Skocz do zawartości

KLGDiamond

Brony
  • Zawartość

    128
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    17

Wszystko napisane przez KLGDiamond

  1. Dzień Dobry. Jeżeli ktokolwiek odczyta to na czas, to prosiłbym o nagranie dla mnie dzisiejszego czytania. Gdyż, iż, aż, ponieważ discord zablokował moje konto z powodu, że niby mam mniej niż 13 lat. xD. Mimo, że wpisywałem przy rejestracji że mam 14 . Sprawę ogarniam, ale niestety prawdopodobnie nie przybędę na czytanie. A więc proszę o nagranie. Miłego tam na discordzie!
  2. Jak tam u mojego ulubionego bronesa?:portalface:

    1. Naifu

      Naifu

      Kopycio panie diamond :cheerilee:

  3. Ja piszę fika, albo robię lekcje na kolejny dzień. Lubię też zjeść sobie płatki. Często również przesiaduje na BC rozmawiając na dziwne tematy z różnymi ludźmi.
  4. KLGDiamond

    [Zabawa] Skojarzenia!

    Słowo którego nie rozumiem
  5. Miałem skomentować wczoraj, tak ja obiecałem. Ale... Niech Dolar się podenerwuje, że go jednak okłamałem. A wiecie co? A gdyby tak napisać resztę... O właśnie Comic Sansem... I jeszcze w kolorze... O! Idealnie! Nie czekajcie.... Co z korektorami? WIEM! Zamienimy przecinki miejscami z kropkami, To już zaczyna wyglądać. ale,,, Nie to wystarczy. nie chcemy przecież. ich zabić, Albo,,, Ale to ostatnia modyfikacja, Dobra, Co do tego fika, Ten pomysł jest najzwyczajniej w świecie genialny, Po tych wszystkich dobrych opowieściach z super kucami. które są zajebiste i ogólnie ratują świat, Tak to jest to. czego potrzebowałem, Zwyczajny gościu który wyróżnia się. po prostu byciem dupkiem, Szczerze aż chciałbym sprawdzić. czy byłby w stanie rozwścieczyć mnie, Samo poznanie go byłoby zajebiste, Sprawę wspomaga fakt. że postacie są naprawdę. dobrze napisane jak na małe pojedyncze fiki, Twilight kiedyś powiedziała. że Schaden jest najlepszy w małych ilościach. ale ja nie posłuchałem i nie żałuję, Naprawdę się wciągnąłem. a śmiechom nie było końca, Każdy rozdział ma poziom. nie schodząc nigdy poniżej średniej, Chociaż 'odcinki' w Ponnyville są,,, Raczej tymi średnimi, Chociaż i tak podobają mi się momenty. kiedy los się odwraca i nagle to Schaden jest robiony w konia (ha ha bo wiecie, Oni są koniami,) przez Derpy. która albo robi to specjalnie. albo jest tego nieświadoma, W każdym razie efekt jest strasznie zabawny, Dobra robota Derpy! No ale jest ten nieszczęsny rozdział 9, No bo o ile do tych "***". jest zupaznośny. to już później jest,,, Dość średni, Nie polecam. chyba że interesuje was szlachcic. który prawdopodobnie został po tym 'odcinku' kumplem Schadena czy kimś w tym pokroju, W każdym razie całość jest naprawdę. świetna i godna polecenia, Zapraszam do czytania i śmiania się. lub denerwowania razem z innymi postaciami, Wybór jest wasz. ale ja polecam pierwszą opcję,
  6. Dobrz... Więc mam tu oto takiego potworka... Właściwie to mój pierwszy skończony fanfik, ale to nie ma znaczenia. Wydaje mi się, że spełniam warunki konkursu i nie ma większych błędów. Tak więc oto mój fik na ten konkurs: tagi: [Oneshot] [Violence][Adventure][slice of Life] [Seria] [Protector's] W edycji. Ps: To raczej jeden z moich ostatnich fików na konkurs. Bo limit w słowach zmusił mnie do wycięcia niemal połowy treści, która wcale nie wydłużyłaby fika, a sprawiła, że byłby bardziej spójny, logiczny i ciekawy. Dlatego na pewno napiszę drugą część. W każdym razie mam nadzieję, że ficzek jest chociażby na przyzwoitym poziomie i nie zmarnuje waszego czasu. (tak użyłem maksymalnej ilości słów, a i tak nie zmieściłem zamierzonej ilości treści po wycięciu jej połowy)
  7. Nomn cóż... Trochę tych komentarzy już jest no, ale kiedy przeczyta się nowego fika trza komentnąć... Znaczy tak z grzeczności, bo nikt mi tutaj dubeltówki z konfetti przy twarzy wcale nie trzyma... Hangmare to jedna z tych historii w których główny watek jest... chyba mogę powiedzieć "wymyślony na siłę". No bo ok: napadamy na ratusz bo okradzenie burmistrza ma większy sens niż okradanięcie banku. No ale to, że szóstke rozdziela rzucony dynamit, AJ przez przypadek spada z dachu i to że Rarity jej nie łapie bo jest tam coś białego (bez podtekstów clopowicze. (tak wiem, że istniejecie)), a potem Applejack trafia jeszcze przypadkiem na szeryfa, który nie wiadomo po co pobiegł za dwoma bandytkami na dachach zamiast łapać czwórkę w ratuszu... To już jest dość spory zbieg okoliczności. Uznaje więc to za fik, który mógłby się skończyć, gdyby tylko Rarity złapała AJ, albo skoczyła za nią i zabiła jednego, czy dwóch stróżów prawa. No, ale ta historia już miała miejsce... Tak przyznaję. Plan Twilight był dość błyskotliwy, a każda z mean six odwaliła kawał dobrej roboty. Chociaż nie rozumiem po co właściwie Rarity, informowała AJ o akcji. Przecież wszystko i tak poszłoby identycznie, gdyby kumpele zasadziłyby się na pozycjach nieco wcześniej, a AJ nie wygłosiła przemowy. No ale po raz kolejny dostaliśmy, też przykład kompetetnego szeryfa, który zrobił cokolwiek poza zginięciem i tyle. No więc pozostawiam ten komentarz i w atmosferze skandalu spadam z tego miasta. Mam jeszcze rewolwer zbudynku szeryfa do odzyskania, zanim zaginie pod jego gruzami.
  8. I ponownie przypłynęły do mnie myśli, z głębi mojego umysłu. A że naszła mnie ochota by je gdzieś zapisać, zaś forum było akurat otwarte w przeglądarce, to zapisuję je tutaj. W postaci "Nie wiersza"

    Nie możesz spać
    Więc siedzisz tu
    na krześle przy 
    biurku i nie robisz nic

    Włączasz komputer
    bo tak jakoś 
    ciemno jest tu
    włącza się discord

    Gadasz chwilę
    lecz nudno jakoś
    więc odpalasz
    operę i forum 

    I piszesz o tym
    na profilu se
    bo tak najłatwiej
    no i najszybciej jest

    Ten wiersz nie ma rymu
    przeliczonych głosek
    ani sylab przecinków
    nie ma a kropek i brak

    Nie ma on sensu
    tak jak życie me
    lecz tylko z pozoru
    bo on głęboko ukryty jest

    Bo gdzieś tam daleko
    na środku morza jest
    sens dryfujący na
    tratwie bezsensu se

    I czeka na ciebie
    co płyniesz w twej
    łodzi z życia utkanej
    szukającego go żeglugę całą

    Uświadamiam więc sobię
    że dlatego nie mogę spać
    bo nie chce przegapić sensu
    na tratwie co macha mi od tak. 

  9. KLGDiamond

    Ahoj

    Witamy witamy i do eksplorowania tematów na forum zapraszamy! Ekhem... To znaczy: Witamy szanownego broniaka w naszym gronie i zapraszamy do zapoznania się z sekcją fanfikową, oraz innymi. Serdecznie zapraszamy także na Kącik Lektorski i tym podobne grupy. Plus jeżeli lubisz westerny, serdecznie polecam serię Wredna Szóstka autorstwa Suna. Zapewne wpadnie w twoje gusta, chyba że nie lubisz steampunku. No ale kto nie lubi steampunku? (Nie nie musicie mi teraz wypisywać pod postem, że nie lubicie steampunku. Wiem, że tacy ludzie istnieją. To był zabieg stylistyczny.)
  10. Cóż... Wygrzebałem co nieco literek z mojej torby, a także trochę podkradłem losowym przechodniom. Wydaje mi się, że starczy tego aby skleić jakiś komentarz. "Ostatni skok sióstr Pie" jest tak prostym fabularnie oneshotem, że mógłby konkurować w konkursie prostości na równi z planem sióstr Pie na napad na bank. Oczywiście nie znaczy to, że czyta się go źle. Wręcz przeciwnie. Ta prostota jest świetnym odpoczynkiem od dnia codziennego, czy czegokolwiek co jest skomplikowane. Pomaga również fakt, iż fik da się szybko przeczytać ze względu na jego krótką długość. Chociaż miałem wrażenie, że zakończenie jest zrobione trochę na siłę i nieco przyśpieszone. Ponieważ możnaby jeszcze opisać ucieczkę Pinkie , albo ostateczną walkę Limestone i Maud, ale to już trochę czepialstwo z mojej strony. Ogółem przy czytaniu tej części "Wrednej Szóstki" bawiłem się nieźle. Choć nie jestem w stanie postawić go na równi z "Grave Plate", czy chociażby "11:45 do Canterlotu". Ewidentnie bawiłem się przy nich lepiej. Warto jednak przeczytać tą opowieść ze względu na kolejną rozbudowę świata przedstawionego, a także na przedstawienie historii Pinkie w świecie WSZ. W każdym razie życzę miłego czytania, a także zabawy dynamitem. READ ON!
  11. AH YES! Pora znowu coś przeczytać i skomentować. Tym razem padło na kolejny rozdział/ odcinek/ opowieść o wrednej szóstce. Po prostu fik kupił mnie klimatem i tym jak poprowadzone zostały postacie. W "Grave Plate" (bo tą część teraz czytałem). Sama fabuła nie jest jakaś szczególnie odkrywcza. Właściwie opis opowiada ją w paru zdaniach. Jednak jest parę powodów dla których warto przeczytać tą opowieść o wrednej szóstce. Po pierwsze, dostajemy tutaj kolejną dawkę informacji o wrednej szóstce, jak i o świecie. np. Tylko parę jednorożców potrafi się teleportować, lub informacje mówiącą o tym, że: wredna szóstka czuje sentyment do swoich broni. Najważniejszą jednak chyba informacją jest to, że Wredna Szóstka nie jest nietykalna. Gdyby nie Rainbow AJ już w połowie dostałaby kulkę w potylicę, a gdyby nie Twilight, Rarity zapewne wykrwawiłaby się postrzelona przez tajemniczego sprawcę. Poza tym dostajemy barwną szóstkę szeryfów którzy faktycznie są godnymi rywalami głównych bohaterek (dużo tych szóstek). Mimo wszystko głównym powodem na przeczytanie danego fika jest chyba opis strzelaniny. Szybki i dynamiczny, gdzie przeskakujemy pomiędzy jedną stroną a drugą, przerywaną dyskusjami bohaterów i dziwnymi sposobami walki szeryfów. Jakimi? Sami przeczytajcie przecież wam nie będę o wszystkim mówił! A no i nie zastrzelcie czasami tych Mariachi na dachu. W końcu dobrych grajków nie powinno się zabijać. (no i się udało. Jest więcej komentarza w komentarzu)
  12. Cześć razem z ekipą z Disrord Meeta bawiliśmy się w śpiewanie na czacie tekstowym. Stworzyliśmy więc sponyfikowaną wersję "Morskich Opowieści" Zapraszam do przyśpiewywania sobie podczas sprzątania lub podróży. Pony Opowieści! Autorzy: (numer przed autorem oznacza zwrotkę.) [refren. @Zegarmistrz] [1. @Gray Scale] [2. @Kredke] [3. @Gray Scale] [4. @Kredke] [5. @Kredke] [6. oryginalny pomysł: @KLGDiamond. lepsza wersja: @Gray Scale] [7. @Dayan ]
  13. Teraz nie wiem... Czy klikać w link... czy nie klikać w link...
  14. Czymże jest moja myśl w bezkresie oceanu zwanym moim umysłem?
    Czymże ona jest w bezkresie oceanów innych osób?
    Jestem mniejszy niż ona sama, nie potrafię się odnaleźć mimo iż wiem gdzie jest moje miejsce. A może tak mi się tylko wydaje? Czy moje działanie wpłynie nie na świat ale na mnie samego czy zmienie się jakkolwiek psychicznie bądź fizycznie? Czy jestem w stanie zrobić cokolwiek ze sobą samym mimo że jestem tylko pyłkiem we wszechświecie? Bo oczywiste jest że wszechświat nic sobie z tego nie zrobi, nie zachwieje się w posadach czy chociażby zmieni obojętną minę i okaże jakiekolwiek emocje. Prawdopodobnie nawet mnie nie zapamięta. Więc pozostaje pytanie:
    "Czy mogę zmienić sam siebie? czy mogę być kimś lepszym? Czy jestem już sobą a może do tego jeszcze długa droga?"      Wiem że prawdopodobnie nie otrzymam odpowiedzi, ale chce aby Ether poza moim umysłem wiedział że ja wiem. Że wiem że on o mnie nie wie.

    To jest pojedyńcza myśl która mi wpadła do głowy nie żadna głęboka czy obmyślana, tak sobie wrzucam bo na statusiediscorda się nie mieści a lubię tak się dzielić z innymi.

    1. Zira

      Zira

      Na te wszystkie pytania odpowiedź masz tylko ty

      Sam wszechświat zaś, nie przejmie się niczym związanym ani z tobą ani z nikim

      To ty definiujesz samego siebie, przynajmniej w większości, na tym powinieneś się skupić 

       

       

      Myśl sama w sobie ciekawa ale bezcelowa bo w skali takiej jak wszechświat jesteśmy nikim, niczym

  15. KLGDiamond

    Wyżal się.

    Znalazłem to miejsce i cóż... Chciałbym się wyżalić, ale nie z czegoś co mi głęboko leży na sercu ale z czegoś co jest na wierzchu lecz widzę tylko ja. Mam problem ze świadomością, z tym co się dookoła dzieje i z tym, że mimo kwestionowana wszystkiego wokół akceptuje to co się dzieje. Często dopytuje ludzi o coś bo nie pamiętam czy na pewno mam racje. Problem polega na tym, że za często borą to za żart i myślą że doskonale wiem o co chodzi. Jakoś tak nie potrafię później zapytać jeszcze raz bo często wtedy się wkurzają bo: "Przestań żartować!" To nie jest śmieszne" I pomimo, iż wiem że potrafię podczas gry w piłkę zedrzeć się do krwi. Nie stresuje się nawet przed największymi tłumami, mam świadomość, że to ludzie jak ja i pewnie mają podobne problemy... Nie potrafię powiedzieć im tego wprost. Jakoś ta część mnie chce zostać mimo, że wolałbym aby odeszła. Następnym problemem jest widzenie problemów ale olewanie ich. Nie wiem dlaczego ale potrafię analizować przedmioty i ludzi aż do przesady lecz nic z tym nie robię. Np. Widzę że z bidona kumpla wycieka woda bo ma krzywo zamontowaną uszczelkę, ale nie mówię mu tego i później ma cały mokry plecak. Tak samo jest z ludźmi. Moja Ciocia ma bardzo inteligentnego 1 rocznego dzieciaka który już prawie biega i zdaje się wszystko rozumieć, ale jej metody wychowawcze są... Niestosowne i nie powinno się ich nigdy stosować. I wiem (po jej poprzednim dziecku które jest totalnie głupie (nie ujmuje mu to nie jego wina) że zrujnuje tego dzieciaka. Zrobi z niego kolejnego społecznego niewolnika będącego na zawołanie niczym wytrenowany pies. Będzie chodzić do pracy i się nudzić. A tymczasem on prawdopodobnie byłby w stanie znaleźć coś co by mu się spodobało. Ale nie potrafię powiedzieć: "Powinnaś mu pozwolić zobaczyć czym jest ta szczotka do włosów zamiast krzyczeć wytłumaczyć dlaczego jej się nie je a jak znowu ją będzie gryźć zrobić to samo aż zrozumie" Tymczasem ona go bije. Tak bije roczne dziecko. Wiem że jestem w stanie pokonać dorosłego z nadwagą (nie bez wysiłku ale jestem) jeżeli postanowi mnie przekonać do swoich argumentów swoim sposobem, ale nie potrafię! A wystarczy podejść i wypowiedzieć jedno zdanie. Boję się tego boję się swojej bezsilności. (Przepraszam jeżeli zmarnowałem was czas na czytanie tego ale faktycznie po czymś takim można się poczuć lepiej)
  16. Wow! Jestem świeżo po przeczytaniu pierwszego z fików i przyznam, że mimo wielu dobrych opinii naprawdę mnie zaskoczył. "11:45 do Canterlotu" jest genialnym i szybkim oneshotem. Idealnie do poduszki! (Chociaż w sumie siedziałem przez niego do drugiej w nocy...) Fabuła jest wciągająca i już od pierwszych stron robi się ciekawie, co naprawdę jest sporym wyczynem. Charakter bohaterek jest tak dobrze napisany, że nawet z samych dialogów widać jaką mają osobowość, a także problemy. np. Pinkie ma nierówno pod sufitem, a Applejack to rasistka. Kupiłeś mnie rozmowami Rarity i AJ Podczas napadu, oraz strzelaniną z dynamitem w roli głównej (chociaż ten dynamit to kwestia sporna). A sam motyw autografów jest bardzo ciekawym pomysłem. Sam chętnie zrobiłbym coś takiego, gdyby tylko u nas na banki napadały takie szumowiny.
  17. KLGDiamond

    Hejka ^^

    nowa Pegasis! Powitać i utulić na przywitanie!!! Ekhem. Sorki poniosło mnie. Co ja? A tak... To co masz do świata fantasy brzmi jak dobry początek, ale mam zgoła inne pytanie. W jakim stopniu interesujesz się genetyką?
  18. Dziękuje za komentarz. I faktycznie korekty nie było Zdałem sobie z tego sprawę teraz dzięki tobie. Bardzo dziękuje bo szczerze nie mam pojęcia dlaczego tego nie zrobiłem. W każdym razie już zostało poprawione (Luno co ja ćpałem jak pisałem?) A i dialogi, trochę bo trochę, ale zmieniłem. Przejdę więc do małej odpowiedzi (bo chyba wypada skoro tak nastarałeś się nad komentarzem... dla jednego rozdziału...) To jest kwestią sporną. Otóż zastosowałem formę opisu jak ja to nazywam "przeskakująco-szybkiego" (umowna nazwa). Czyli przeskakuje pomiędzy tym co robią postacie na polu bitwy. Nie ma miejsca na przemyślenia i dialogi pomiędzy pojedyńczymi wymianami zdań. Już niejedna osoba pisała mi, że sposób ten jest nieciekawy, niejasny i chaotyczny, ale z drugiej strony parę osób pisało mi też że im się podoba ten styl. W każdym razie nie zamierzam zmieniać tego stylu. Czy mógłbyś wyjaśnić co to jest ta forma? Bo często tego używasz. Chodzi co o pisanie z którejś osoby? Opisywanie świata za pomocą czyiś oczu? Czy może o sam styl pisania? Bo ja niestety naprawdę nie wiem. Poprawione na: "Postanowili rozłożyć wszystkie w półkolu wokół ogniska z dwu metrowym odstępem, między ogniskiem a wejściem do środka. Dawało to przewagę taktyczną. Wróg po prostu nie był w stanie zajść ich od tyłu." Chodzi o to, że zazwyczaj gdy jest się w większym oddziale jak wojsko albo idzie na bezpieczny biwak w góry rozkłada się namioty z dala od ogniska, jakieś pięć-dziesięć metrów. Tymczasem nasi bohaterowie są na nieprzyjaznym szlaku zamieszkiwanym przez patykowilki i być może podmieńce. Nie są w stanie wystawić więcej niż jednej warty. Dlatego ustawiają namioty w półkolu aby, gdy przyjdzie wróg nie musieć martwić się o atak od tyłu. (Tam będą namioty) Wiem (po korekcie bo jak ćpając podczas pisania I Rozdziału chyba straciłem świadomość i zapomniałem co wogóle napisałem) W każdym razie II Rozdział wyszedł na pewno lepiej (tam jak coś była dwukrotna korekta( żebyś się nie bał braku korekty jak przy pierwszym) z III przerywnikowego jestem naprawdę zadowolony, a ten który teraz piszę ma być po prostu na poziomie trzeciego, długi i ciekawy. Mam zatem nadzieję, że zadowole ciebie i innych. No. To korekta zrobiona. Komentarz zkomentowany. Szeregowy Diamond odmeldowuje się
  19. I ponownie ja Wracam po tygodniowej przerwie Tym razem mam dla was coś w stylu przerywniku rozdziałowego. Idealny do przeczytania na przerwie podczas e-lekcji, ale nie polecam szykować przekąsek czy czegokolwiek. W każdym razie postarajcie się nie przestraszyć Rozdział III "Pisał Diamond" "korekta ( i w sumie też pre-reading) Zerrome" PS: Zaczynam się zastanawiać czy nie powinienem użyć tagu tego większego dark lub gore. Jak coś piszcie w komentarzach to się ogarnie PPS: W sumie fajnie byłoby jakbym tak pisał jeden rozdział na tydzień...Ale niczego nie obiecuję.
  20. Widzę że jest rozdział drugi. Ewidentnie to zapisałeś ale nie da się kliknąć linka! Klikam i nie otwiera mi docsa! Halo! Ja chcieć drugi rozdział! Ps: To jest żart XD
  21. KLGDiamond

    Wiersz "Królewski los"

    Po pierwsze nie zamulasz forum. Bo w sumie dość mało się dzieje. Po drugie bardzo ładny wiersz. Dobrze opisuje sprawowanie władzy wydaje mi się, że to nie było łatwe poza tym. Czyta się w rytmie. I pomimo że nie wszędzie się rymuje to w większości wersów są rymy. Za to ogromne gratki. Na pewno ciekawsze od niektórytch wierszy z polaka. Ale co ja tam wiem...
  22. Siemka To znowu ja! Powracam z drugim rozdziałem KPE! Mogłem wrzucić go wczoraj, ale jak to się mówi: "Piątek weekendu początek" Więc wrzucam wam go teraz żebyście zaczęli sobie ten weekend fajnie a nie od jakiś e-lekcji. Nie ma za co Chociaż w sumie tytuł to nauczyciele i uczniowie... więc takie trochę e-lekcje... Rozdział II "Pisał Diamond" "Korekta Zerrome"
  23. Cześć pisze do zainteresowanych, iż zakończyłem pierwszy rozdział. To w sumie tyle miłego czytanka
  24. Prawdopodobnie gra mogła się zaktualizować i Cadence miała podczas niej przejść do zakupu za klejnoty. Ne mam natomiast pojęcia dlaczego nie chce ci się pokazać w grze. Możliwe, że to problem w kodzie który wkradł się przy aktualizacji. Możesz chyba jedynie czekać na naprawiającą łatke albo grzebać w kodzie. Z czym niestety ci nie pomogę bo na takich sprawach się nie znam
×
×
  • Utwórz nowe...