Wychodzisz z szpitala i po kilku minutach dochodzisz do szpitala polowego. Lekarz widząc cię podchodzi do ciebie
- Witam, w czym mogę pomóc? - spytał się
- U będzie zajefajny ślub. Nad portem w Khorinis, z moim przyjacielem Rhobarem III który wciąż nie odpowiada na moje listy. A zamierzacie mieć dzieci? Ja bym chciał siostrę - powiedział, zaczyna cię wkurzać
- Moja kochana mamusia, mówiła że co jakiś czas odwiedzała swojego przyszłego MĘŻA, nazywał się chyba Kaliusz lub Kagiusz, gdzieś koło tego - powiedział wrzod
Kiedy upuszczasz talerz on gwałtownie znika i widzisz jak by kula pokazywała obraz tam widzisz białego demona który zasłąnia się talerzem z słodkimi oczkami
- Siemasz matka, kiedy następny wypad na farme Onara? - spytał się wrzod
- Później kochanie, teraz mamusia robi interesy - powiedziała po czym odwróciła się w twoją stronę
- Dzięki za talerz misiaczku, odezwę się - powiedziała po czym puściła oczko by potem zniknąć. Po chwili talerz wylądował koło ciebie.
Przechodzicie do pomieszczenia gdzie znajduje się podobny piedestał i przez niego przechodzicie. Jesteście już w jakiejś jaskini kiedy wychodzicie twoim oczom ukazuje się straszny widok... Miasto Khorinis jest atakowane przez armie pająków Gomeza
- Oo więcej przyjaciół do zabawy - powiedział
Przechodzisz przez portal, dochodzisz do podobnej sali. Po chwili dołączył do ciebie wrzod
- Hehe, ale fajnie było. Tak jak mnie mama uczyła, tęsknie za mamusią Molusią - powiedział
Zacząłeś przeszukiwać każdy zakątek ruin ale nie znalazłeś niczego. Weszłeś do świątyni, a po krótkiej wędrówce dochodzisz do jak by ołtarzu, zbliżasz się powoli i wtedy zauważasz tam pająka.
- U ale będzie fajnie - znikąd powiedział wrzod po czym pobiegł prosto na pająka by go...
Kiedy zaglądasz do koperty widzisz tam medal i list adresowany do ciebie, po jego otworzeniu widzisz że jest tam napisane "Drogi panie Dark, za zasługi dostajesz medal za honorową służbę prosto od Generała Greenpira"
Wybiegasz z pola bitwy, doszłeś do jakiś ruin wielkiego miasta z pięcioma dziwnymi piedestałami. Gdzieś tutaj musi być przejście do cywilizowanego Khorinis.
Kiedy wybiegłeś zobaczyłeś coś czego się nie spodziewałeś. Widziałeś pole bitwy pomiędzy orkami a tymi pająkami z kopalni koło obozu Wilka, wrzod podbiega do ciebie.
- Może szukasz nam ustronnego miejsca gdzie moglibyśmy POGADAĆ, co? - powiedział wrzod
Zabijasz go serią ciosów, ale kiedy szykujesz się na atak następnego, nic takiego nie następuje. Na zewnątrz słyszysz krzyki i jakieś dźwięki
- Haha ale fajnie, wypuść mnie stąd a RAZEM się ZABAWIMY z orkami - krzyknął wrzod
Tak zacząłeś hałasować że orkowie przyszli po ciebie
- Jul mysla ze to ta pedal - powiedział po czym podszedł do dźwigni która otwiera zamek, brama się otworzyła.
- O ktoś tu jednak jest, nazywam się Wrzod, ciebie też tu wsadzili? Ty też za bardzo lubisz zwierzęta, co? - powiedział, słyszałeś o nim, niestety, chore rzeczy