Posealor zwany Pose

Jednak nie chciało ci się pisać, co?

Wiedziałem, że nie dacie mi spokoju... Nie wiem, czy będzie mi się chciało tyle pisać... A znając mnie, to i tak wszystkie kolejne będą gorsze od pierwszej...

*Pożycza banhammera od Tarretha* Ban za obrażanie mojej sygnatury.

O_O Nie spodziewałem się aż tylu pozytywnych komentarzy... Chyba nie dacie mi spokoju jak już skończę drugą i trzecią część...

Ban bo jest klaczą (nie, żeby było w tym coś złego...)

Też to mam. I znalazłem na to sposób. Wziąć 10-cioosobową grupę pokręconych bronych (myślę, że pegasis też mogą być), pójść na kręgle, a po tym gadałem (a nawet krzyczałem) jak nigdy w życiu.

Ban za brak sygnatury. PS. Przyganiał kocioł garnkowi...

Ban za... A, bez powodu...

Ban, bo banujesz za czerwone kuce...

Ban, bo cię jeszcze nie banowałem.

Ja ujmę to tak: Łatwiej jest wymienić to, czego się nie boję... (Fluttershy chyba to rozumie)

Oho, Snails jest dzisiaj w wyjątkowo dobrym humorze. Nie czepiał się tak mocno jak zwykle... A może to dlatego, że o Stevensie niewiele wiemy i nie wiadomo do czego się przyczepić?

Cóż... Postać tak tajemnicza i niecodzienna, że aż... Nie wiem co powiedzieć. Dobrze byłoby dowiedzieć się o nim czegoś konkretnego.

Nie mam komórki...

Podczas gdy dowódca rozwiązywał problem komunikatu, ja przejrzałem pobojowisko. Podniosłem jedną z broni, przypominającą nieco miotacz ognia. Podczas szkolenia zaznajamiałem się z imperialną bronią, więc wiedziałem, że strzela ładunkami plazmowymi o niskiej mocy, jednak jeszcze nigdy nie miałem okazji z takowej korzystać. Ponadto, biorąc ją mogłem zaoszczędzić trochę amunicji. Strzelbę umocowałem w gnieździe na plecach i dołączyłem do reszty oddziału, czekając na dalsze rozkazy.

Chief dostaje bana za to, że nie zna się na muzyce.

Mam teraz sporo na głowie, ale jak nikogo nie znajdziesz, to podejmę się tego zadania.

Mam nadzieję, że ta historia wam się spodoba. Początkowo miała być tylko jedna część, ale w trakcie prac mimowolnie myślałem nad kontynuacją, więc postanowiłem napisać trzy części. Część pierwsza - Dzień, który zmienił moje życie Część druga - Dzień, który umożliwił mi powrót Część trzecia - Dzień, który odebrał mi wolność Część czwarta - Dzień, który przywrócił mi wiarę. - w produkcji EDIT. Nie zmieściłem całej historii w trzech częściach, więc dodaję czwartą. Wszystkie (arcy)dzieła autora: (W kolejności powstania.) 1. Opowieści Green Timid 2. Jak zostałem kucykiem 3. Powrót ludzkości 4. Via ad Equestria 5. Inwazja

Eee... To kto rozmawia z Celestią w lochu?! Bo mi się wydawało, że Fire Sky...

Wybiegłem za dowódcą, a gdy tylko znalazłem się na zewnątrz skręciłem w prawo, żeby Serek nie znajdował się na linii ognia. Po paru krokach ponownie skręciłem, kierując się w stronę sił nieprzyjaciela, nie zważając na pociski śmigające wokół mnie. Osłony mojego kombinezonu były w stanie wytrzymać kilka bezpośrednich trafień. Cały czas nie przestawałem strzelać, a zaletą mojej strzelby był fakt, że jednym strzałem mogłem zranić nawet kilku przeciwników.

Gunthar Gunham. Wybacz, ale nie wiem co śmiesznego/niezwykłego/głupiego dopisać...

Trochę to potrwa, bo teraz mam dużo na głowie, a poza tym mam pewne... Problemy z komputerem. Chyba, że Darth Evill zleci zadanie komuś innemu, to wtedy nie mam pojęcia. Ale myślę, że do dwóch tygodni powinienem się wyrobić.

YAY! Ta gra jest EPICKA! Żałuję, że nie pójdzie mi na komputerze...

Zapewniam cię, że późniejsze części są inne. Niektórzy chwalą właśnie te pierwsze, ale cóż... Co kto lubi.

Obojętnie, byle nie IWŚ, ten temat jakoś mi nie podchodzi...