Skocz do zawartości

Applejuice

Brony
  • Zawartość

    1987
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    5

Wszystko napisane przez Applejuice

  1. - W takim razie mam prawo nazywać cię debilem - odparł pegaz. - Twoje "towarzyszki" zostały odesłane również z tego powodu, że one nie potrafiłyby poświecić swojego życia dla kogoś. Twoje poświęcenie poszłoby na marne. Wstał i spojrzał lodowato na Grey'a. - Bezmyślnie chcesz tracić życie dla kogoś, kogo nawet dobrze nie znałeś? - powiedział. Pokręcił z niedowierzaniem głową. Tym razem zwracał się do reszty: - Wasze życie w tym świecie pełne będzie poświęceń. Nie obchodzi mnie to, czy się wam to podoba, czy nie. To jest wasze przeznaczenie. A przeznaczenia nie da się zmienić. Zaczął iść przed siebie. - Skoro oczekujecie prawdy, chodźcie za mną - oznajmił. - Jak już mówiłem, zaprowadzę was do Neferet. Ona wam wszystko wyjaśni. O ile nadal tego chcecie...
  2. Gdy przywódca stada padł, reszta wilków dosłownie oszalała. Wilki próbowały doskoczyć do ciebie, ale to było dla nich za wysoko. Jedynie jednemu z nich udało się ugryźć cię w rękę, lecz nie na tyle, żebyś spadł. Pozostały cztery wilki. Dwóch z nich na pewno dałbyś radę zabić jakimś czarem. Potem mógłbyś zaryzykować i spróbować walczyć mieczem, albo uciec dalej.
  3. Gdy przechodziłeś koło Shane'a, ten uniósł głowę i rozejrzał się po okolicy. Przypadek...? Po chwili jednak znów spuścił głowę i wściekły zaczął grzebać patykiem dziurę w ziemi. Kosz z twoim prowiantem nadal stał w namiocie. Tym razem znalazłeś jednak niewielką skórzaną torbę, która do tej pory leżała gdzieś w kącie. Będzie bardziej poręczna niż kosz. ________________ OK, nie wiem za bardzo co chcesz zrobić, to napisz co bierzesz xP
  4. Pegaz nawet nie zaszczycił Grey'a spojrzeniem. Uniósł głowę i spojrzał w niebo. - Nie wiesz z kim zadzierasz - mruknął. Jego ton głosu był opanowany i spokojny... - Teraz jednak nie pora na to żebyś udowadniał, jaki to jesteś silny. Zamiast tego zadam ci jedno pytanie. Milczał przez chwilę, a potem powiedział: - Towarzyszki. Znaliście się mniej niż jeden dzień. Praktycznie nic o sobie nie wiedzieliście. Czy mimo wszystko poświęciłbyś za nie własne życie? __________________ Wyjątkowa sytuacja, przez parę postów będę prowadzić dialog z Martim, mam nadzieję że się nie obrazicie xP A więc, Marti, teraz znowu odpisujesz. *LE YAY!* Ach, never mind. Już Ci wiadomość nawet wysłałam czy mam odpisywać xD
  5. - Ta czarna może być - mruknąłem od niechcenia. - A Dave pewnie jest u siebie. A jak nie, to na dachu. Westchnąłem. - Jeśli to wszystko, to idź - powiedziałem.
  6. Applejuice

    Zaprojektuj suknię!

    Lol, bez paska ta suknia nie będzie się trzymać xd To nie jest morska zieleń. Morska zieleń tak wygląda: A te zielone odcienie są - mym skromnym zdaniem - bardzo dobrze dobrane.
  7. Applejuice

    Zaprojektuj suknię!

    Ta korona niezbyt mi pasuje. Może gdyby miała inny kolor i kształt byłoby lepiej. Moim zdaniem lepiej będzie prezentował się diadem lub tiara: Kolory są w porządku, myślę jednak że zamiast szafirów Rarity powinna użyć szmaragdów ;]
  8. Nie wierzę, że jeszcze nikt nie dał tego: http://www.youtube.com/watch?v=hx30VHwKa0Q Fajnie się tego słucha odrabiając lekcje I znów WoodenToaster. Nie mogę przestać tego słuchać, podobnie jak Nightmare Night <3 http://www.youtube.com/watch?v=b1prPjy6s58 <33 Próbowałam to nawet śpiewać. Cóż. Nie wyszło
  9. Applejuice

    Pytania do Rainbow Dash

    Wooo, akurat Yay w MMA byłaby całkiem niezła xD Rainbow, masz jakiś zestaw ćwiczeń? Możesz go zdradzić? Gimnastykujesz się codziennie? Jeśli tak, to ile razy w ciągu dnia? Czy kucyki umieją zrobić szpagat?
  10. Applejuice

    Poznajmy się!

    Wolf, doprawdy interesujące, że jesz w tej chwili kanapkę xP W każdym razie - witaj ;D Swag, a czym jest ten downhill? Pewnie wychodzę na jakaś idiotkę, ale co tam xP
  11. Applejuice

    Poznajmy się!

    Brohoof! Witaj na forum, Mikołaju
  12. Applejuice

    Applejack odpowiada

    Nooo, ostatnio nic ciekawego się w tym temacie nie działo, moja droga Avatarko! Ano. Marti był na wycieczce i tak dalej. Gdy gadaliśmy strasznie przeklinał D: Oj, biedna Soczek! Może to i lepiej, że razem nie odpowiadaliśmy... Może tak, ale nazbierało się straaasznie dużo nowych pytań. A więc do roboty! Pytania od Legiona: 1. Kopytkiem to raczej ciężko cokolwiek narysować. Chyba, że jakąś abstrakcję. Ale ja nie posiadam talentu do tego, więc nawet nie próbuję. Chociaż czasami jak mi się nudzi, to maznę sobie jakieś słoneczko i drzewko... Dosyć koślawe, ale co tam. Haha! U mnie w szkole dostałabyś 6-, na stówę. Mamuśka Yay jest bardzo fajna. 2. "Plot"? Raczej "płot". Myślę, że jednak chodzi mu o "plot". Ale czemu? Martiego się spytaj, on się zna. Aha... 3. O rany, wiesz... eee... nie jem swojego ciała, że się tak wyrażę. A ja to pozostawię bez komentarza, ty mięsożerco D: Mięso... CO?! Ych, nic, nic. Przejdź może to kolejnego pytania. 4. Rany... Może chcesz spróbować Legion i nam wtedy powiesz, co? ^^ Wydaje mi się, że będzie smakowało... jak jabłko wyciągnięte z WC i wdeptane w krowi placek, ale co ja tam wiem... 5. Ojoj, współczuję! Dzięki za radę, ale myślę, że... raczej nigdy czegoś takiego nie zrobię. Hoho, akurat! Coś mówiłaś? *wyciąga łopatę* Kurde, czy ty ją zawsze nosisz przy sobie? Nie Tylko wtedy, kiedy jest potrzebna. Ty kłamco D: Nie bij mnie ;_; Spokojnie! To był tylko taki żart... 6. To chyba oczywiste, że... MUSISZ TO ZJEŚĆ! Nie! Bo się jeszcze rozchorujesz. Wydaje mi się, że to może być jeszcze gorsze niż ta dziwna mieszanka, o której wcześniej wspominałeś. Pytanko od Wolf'a, pewnie cię zainteresuje, AJ... Haha! Marti, dobry regent z ciebie! Istny Strażnik Teksasu! A co do pytania... Wódka... zimna, dobra, czeka na mnie w lodówce...? A niech sobie czeka D: I się nie doczeka. Nie doczeka? :O Nie doczeka. Haha, jak to zabawnie brzmi! Wolę swój kochany, swojski cydr. Po ostatnich wydarzeniach... no cóż, jakoś nie mam na nią ochoty. Chcesz trochę? A tu masz informację od FreeFraQ'a. Ojej... Hehe! Mam nadzieję, że... kurczaki, to mogło być straszne. I to jak! Niczym stara generacja kucyków i wszystkie kozie bobki świata! Chociaż... ja i tak nie czytałam tych waszych odpowiedzi, bo się bałam. O nie... Mogło być aż tak okropnie? Nie wiem, do siana! Idź do Martiego, napij się i się przekonasz. Chociaż... jak był na wycieczce to mi powiedział, że pił tyle ile tramwaj. Znaczy się, powiedział to inaczej i to z brzydkim słowem, więc nie powtórzę. I nie wiem, czy będzie chciał... Aaa... to może ze mną się napijesz...? Haha, żarty, dobre... Pssst! Mamy soczku dużo, w poniedziałek po szkole? Psstt, ok! Ej, teraz nie musisz już powtarzać "psssttt", psujesz klimat tajemniczości. O rany, dobra, soczek po szkole, jasne. Dawaj mi następne pytanie. Oto pytanie od Ares Prime: Takimi drobiazgami, jak usuwanie dzikich pędów, zajmuje się zwykle Babcia Smith, czasami ktoś jej pomaga, ale rzadko. Woli sama pracować, bo wtedy "nic nie zepsujemy". O dziwo ma w sobie mnóstwo energii i mało co się męczy. Pomóc w sadzie? Jasne! :smug: Podaj tylko dokładną datę i godzinę, nie wiem czy nie będę zajęta u siebie na farmie. Replin chce wiedzieć: Chyba nigdy. To w końcu mój obowiązek i gdybym to zaniedbała, nie mielibyśmy z czego żyć... Dziwna jesteś, AJ. Ja tam w domu rzadko pomagam W takim razie ty jesteś dziwna, Soczku. D: Ok... upiekę ciasto dla mamy... Pytanie od Ferumina: Wszystkie są najlepsze! Ważne jednak, żeby były hodowane z sercem, bez żadnych polepszaczy... Wtedy owoce są najlepsze. Nie ważne, jaką mają odmianę. W sumie, to prawie każde smakują tak samo. Pytanie od Rozzy3: NIENAWIDZI! No, droga Soczek już odpowiedziała. Nie wiem co Rarity w tym widzi... Same koronki, błyskotki... błe... Wszystko jest takie sztuczne. Dosyć ciekawe pytanie od Guzika: *turla się ze śmiechu* Lubię to. Nawet najsilniejszy kucyk nie jest w stanie przewrócić drzewa! Chyba, że ze dwadzieścia najsilniejszych kucyków Equestrii. Wtedy są jakieś szanse. Arjen i jego pytanie: Jabłko jako prezent?! Średnio mi się to widzi... A już szczególnie, że Applejack ma jabłek pod dostatek. Lepiej kup jej jakiś nowy kapelusz albo coś. Stary podarł się w niektórych miejscach. Ej! Nie dałaś mi dojść do słowa! Trudno, przechodzimy do następnych pytań, bo nie mam czasu i muszę robić matematykę. El Sadzonka chce wiedzieć: Oczywiście, w lato jest o wiele więcej roboty, a słońce zawsze niemiłosiernie grzeje... Każda para kopytek się przyda! On ma ręce. I pewnie będziecie mu musieli skołować jakąś drabinę, chyba że ma mocnego kopa... Zobaczy się. Akurat z drabiną problemu nie będzie, partnerze :smug: A oto Grillo i jego... haha!... bardzo zabawne pytanie! C-czy p-planuję... HAHAHAHHOHOHOHO! No cóż, w tej chwili nie. Ale może kiedyś... :smug: Iiiii ostatnie już pytanie, uf! Musimy się pospieszyć, rodzice na mnie warczą, że się nie uczę... Tym razem od Melly: No cóż. Nie wiem! Bo nie potrafię określić, ile jabłek było w szarlotce czy też innych wyrobach... Ale na pewno sporo. Na zjazdach naszej rodziny było mnóstwo jabłkowych przysmaków. O rany, sporo tego było! Na szczęście to już koniec. Do następnych odpowiedzi, partnerzy!
  13. Applejuice

    Seria The Sims

    A ja zawsze najbardziej lubiłam budować Mam tylko 3 bez żadnych dodatków, a tam są straaasznie słabe fryzury, więc sobie domki budowałam. Oczywiście, parę tam rodzin miałam, ale szybko mi się znudziło. Specjalnie kombinowałam, żeby w domu dwoje nastolatków było i... no xd Moja koleżanka ma na punkcie tej gry obsesję. Mnie już to dawno przeszło ;p
  14. Śliwowica wędruje do Slivera! A teraz... grog! Nie wiem czy obrazek jest dobry, w każdym razie - do kogo trafi grog? Bo to chyba marynarze/piraci pili. W Gothicu tak było xD Lista osób, które już trzymają w ręku szklaneczkę ze swoim alkoholem: 1. Wino - Kirara 2. Whiskey - El Martinez 3. Piwo - Legion990 4. Cydr - Braeburn 5. Rum - Xyz 6. Wódka - Avanidius 7. Gin - Applejuice 8. Koniak - FreeFraQ 9. Sake - Vanadiss 10. Szampan - Tarreth 11. Koktajl - Sliver 12. Tequila - El Martinez 13. Sherry - EmoTacoZ 14. Bimber - Ziomisz 15. Calvados - Applejuce 16. Piccolo - Kuoth 17. Frugo - Flutteryay 18. Komandos - Warmen 19. Absynt - Skysplit 20. Spirytus - DantePD 21. Applejack - Applejuice 22. Kociołek Panoramixa - JasnyGwintCoToZaŻul?! = Wszyscy! 23. Miód pitny - Avanidius 24. Porter/Stout - Porter 25. Kozel - K0ziol 26. Herbatka - Adisso/Elizabetta 27. Martini - El Martinez 28. Śliwowica - Sliver 29. Grog - ???
  15. Applejuice

    Poznajmy się!

    Taki paseczek u góry -> Panel użytkownika -> Po lewej stronie "Zmień avatar" Witaj na forum Straaasznie podoba mi się twoje imię
  16. Tym razem myśliwych nie było na miejscu. Został jedynie Shane, który siedział oparty o drzewo. Reszta musiała gdzieś pójść, a on pewnie pilnował ich obozu. Wyglądał na wkurzonego. Wszystko było w takim samym stanie jak wtedy, gdy byłeś tu wcześniej. Lares zostawił swoją gitarę, skóry różnych zwierząt leżały na ziemi przy nadal palącym się ognisku, a inne drobiazgi leżały wszędzie dookoła.
  17. Spojrzałem na Stana zdziwiony. Te gitary były jakieś takie... yyy... dziwne. Totalnie. - Co to ma być? - spytałem.
  18. Applejuice

    [Galeria] Sztuka z Twilight

    Wow :O Głowa jest moim zdaniem trochę za kwadratowa, ale... wow :O
  19. Brat zasalutował ci żartobliwie i roześmiał się, a potem zaczął się uważnie rozglądać po okolicy. Przed wami był jeszcze dosyć spory kawał drogi. Słońce wisiało wysoko na niebie i niemiłosiernie grzało. Na niebie nie było ani jednej chmury, a nigdzie indziej nie było cienia... Dulcis wyglądał na zmęczonego. Ty także byłaś wyczerpana. W końcu nie ważył aż tak mało... - O, zobacz - powiedział po chwili. - Rzeka. Zerknęłaś w dół. Rzeka płynęła prosto do miejsca, do którego lecieliście. Wystarczyło lecieć tuż obok niej, a na pewno nie zabłądzicie. - Możesz na chwilę wylądować? Napijemy się - mruknął Dulcis. Rzeka była rwąca i woda w niej wydawała się być krystalicznie czysta. Taki widok potwornie kusił...
  20. Łania rzuciła ci jeszcze jedno spojrzenie, a potem potruchtała z powrotem w leśną gęstwinę. Odetchnąłeś z ulgą. Uratowałeś czyjeś życie. Do tej pory właśnie to było twoim jedynym celem... Teraz jednak znów byłeś w kropce. Zostałeś zupełnie sam w obcym miejscu. Gdy łania tu była mogłeś przynajmniej do kogoś normalnie się odezwać. Ona ma jednak swoje życie - i to dzięki tobie może dalej się nim cieszyć. A więc, co teraz zrobisz? Znów pójdziesz do myśliwych?
  21. Hmm, historia o duchach powiadasz... Często w gronie znajomych opowiadało się o zjawach napadających w nocy na domostwa, kradnących zwierzęta rolne albo wyjadające zapasy jedzenia. Pewno w większości były to jakieś zwierzęta, jednakże... Pewnego dnia natknęłam się na coś dziwnego. Nie mam pojęcia, czy był to duch, czy moja nazbyt bujna wyobraźnia, w każdym razie coś widziałam. To COŚ ukazało się u nas w domu, było całe białe i dosłownie płynęło po schodach. Wyglądało jak kucyk. Wszędzie dookoła powietrze jakby zamarło i nagle zrobiło się cicho. Stałam jak sparaliżowana sama w domu, obserwując tę istotę. Słyszałam jedynie swój szybki oddech i bicie własnego serca. Straciłam czucie w nogach i nie mogłam uciec. Nagle to coś się odwróciło! Zobaczyłam jego głowę. Idealnie okrągłą, z wielkimi oczami... CZERWONYMI oczami. Błysnęło, a potem rozpłynęło się w powietrzu. Do dziś nie wiem, co to niby miało być. Jednak przestraszyłam się nie na żarty. A może po prostu jeden z moich przyjaciół założył prześcieradło i wytrzasnął skądś dwie latarki świecące czerwonym światłem? Nie mam pojęcia. I chyba nigdy się tego nie dowiem. Emerytura? Cóż... może powiem tak: Nasza farma jest NASZĄ własnością, i to od nas zależy, czy będziemy pracować, czy nie. Pieniądze otrzymywaliśmy od mieszkańców Ponyville i nadal je otrzymujemy. Nie wiem dlaczego miałabym dostawać pieniądze od kogoś innego. Radzimy sobie dobrze, a ja żadnej łaski nie potrzebuję. Może Applejack albo Big Macintosh wiedzą na ten temat - ja jestem już stara i nie potrafię pojąć niektórych rzeczy. Co do mojego wieku... Czyżbyś był kolejną osobą o ciasnym umyśle, mój kochany? Bo jak widzę, znów kierujesz się tylko wiedzą i jakimiś zbędnymi informacjami wyssanymi z palca. O ile się nie mylę, to Equestria jest inna od tego całego waszego świata. Niech sobie tam kucyki żyją te 30 lat! Ech... pogubić się można! Pewnie zrobiłeś to specjalnie, żebym ja, biedna staruszka, się teraz męczyła? POKAŻ MU BABCIUUU! Gdy kucyk się rodzi, to jeszcze... nie posiada wieku, znaczy się, ma dopiero za sobą parę minut, prawda? A dopiero później przeżywa swoje lata! Więc ja żadnym wyjątkiem nie byłam - jak się urodziłam, to po prostu byłam, i tyle. A ile lat od tego czasu upłynęło... Hmmm... Wiesz, mój drogi, rozum jeszcze posiadam! Gdybym to powiedziała, dowiedziałbyś się ile mam lat! A wiesz... ja raczej tego nie chcę. Wolę, żeby inni postrzegali mnie jako staruszkę z mnóstwem energii! Ale... gdybym zdradziła swój wiek, patrzylibyście na mnie zupełnie inaczej. Przynajmniej tak sądzę. Bo nie wiem co wy myślicie, jednakże ryzykować nie będę. Gummy... to ten krokodyl Pinkie Pie? Czy tam aligator... Nie mam zielonego pojęcia, skąd ona go wytrzasnęła! Aligator? W PONYVILLE?! Miarka się przebrała... Myślę, że relacje są dobre. Nie wnikam w sprawy Applejack, Big Macintosha i Apple Bloom. Big Mac jest zwykle cichy i nie za dużo się odzywa... do siana, mógłby sobie w końcu znaleźć jakąś partnerkę... a AJ i Apple Bloom - jak to siostry! Kochają się, to pewne, muszą też mieć jakieś wspólne tematy do rozmowy... W każdym razie, żadnych problemów z nimi nie ma. I bardzo dobrze! Equestriańskie jabłka, jak sama nazwa wskazuje, sprzedajemy tylko w Equestrii. To chyba oczywiste? A już szczególnie na żadnym "ruskim" targu, cokolwiek to znaczy... Kanapki z jabłkami? Oczywiście, że nie! Same jabłka i chleb nie są najlepszym połączeniem. Co innego dżem jabłkowy - to już zupełnie inna sprawa. Wtedy tymi wszystkimi sprawami organizacyjnymi zajmowali się dorośli. Ja jeszcze byłam małą klaczką. Szczerze powiedziawszy sama nie zorientowałam się, kiedy powstało Ponyville. To był jak strzał z bata. O! To jest pytanie, na które mogę odpowiedzieć! Wydaje mi się, że miałam wtedy osiem lat, ale pamięć może mnie już mylić... To było tak dawno...! Nie widzę tutaj znaku zapytania, mimo wszystko to chyba jest pytanie... I to dosyć trudne, nawet bardzo. Rodzice Applejack, Apple Bloom i Big Macintosha... Ech... Można odmówić udzielania odpowiedzi na to okropne pytanie? Prawda zawsze boli, i to mocno. Oczywiście, mają swoich rodziców, jednakże nie wiem, gdzie oni teraz przebywają. Zostawili mi ich, a potem gdzieś wyjechali, żeby założyć o wiele większą farmę niż w tym ciasnym Ponyville. A AJ, Big Mac i Apple Bloom to mądre wnuczęta i kiedy im o tym powiedziałam, przyjęli to ze spokojem. Teraz rzadko poruszają ten temat. I przez to jestem z nich dumna. Nie obchodzi mnie los tej pary - na pewno musieli być jakimiś nieuczciwymi zbójami, skoro dopuścili się takiej rzeczy! Najpierw był Big Macintosh, potem Applejack, a na końcu Apple Bloom... Zrobili źrebaki i zostawili je na pastwę losu. Moim zdaniem powinni za to trafić do więzienia! Dobrze, że jak na razie mamy siebie. Oby się to prędko nie zmieniło. Moja karmelowa gruszko, a kto nie lubi różowych kropek? Są przecież takie prześliczne i słodkie! Wzrok nie może im się oprzeć. A na jabłka chyba tak samo to działa. Akurat chciałam wtedy dekorować swój pokój i malowałam właśnie różowe kropki. Oto cała tajemnica! A jeśli chodzi o jakiś przepis... Wiesz, mogę ci dać jedną radę. Najważniejsze jest to, żeby gotować z uczuciem i sercem! Bo inaczej się nie uda, to jest pewne na sto procent. Tak samo jak z roślinkami, trzeba do nich mówić, by cokolwiek z nich wyrosło. Zresztą, wszyscy potrzebujemy miłości, a ona potrafi zdziałać cuda. A tak w ogóle, to polecam szarlotkę! Jeśli użyje się do nich dobrych jabłek, będzie jak niebo w gębie! Dziadek Smith! No tak! A więc pewnie o to chodziło temu młodzieńcowi, który kiedyś się o to pytał? Ech, stara, głupia ja... Bardzo cię za to przepraszam! Ale przejdźmy do konkretów: historia Dziadka Smitha jest zbyt długa i nużąca, żeby ją wam opowiadać. To był stary mruk! I do tego potworny głupiec! Jak mu się coś nie podobało, to rzucał wszystko w kąt i uciekał. No i teraz go nie ma, bo - oczywiście - znalazł sobie lepsze zajęcie niż prowadzenie farmy. Ech. Nie był wart mojego czasu i poświęcenia, niech go pioruny strzelą. Hejka, babciu! I jak tam? Och, Applejack! A co ty znowu chcesz? Jak to: co? Event się już skończył! Co? Tak szybko?! Dopiero się rozkręcałam! Hehe... no widzisz. Dziękujemy ci bardzo, babuniu! Ech, no nic. Wracam do pracy... Event zakończony!
  22. Ale o czym miałem z nim gadać? "Hej, sorry że wszystko schrzaniłem, mam nadzieję, że się nie gniewasz. Przyjaciele na zawsze?" Pfff. Właśnie. To jego "radosne" podejście do życia. Skoro zawsze jest taki szczęśliwy, to może w ogóle się nie przejmuje obecną sytuacją? Na pewno nie ma żadnych problemów. W końcu to Cameron. Ja zawsze się bawię. No i niech się bawi, kurde mać, nie będę mu przeszkadzał. I tak nie miałem ochoty, żeby z nim gadać. Wziąłem swoją gitarę akustyczną i zacząłem na niej grać cokolwiek, byle tylko nie było tak przeraźliwie cicho. Po chwili przypomniałem sobie o postaci, która zatrzymała się przed moim pokojem. Westchnąłem, wstałem z łóżka i otworzyłem drzwi, rozglądając się za ową osóbką - o ile nadal tam była.
  23. Łania zaczęła szarpać się ze swoim opatrunkiem. Kiedy wreszcie go zerwała, jej noga była zupełnie w nienaruszonym stanie. Sama wyglądała na zaskoczoną tym faktem. Tamte kwiaty musiały być magiczne - to było jedyne sensowne wytłumaczenie. Łania spróbowała wstać. Zachwiała się, a jej nogi drżały. Mimo wszystko udało jej się. Pobiegała truchtem wokół ciebie, a potem zatrzymała się i spojrzała ci w oczy, chyba dziękując... Zaczęła od ciebie odchodzić...
  24. - Daj mi spokój, do cholery - burknąłem. Jak ja teraz musiałem dla niej wyglądać... Kurczę, raczej nikomu o tym nie powie? Znów jęknąłem i zabrałem się do jedzenia, a gdy jako tako się najadłem, walnąłem się na łóżko. Oszalałem.
  25. xD Nie. To miało być do tego głosu ___________________ - Zapomnij o tym wszystkim - powiedziałem. - Udawaj, że cię tu nie było. Uniosłem się i spojrzałem na nią. - Powiedzmy, że założyłem się z kumplami. - To było jedyne kłamstwo, które w tamtej chwili przychodziło mi do głowy, by wyjść z tej sytuacji cało. - Przepraszam cię za to, zachowałem się jak dupek. Jęknąłem i opadłem na łóżko, czekając aż ona wyjdzie. Co za żenada...
×
×
  • Utwórz nowe...