-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
- A jak przeczyta ta Granatowa?
-
- Zacytuje ciebie ok? "Jak ci się nie uda z jedną, to się nie poddawaj i próbuj dalej". Jak się nie mylę to twoje słowa. Powiedziałaś mi to na urodzinach.
-
Wszedłem do środka.
-
- Więc jak Twi wyrzuci mnie z kwiatkiem, to spróbuje z Fluttershy. Dziwnie się czuje. W Appleosie klacze mnie omijały, a tutaj zdobyłem cztery serca, może pięć albo trzy.
-
- A przyzwyczajenie że te listy są, głownie do niej?
-
- To moje ostatnie dni, mam prawo pożartować.
-
- M... miło mi, panno Applejack. Ja zaś jestem FiuryStar - powiedziałem po czym się ukłoniłem.
-
Siadam przy stole.
- Serio sądzisz że jesteśmy podobni z Fluttershy?
-
- Kiedy tutaj leciałem, złapałem sygnał od niejakiej Ahsoki Tano do generała Kenobiego, o miejscu zwanym Rakata Prime, gdzie Klony nie będą pani szukać.
-
Spojrzałem na niego z zachwytem. To tutaj miesza tamta klacz? Nieźle, jak na mój gust. Ciekawe co się stanie, bo panna Pinkie ma jakiś podejrzany uśmiech, moim zdaniem.
-
- Ciekawe - powiedziałem, po czym spojrzałem na zegar by sprawdzić która godzina. Możliwe że się spodobałem Fluttershy, gdyż według AJ jesteśmy podobni, a do Rainbow to że chyba, albo nic nie czuje, albo po prostu boi się pokazać uczucia.
-
- Brak kontaktu.
-
Heller ruszył w stronę bazy BlackWatch.
-
- Emm... - powiedział Ekbiriusz po czym wyciągnął jedną ze swojego plecaka. Elfka na niego się dziwnie popatrzała.
- JAKOŚ NA DZIKI MUSZE POLOWAĆ, NIE? - odpowiedział, podając ci sidła.
-
- Po pierwsze: Z tego co widzę, ta wasza Hierarchia wyznacza żółto dziobów do dowodzenia, bo nie zrozumiał pan kto zakłóca was sygnał. Po drugie: my nie zabijamy cywili, my ich chronimy. Po trzecie: Jeśli nie oddacie nam Shanxi, to będzie znak do wywołania otwartej wojny.
-
- Na pewno ci wyjdzie. Wierze w ciebie.
-
Westchnąłem.
-
- Rzuć je. Proszę.
-
- O powodzie waszej nie zapowiedzianej inwazji. Przymierze Systemów, zostało wyznaczone przez rząd ziemi na negocjatora w sprawie waszego barbarzyńskiego ataku.
-
- Szkoda że nie ma sposobu bym sobie przypomniał, kim wcześniej byłem.
-
On w odpowiedzi się uśmiechnął.
-
- Pamiętam, jak goniły mnie stworzenia z dziurawymi kopytami i owadzimi skrzydłami. Wołały że mam wracać, ale ja jakoś nie słuchałem. reszty już nie pamiętam.
-
Przed tobą pojawił się członek rasy którą zaatakowaliście.
- Jestem Admirał David Sheperd, i pragnę pomówić z waszym przywódcą.
-
Po chili ukazał się obraz, zniszczonego mostka.
- ... Atak... ciężkie straty... odwrót... - potem sygnał zanikł. Jednak po chwili pojawił się komunikat o nadchodzącej rozmowie.
"Historia Miłości" Inka2001
w Archiwum RPG
Napisano
- Nic ci nie jest? Bo mi tak.