-
Zawartość
4953 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Wizio
-
- Bo obiecałam jej cię pilnować i mam zamiar tego dotrzymać.
-
Jak nigdy nic wyszliście z lasu. Może nie była to ekscytująca przygoda, ale wiadomo, że jeszcze się nie skończyła.
-
Z dworu można było zobaczyć wielki dziedziniec oraz budynki jak i spacerujące kryształowe kucyki.
-
- Mhm... Tak czy siak uważam, że beze mnie byście sobie poradziły.
-
- Ta... Wszystko moją zasługą, a waszą nic - powiedziałem sarkastycznie
-
- Nie wiem, lecz moim zdaniem jest przydatne. Sprowadza głupich poszukiwaczy przygód, których można zjeść. - Hau, hau, hau. WRRRRRRRRRRRRRR
-
- To dobrze... mam nadzieję, że nie narozrabiałem za dużo.
-
Applejack nie zwracała już na ciebie uwagi tylko wykładała babeczki na talerze.
-
- Spróbuj do niej podejść i usiąść. Zobaczymy jak zareaguje na to wszystko.
-
- Tak wiem... - powiedziałem znudzony. - Jak się czuje Luna i Celestia?
-
- Nie przeszkadzasz - uśmiecha się. - Potrzebujesz czegoś? - dodała po chwili.
-
- Dam wam rade... Zaraz będą tu moi kuple, a ich przewaga przerasta was dziesięciokrotnie, więc zmykajcie puki jeszcze możecie. - Grrrrrr, wrrrrrrr, hau hau hau!
-
- Ta... Była też u mnie i gdy tylko mnie widziała od razu wymiotowała...
-
- Na co więc czekamy!? Musimy zdobyć Berlin towarzysze!
-
Wchodzisz do ratusza i idziesz korytarzem przed siebie. Przy ladzie jak zawsze siedzi Pani Burmistrz, która sortuje papiery.
-
- Chcialabym, ale trochę ci nie ufam i wolę cię kontrolować.
-
- Wnoście się i tyle... - warknął wilk. - Ja ni robiłem tego światła, lecz uciekajcie... - Hau, hau, hau, grrrrrrrrrr.
-
- Mogłabym odetchnąć i wiedzieć, że dasz sobie radę... chyba.
-
- To... jak wam minął dzień? - zapytałem niepewnie po chwili.
-
- Dobra... idźcie stąd póki jeszcze możecie bo to niebezpieczne miejsce - wyszczekał do Kitiego - Hau, hau, hau... szczek szczek szczek, ruf - ty usłyszałeś to jak zwyczajne szczekanie psa.
-
W mieście już nic ciekawego się nie działo. Byłeś sam na pomiędzy domami.
-
- To... cześć - powiedziała również dopijając herbatę.
-
Na zegarze widnieje godzina 03:43
-
- Jak się czujecie? - zapytałem wchodząc do środka. Coś nie widziałem zapału do rozmowy , więc myślałem czy po prostu nie pójść.
-
Ujrzałaś sporą komnatę, w której mieszkała księżniczka i jej mąż, którego aktualnie nie było w imperium. Księżniczka natomiast smacznie sobie spała.