Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Nie wytrzymam tego, postanowiłem już co zrobię. Kiedyś mnie to zainspirowało więc postanawiam to zrobić, mogę sobie rozwalić struny, ale jak je to uspokoi to będzie warto... wybieram Przyjaciółki. Postaram się użyć głosu królewskiego, jeśli mam królewskie korzenie to zapewne mi się uda. Nabieram powietrza i krzyczę królewskim głosem, - SPOKÓJ!
  2. - To komplikuje sprawę. Prócz pociągów, jak wy jeszcze się tutaj przemieszczacie? Każda informacja pomoże.
  3. - Fluttershy, ilu z nas smok udźwignie, i czy jeszcze tutaj jest.
  4. - Ghost, wiesz gdzie najbliższy Helikopter? Ostatnio jak musiałem nauczyć się latać pod ostrzałem to nieźle mi poszło, więc moglibyśmy tam polecieć.
  5. - Usłyszałem coś. Konkretnie trzy słowa "Jutro" "Miast" i "Kryształ", wiecie co to oznacza? Oni idą na Kryształowe Imperium.
  6. O matko, już kapuję. ONA CHCE SKŁÓCIĆ POWIERNICZKI BO RAZEM SĄ NIEBEZPIECZNE, A OSOBNO SĄ BEZBRONNE. Muszę teraz postanowić kogo poprzeć. Czy rodzoną matkę która musiała mnie oddać dla mego bezpieczeństwa czy przyjaciółki które były dla mnie miłe i mnie chciały bronić... Matko, czemu ta decyzja jest taka trudna, się pytam. Myśl Fiury, MYŚL
  7. Przystanąłem i spuściłem głowę w dół. Powoli się zaczyna to czego się obawiam, prześladowanie. Podniosłem głowę powiedziałem - Skoro tak ma być, to mogę tam wrócić odrazu. Przestane być ciężarem, jeśli oto ci chodzi. Powiedz słowo a odejdę i mnie już nie zobaczycie. Już nigdy więcej - podszedłem do niej . - Jestem po stronie tych którzy wierzą że waśń pomiędzy podmieńcami a kucami musi się skończyć. Wystarczy że Meekness już się odwróciła, bo kiedy powiedziałem jej o tym to powiedziała "Wyjdź". To nie moja wina że urodziłem się pół podmieńcem, los tak chciał. To nie moja wina że mam być następcą tronu podmieńców. Zrozumiesz że nie wszyscy są tacy jacy ich rysujecie. Panuje tam głód, i wy się dziwicie czemu zaatakowali Equestrie? Nie mieli wyboru, bo drugim wyjściem była by śmierć głodowa. Więc powiedz słowo a odejdę.
  8. - Popieram. Nie mam ochoty się kłócić.
  9. < Co ludzie gadają. Kucyki nie mają fal radiowych, więc ludzie nie muszą się trudzić z kodowaniem, nie? > - Coś słychać - słucham dalej. Może uda mi się usłyszeć ich następne kroki.
  10. - Może mnie okłamuje. Ja tylko mówię co tam widziałem, chyba oto mnie Pinkie zapytała, nie?
  11. - To idziemy - powiedział po czym ruszyliście do restauracji. === Po około 10 minutach doszliście do najdroższej restauracji w mieście.
  12. - Mirage mówiła że Chrysalis zmusiła do tego podmieńce. Nawet gdyby by wygrała to by i tak została by zdetronizowana przez resztę podmieńców bo ona nie była ich władcą.
  13. Klasknąłem i zacząłem ocierać ręce. - Dobra. Jak działa to będę nasłuchiwał - powiedziałem po czym włączyłem urządzenie.
  14. - Fajnie, wszyscy mili i uprzejmi. Nie zrozumcie mnie źle, ale jak się ich bliżej pozna, to są sympatyczni.
  15. Wiem że to moja wina. Staram się nie pokazywać bo będzie jeszcze gorzej.
  16. - Nie wiem gdzie teraz pójść, normalnie to mamy po... GHOST! Masz radio!
  17. Wracam z nimi do Ponyville.
  18. - Więc ustalone. Cześć Pinkie, cześć Applejack.
  19. - Nie wiem czemu, ale czuję że jest tam bezpieczna.
  20. - A co zemną i Ghostem? Też jesteśmy ludźmi.
  21. - Będę ostrożny. Ale u kogo zamieszkam?
  22. - Wiem co to jest, Twilight mi o nich opowiadała na lekcjach. I nie mam pewności czy zadziałają, ludzie są zrodzeni, jak wy to mówicie, z chaosu. Ludzie nie wytrzymają roku bez wojen, a z tego co słyszałem, te klejnoty robią z istot pacyfistów.
×
×
  • Utwórz nowe...