-
Zawartość
1109 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
2
Wszystko napisane przez Krulig
-
Lalka tylko zachichotała. - Nie wiem, ale zaczynam się jej bać... - powiedziała Alyss. - To idziemy? - spytała.
-
- Ktoś tu się niecierpliwi... - powiedziała Alyss. W momencie zza pleców wyskoczyła jej ta sama lalka, co wcześniej. Chichocząc wskoczyła jej na głowę. - I jeszcze ona...
-
Witaj Aren. - powiedziała Alyss, po czym się ukłoniła. - Ja jestem Alyss Baskerville. Miło poznać. - dodała z lekkim uśmiechem.
-
Alyss szybko dobiegła do pozostałych. Zobaczyła Mephista i jakąś dziewczynę. - Ano... co się stało...? Dużo mnie ominęło? - spytała.
-
Ród w sumie nie musi być. Napiszę, że to punkt nieobowiązkowy.
-
Alyss przez cały czas była cicho. Wyjęła zegarek by zobaczeć która godzina. Kiedy go otworzyła wydobyła się cicha melodyjka typowa dla pozytywek.
-
100 lat temu miało miejsce tragiczne wydarzenie. Ówczesna stolica, Sablier została pochłonięta przez Otchłań. W tym samym czasie Baskerville'owie, jeden z najbardziej wpływowych rodów zamordowali wszystkich będących wtedy w zamku. Powstrzymał ich jednak Jack Vessalius zyskując miano bohatera. Nikt nie wie jednak co tak na prawdę miało tam miejsce. Niedługo po tragedii Cztery Wielkie Księstwa: Vessalius, Nightray, Rainsworth, Barma zjednoczyły się i przejęły władzę nad krajem. Utworzyły też organizację zwaną Pandorą. Jej członkowie mają za zadanie odnajdywać nielegalnych kontrahentów likwidować Łańcuch, oraz schwytać Baskerville'ów. W sesji jesteśmy członkami Pandory, a naszym zadaniem jest odnalezienie Baskerville'ów oraz nielegalnych kontrahentów. Nie wiem co tu jeszcze wytłumaczyć... Karta postacii. Rody: Moja postać: Zasady: - Nie obrażamy innych. - Ortografia. Nie kaleczmy języka. - Zero postaci lub Łańcuchów OP - Nie przeklinamy. Słowniczek pojęć: Otchłań - miejsce, z którego pochodzą Łańcuchy. Trafiają tam nielegalni kontrahenci. Jest tam wypaczona rachuba czasu. Może się wydawać, że jesteś tam kilka godzin, a na prawdę spędziłeś tam cały wiek. Łańcuch - stwór zamieszkujący Otchłań. Namawia ludzi do zrobuenie kontraktu poprzez możliwość zmienienia przeszłości. <resztę dopiszę> Bazowane na serii Pandora Hearts autorstwa Jun Mochizuki. Nie wszystko jest podobne do oryginału.
-
Alyss zarumieniła się lekko. - No, nie powiedziałabym... - powiedziała. - Ty za to jestem bardzo miły. - dodała.
-
Kłamczuszysko zmyśla wszystko, czyli Chwalipięta. [Zabawa fajna taka]
temat napisał nowy post w Scena Trixie
A może tylko poprzekręcałeś coś w podręczniku? Znam Hiszpański. -
Tak, na działce. Masz działkę?
-
N: Jak zwykle niezmienny, tylko jest dodawany jakiś człon... A: Widziałam kiedy zaczynałam być Pegasis, fajny, tylko kiepska jakość. S: Atomowy grzyb. A tak na serio, to podoba mi się nawet. U: Dołączył, kiedy ja miałam bana, więc myślał, że jestem tu od września 2013. Podrywał moją postać w już nieistniejącej sesji. Aktualnie jestem siostrą jego żonki, a on moim szwagrem.
-
Otóż gdybym tu przybyła jeszcze w czerwcu byłabym na liście optymistów. Taka wtedy 13 letnia wersja Pinkie Pie. Jednak teraz kiedy tak patrzę na siebie, to z każdym miesiącem coraz bardziej się pogrążam. Jestem gotowa na najgorsze, przez co już mnie nie rusza zbytnio, kiedy coś mi nie wyszło lub kiedy wszystko się wali. W skrócie pesymistka.
-
Ja doszłam. N: Moje pierwsze skojarzenie to Octavia i Lyra. Poza tym nick długi, ale fajny. A: Żeńska wersja Danii. Fajna kreska, ale jakość... S: No ciekawa rymowanka. Skoda w nicku i Toyota w sygnie... nieźle dobrane... U: Pani Tavi, miłośniczka Nordyków i yaoi. Nie wie czemu Ferecośtam i Sajback założyli rodzinkę. (To przez naszą dawną sesję...) Lubię ją.
-
Nie. Miałeś przerwę od forum dłuższą niż miesiąc?(ban się nie liczy)
-
- Masz rację... - powiwdziałam cicho, po czym zaczęłam iść w kierunku łóżka. - Możliwe, żo czuję się tak przez zmęczenie... - oznajmiłam.
-
- No... może trochę... - powiedziała kładąc rękę na niebieskim, nogę na czerwonym.
-
Alyss popatrzyła na planszę w poszukiwaniu żółtego po czym szybko uniosła rękę i położyła na najbliższym kólku z tym kolorem.
-
Dziewczyna spojrzała na Mephista. - Umm... dobrze. Postaram się nie robić kłopotu. - powiedziała.
-
Alyss zrobiła, tak jak jej nakazano. - Na razie nie jest źle. - oznajmiła.
-
Alyss zrobiła, to co trzeba. W tym czasie lalka zaczęła biegać jak szalona po domu. - Nie ponoszę kosztów za szkody. - oznajmiła Alyss.
-
Lalka zachichotała i zaczęła kręcić kółkiem. - Czy to na pewno dobry pomysł? - spytała Alyss patrząc na zabawkę.
-
Aha... - przytaknęła. - No to zaczynamy. - oznajmiła.
-
Alyss popatrzyła na grę. - Teraz was zaskoczę, bo nie znam zasad tej gry... - oznajmiła zdejmując lalkę z głowy.
-
- Może w jakąś planszówkę? - zaproponowała Alyss - Albo w karty... lub... nie wiem...
-
- Ja tu trafiłam przez przypadek. Byłam z siostrą na łące. W momencie weszłam di lasu, a tu okazuje się, że trafiłam do Equestrii. - powiedziała.