-
Zawartość
4953 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Wizio
-
- Smacznego - powiedziała Pinkie nakładając porcję.
-
- Nie trzeba. Jak się obudzi to przyjdzie.
-
- Cholera, a mogłem dalej podróżować - pomyślałem z goryczą. Stałem w milczeniu próbując nie myśleć o niczym aby nie wiedzieć niczego co się wokół mnie wyprawia.
-
- Jestem pewna, że jeśli wstała to śniadania nie odpuści. Zbyt dobrze ją znam - zachichotała Applejack.
-
Pegaz wstał, popatrzył na ciebie zezowatymi oczami i zrobił głupią minę. - Jest spoko loko.
-
- Lepiej tu nikogo nie zabijać. I tak nas jest tu mało i wszyscy dobrze o tym wiedzą. Nawet jak zgarniesz kilka razy w twarz to i tak zdobędziesz szacunek. Pamiętaj siły nigdy nie za wiele.
-
- Wspaniale, że jesteście - powiedziała z uśmiechem Pinkie. - Właśnie skończyłam rozstawiać talerze - dodała zdejmując fartuch i siadając na krześle. Applejack również się uśmiechnęła po czym postąpiła jak Pinkie i usiadła.
-
- Powiem ci tyle. Jeśli nie będziesz twardy to cienko tutaj z tobą. Niektórzy dadzą ci w mordę za to, że krzywo na nich spojrzysz.
-
Nawet mi ten wygląd przez myśl nie przeszedł Hmm ziemniak z krótką grzywą o kolorze szarym, kolor sierści taki czekoladowy, a jako CM jakaś aktówka.
-
Szaro granatowy kucyk ziemny i odrobinę ciemniejsza średniej długości grzywa.
-
- Zawsze coś się dzieje. Zazwyczaj drobne bójki, lecz czasem jakiś ork wpadnie, a wtedy jest zabawie. Ci cholerni troglodyci czasem wchodzą do miast i sprawdzają budynki. Ostatni ork, który tu był wisi teraz nad drzwiami - wskazał kopytkiem głowę orka nad wejściem.
-
- Dobrze - Applejack po tych słowach wstała i ruszyła do kuchni.
-
- No nie mieszkamy razem i nie mieszkałyśmy, a ty mieszkałaś i się do tego przyzwyczaiłam.
-
- Może i tak, lecz mieć cię tutaj przy sobie codziennie, a raz po raz to jest różnica - powiedziała z uśmiechem.
-
- Dark był czarnym magiem na służbie Nightmare Moon, lecz jego arcymistrz go zdradził i wydał. Teraz zbiera orkowy szmelc i płaci za to. Te świry przy siedzący przy drzwiach - wskazał kopytkiem grupkę 5 kucyków, które popijały ryżówkę. - są byłymi najemnikami. Kolis i Ball byli kiedyś łowcami smoków, a ich dom cały jest w tym bardzo cennym truchle. Dust był najlepszym kowalem gwardii i do teraz się tym zajmuje sprzedając tutaj broń i zbroje, więc możesz do niego zajrzeć. Snow bawił się w przemytnictwo, lecz tylko on przeżył z jego załogi. Zostali jeszcze Buster i Sylvio, którzy są łowcami orków i często idą trochę wybyć tych owłosionych troglodytów, którzy nadal przybywają. Przynajmniej nie nudzimy się tu.
-
Ban za bana
-
Lubi Pinkie Pie.
-
Nie dostaniesz niczego. Chcę zniszczyć komuś marzenie.
-
On lubi kucyki.
-
Ban bo lubię je dawać.
-
- Reszta cię pewnie przyjmie z chęcią. Widać, że miękką ciotą nie jesteś. Brak skrzydeł u pegaza to jak jednorożec bez rogu.
-
Bawiący się jednorożcami Wiking, który ma z tego "niezłą" zabawę.
-
- Tak. Imię to mi wiele przypomina, a chciałbym zachować te wspomnienia by nigdy nie zapomnieć tego co kiedyś robiłem.
-
- Takie jest życie. Zawsze nas zaskakuje. Gdyby mi ten debil nie odciął rogu to pewnie nadal bym robił to co lubiłem.
-
Gdy wyszedłeś z Kącika Kostki Cukru już miałeś się wzbić w powietrze gdy uderzył w ciebie szary pegaz z żółtą grzywą oraz torbą i czapką listonosza.