, zwłaszcza o Celesti. Otwieram książkę i zaczynam ją czytać... jeśli będą słowa.
-
Szukam najbliższego wyjścia. Jednocześnie uważając na patrole straży pałacowej.
-
- Aha, wybacz. Czyli masz jakiś plan?
-
- Lyra powiedz mi z łaski swojej, ile "pożyczyłaś" tych silników?
-
- To był żart. Masz jakiś pomysł?
-
Używam teleportacji by się przenieść do kanałów pod miastem.
-
- Dobrze - powiedziałem po czym poszedłem za nimi. Czuję że wybrałem dobrze, rainbow ma trochę racji, gdyż nie wiem czy podmieńce będą szkodzić kucykom podczas spożywania miłości. Została jeszcze jedna sprawa, Meekness tam została. Skoro odpowiedziałem się po stronie przyjaciół to może być teraz w niebezpieczeństwie. Jak wrócimy do Ponyville to obgadam to z Twilight i resztą.
-
- Nie musisz przepraszać Rainbow. Ważne teraz że nie możecie się kłócić, TO był plan Mirage, skłócenie was bo osobno jesteście bezbronne. Rainbow, powiedziałaś że i tak muszę wybrać którąś ze stron, masz rację. Wybrałem was - powiedziałem z uśmiechem na twarzy. Nigdy nie zdradzę przyjaciół, tego mnie uczono.
-
- Znając Lyrę, to właśnie pobiegła po rydwan. Albo po resztę mego samochodu. Racja Ghost, wiesz że wiem co się stało z moim samochodem? Lyra podpie****** mi silnik.
-
- Można tutaj sprowadzić rydwan?
-
- Rydwan. Możemy polecieć rydwanem, tylko ktoś musi go ciągnąć. Fluttershy, powiedz mi co się stało z resztą podczas ataku?