-
Zawartość
4953 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Wizio
-
- Kto wie? Może to jest nasz talent. Zawsze trzeba być otwartym na różne pomysł, a paralotniarstwo jest fajne.
-
- Jaka ty jesteś uparta! - usłyszałaś za sobą krzyk, który po chwili zamilkł. Dom, z którego wyleciałaś znajdował się na obrzeżach Ponyville. Było to niedaleko twojego domu.
-
- To dobrze - powiedziała Twilight wychodząc z domu i zostawiając otwarte dla ciebie drzwi.
-
- Czyli jednak chętny jesteś? - zapytał z chytrym uśmieszkiem wycierając jakąś szklankę.
-
- A gdyby nie był to dobry pomysł myślisz, że marnowałybyśmy czas na to? - zapytała Sootaloo.
-
- Tak czy siak chcesz iść ze mną do Canterlotu czy wolisz tu zostać? Ja tam mile widziany nie jestem, lecz jest tam pewnie twoja siostra, którą się ucieszy - powiedziałem spokojnie. - Jeśli jeszcze żyje - pomyślałem z drobnym zawiedzeniem.
-
Pomimo to chciałem wyjść, więc udałem się w stronę drzwi.
-
Postanowiłem zobaczyć na co jest zwrócona uwaga kucyków i czy nikt nie stoi przy drzwiach.
-
1. Przeciąganie liny. 2. Siłowanie na kopyta. 3. Slalom z beczkami. 4. Siła na siłomierzu. 5. Strącanie jeźdźca 6. Łapanie jeźdźca 7. Rzucanie Sianem. 8. Siłowanie na kopyta 9. Pompki. 10. Kopanie Piłki. 11. Skok w dal. 12. Chód z pisklakami. Konkurencje nie są w kolejności. + jeszcze te 8, których nie pokazano.
-
- No bez jaj - pomyślałem z irytacją. - Wielki pan chaosu jest dobry? - kontynuowałem myśl biorąc jeden kawałek tortu.
-
- Nareszcie szansa na ucieczkę. Na pewno zrobi on zamieszanie i ucieknę - pomyślałem z ulgą.
-
- To dobrze - powiedziała z lekkim uśmiechem. - Idę się przejść po sadzie. Chcesz iść ze mną?
-
- Cóż dzisiaj robimy polowanie na orków o 22. Zbieramy ich żelastwo i wracamy tutaj, a potem możemy to albo zatrzymać albo sprzedać darkowi. Im wyższy stopień orka tym mają lepszą, silniejszą i cenniejszą broń. Są też silniejsi i bardziej wyszkoleni wtedy.
-
Applejack milczała przez resztę drogi, a gdy doszłyście do jej domu w końcu coś powiedziała: - Jesteś głodna? - zapytała trochę zasmuconym głosem.
-
Apple Bloom jeszcze chwilę pobiegała po stodole po czym w końcu przyniosła ją. - Możemy iść - wychodząc z drabiną, która leżała na jej grzbiecie.
-
- Nie ma sprawy - powiedział odkorkowując butelkę i wlewając zawartość do przed chwilą umytej szklanki i ponownie ci podał.
-
- No dobra - powiedziała Apple Bloom. - To ja idę po drabinę - powiedziała po czym zaczęła się rozglądać po stodole.
-
- Może z jakiegoś dachu? - zasugerowała Sweete Bell - Tak. To wspaniały pomysł - dodała Scootaloo.
-
Ja mam tylko jedno i jest to HotD (Highshool of the Dead)
-
(Kto wie. Może miał tego więcej albo z Babs też znaczki próbowały zdobyć? hmm?) - Na jakieś wzgórze, z którego możemy się wybić - powiedziała podekscytowana Scootaloo.
-
Dobrze gada! Polać mu!
-
Weszłyście do stodoły i Apple Bloom zaczęła się rozglądać. - Wiem! - krzyknęła biegnąc w jakiś kąt. Wróciła po chwili z czterema kaskami i parami ochraniaczy. - Bierzcie to i idźcie po paralotnie - wskazała kopytkiem kupkę różnokolorowych paralotni.
-
Tibia to jest dobra, lecz niedoceniana gra. Ludzie nie chcą w to grać z powodu "grafiki 2d i za małej dynamiki". Gra ta jest moim zdaniem genialna i przegrałem w nią wiele dobrych lat.
-
Jak już pisałem atak bombom atomową to był nie tylko strzał w dziesiątkę ale i pokazanie swojej siły. Pokazywał, że: "My Amerykanie mamy jaja na swoim miejscu i jesteśmy gotowi do poświęceń i wyrzeczeń". Amerykanie tak jak i Japończycy są dzielni i walczą swoimi odmiennymi sposobami. Ci pierwsi skoncentrowaną i dumną siłą pracy w drużynie, a ci drudzy zdradziecką techniką godną każdego z tych żołnierzy. Japończycy też mieli jaja gdy przywiązywali się do drzew bądź wyskakiwali z bagnetami z zarośli i biegli zarzynając wszystko. Kiedy dochodziło co do czego z honorem potrafili się zabić.
-
Potrzebowałbym ochotnika na co-op w Two Worlds II. Jeśli ktoś ma ochotę to pisać na steam: wizio171