Skocz do zawartości

Ohmowe Ciastko

Brony
  • Zawartość

    1079
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Ohmowe Ciastko

  1. Też pociągnąłem za dźwignię.
  2. Nikt nic nie napisał, więc mam 1 post w swoim wątku . Macie tutaj drugi rozdział. Jeśli kogoś to interesuje, to mam zamiar pisać takiej długości rozdziały. Teraz odstawiłem anime, to przyśpieszę. Ale proszę, napiszcie coś o moim fanficku. Może być nawet hejt, byle by pokazał co źle robię. A za pochwały się nie obrażę..
  3. Poszedłem za Kate. Bałem się, gdzie mnie prowadzi. Nie wiedziałem, czy zdążymy uciec na czas.
  4. -Aaa. Wszyscy tutaj zginiemy-panikowałem. Nagle pomyślałem o szybowcach-Szybko wytnij dziurę. Poszybujesz. Ja sobie poradzę-szybko powiedziałem Kate.
  5. -Czysto, taaaa. Poza tym, ty jesteś ranna! Już lepiej mów, gdzie chcesz iść. Tylko nie walcz. Przypominam, że nie jesteś w najlepszym stanie.
  6. Odsunąłem skrzynię i poszedłem do Kate. W międzyczasie schowałem za skrzynią dziurę. -No idę.
  7. Przystawiłem skrzynię. Spojrzałem się po pomieszczeniu w poszukiwaniu drzwi.
  8. -Przynajmniej masz się czym bronić. Dobra, ja idę zdobyć sobie broń. Przestawić skrzynię?
  9. -Do usług. A teraz chodźmy uszkodzić jakiegoś sitha. Znaczy się ja pójdę, a ty się gdzieś ukryjesz. Ma być to miejsce, którego nie znajdą.
  10. Obejrzałem ją dokładnie w poszukiwaniu ran i złamań. Porwałem potem swój płaszcz tak, by starczyło na wszystko. Starałem zrobić się wszystko dokładnie i tak właśnie wyszło. Skończyłem tuż przed tym ,jak się miała obudzić.
  11. Rzuciłem w jej kierunku czar ogłuszenia. Był to bardzo zaawansowany czar. Zaawansowany, bo modalny. Starałem się, by czar działał krótko. Tyle, by ją dobrze opatrzyć. Później rzuciłbym na nią znieczulenie. Zabrałem się za pierwszą pomoc.
  12. -Nic tak nie ogłusza jak wciśnięcie w ścianę z mocą tura mechanicznego-powiedziałem-No, jest kilka czarów i znam jeden. Ale działają trochę gorzej, a raczej krócej. I nie ma efektu połamanych kończyn.
  13. -Idealny. Ale czy wytrzymasz nastawianie kości na żywca? Boli jak diabli. Zabrałem się za wyrywanie pręta za pomocą magii. Starałem się wydać przy tym tyle odgłosów, ile to konieczne.
  14. -Znajdź coś długiego i twardego. Trzeba ci zrobić usztywnienie dla kopyta i skrzydła. Wytrzymasz nastawianie? Rozglądałem się po pokoju szukając czegokolwiek nadającego się na szynę.
  15. -Gdybyś jeszcze umiała zdjąć mi tą biżuterię z rogu byłbym ci wdzięczny. Czekałem aż rozwiąże mi więzy.
  16. -Jesteś związana? -miałem nadzieję, że będzie mogła mi pomóc z więzami. Jeśli nie, to pojedynczo mogłem przerywać elementy wiązania moich nóg.Jeszcze rana Kate. Pamiętałem co nie co z lekcji pierwszej pomocy. Musiałem tylko rozerwać mój płaszcz i mocno związać rany. I nastawić kości. Ale dopiero, jak Kate będzie nieprzytomna.
  17. Chciałem wstać i zobaczyć gdzie jesteśmy, ale pamiętałem o sznurze. Powoli ustawiłem się w pozycji, która dawała mi widok na okolicę.
  18. Uznałem, że na razie poczekam z sznurkiem. Nie wiedziałem, jak mogłem pomóc Kate.
  19. Mój miecz, mój statek, pudełko po moich pączkach. Wszystko zostało w mieście lub jego okolicach. Poddenerwowało mnie to. Nic nie widziałem, a nie mogłem użyć magii. Zacząłem ściągać pierścień antymagiczny za pomocą mocy.
  20. Poczekamy aż znajdziemy się w miejscu, do którego nas transportują i zrobię ci jakieś usztywnienie. Ale teraz odpoczywaj!
  21. -Nic nie mów, dobrze? Znam ten sposób na korzystanie z mocy, lecz na nikim go nie ćwiczyłem. Jest to jedna z tych umiejętności, o których chcę zapomnieć.Nic nie masz złamanego?
  22. -Nic nie mów. Krwawisz. Odpoczywaj. Tak, pokonały mnie źrebaki. Tylko że prawie nic nie mogłem zrobić. Byłem w szachowej sytuacji. Nie mogłem powoli zdobyć przewagi, bo by ciebie udusiła.
  23. -Można powiedzieć, że sithowie stanęli w kolejce, by spuścić mi łomot. Prawie pokonałem mistrzunia, ale uciekł on w perfidny sposób i zabił twoją przyjaciółkę. Ale to wiesz. Ale potem pojawiła się Chrysalis i jakieś bachory. Jak zauważysz trójkę małych źrebiąt, które robią słodkie oczy, to radzę ci je pobić zanim się na nie spojrzysz.
  24. Tutaj wykonałem facepalma nad swoją pamięcią. -Tak? -cieszyłem się, że z Kate jest w porządku. Wiedziałem, że z klaczami Jedi jest naprawdę źle dopiero, gdy nie mogą mówić.
×
×
  • Utwórz nowe...