Skocz do zawartości

Ohmowe Ciastko

Brony
  • Zawartość

    1079
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Ohmowe Ciastko

  1. Pinkie, nie wierzę jak możesz być tak zła. Predator poszukuje pewnie swojego najlepszego przyjaciela :obcego, a ty mu chcesz w tym przeszkodzić. A nawet jeśli mu pomożesz i go znajdziecie, to obcy obrazi się na predatora i już nie będą przyjaciółmi.Oni są bardzo honorowi jeśli chodzi o przyjaźń. A to największa strata stracić przyjaciela. Sama wiesz o tym.

  2. -Słodka Celestio, a co to za klacz?-zapytała się najwyższa klaczka.Była trochę wyższa od swojej koleżanki, Sweetie Belle, która razem z resztą znaczkowej ligi zachorowała i musiała zostać w Ponyville. -Trochę podobna do tej z okna-zauważył jej niższy towarzysz. -Eee tam. W ogóle niepodobna.I nie słyszałeś co mówi? -Pomnik to ma, ale jej siostra. Taka ona niepodobna do nikogo. -Ty, patrz ona ma i skrzydła i róg. To w Equesrii są 4 księżniczki? -Moi najmłodsi poddani, czyście się zgubili?-zapytała się Celestia z firmowym uśmiechem numer dwa.Nie był całkowicie prawdziwy i było w nim widać elementy śmiechu i strachu. -Zgubiliśmy panią Percept i nie wiemy gdzie jesteśmy-jako najodważniejszy odpowiedział najwyższy ogier z grupki. -Ach, musicie należeć do tej...-otwierane drzwi przerwały jej wypowiedź. Mina Celestii zrobiła się ponura, lecz prawdziwa -Pani, nie jest dobrze. Dziwne dwunogi plądrują tereny graniczące z Imperium Gryfów. Co robić?I co tu te źrebaki robią? -Nie ma czasu się zastanawiać, trzeba mobilizować wojska. Biegnij po Kapitana Shining Armora. -Pani. On jest w drodze do Kryształowego Imperium. -A kogo możecie przywołać? -Jedynym który może podjąć się zadania obrony królestwa jest Strong Burneiko, jedyny kuc ziemny w straży Canterlotu. -Dobrze, rób jak uważasz. Wierzę w ciebie- spojrzała na niego wzrokiem ,który pokazywał ,że mówi prawdę-A wy idźcie do ogrodów. Prosto i w prawo. Wyślę kogoś by pomógł wam znaleźć waszą nauczycielkę-powiedziała w kierunku dzieci-A następnym razem pilnujcie się nauczycielki. Szlag,chyba zgubiłem temat. Ale powinno pasować do wcześniejszych informacji.A niech tam diabli.Czytać to co poniżej: -Słodka Celestio, a kto to?-zapytała się w kierunku swoich koleżanek najwyższa klaczka. Ogiery stały oniemiałe potęgą bijącą z nieznajomej klaczy.Celestia coś do nich powiedziała, lecz echo sprawiło że nic nie można było zrozumieć z jej wypowiedzi. -Trochę podobna do tej z posągów. -Ona jest niższa. Może to młodsza siostra? -Posągi muszą być większe od kuca którego przedstawiają. To musi być Celestia-powiedział największy ogier do grupy, po czym skierował się w stronę Celestii-Księżniczko-padł na kolano-Prosiłbym o pomoc z znalezieniem naszej nauczycielki. Niestety ja wraz z moimi kolegami i koleżankami zgubiliśmy się i jakimś sposobem dostaliśmy tutaj. -Moi najmłodsi poddani. Czyżby znudziła was wasza wycieczka i postanowiliście pozwiedzać trochę sami?-zapytała się Celestia. Jej mina zrobiła się sroga, lecz miała w coś co mogło wskazywać że jest wymuszona. -PROSZĘOWYBACZENIEJUŻWYCHODZIMY-powiedział jednym tchem przestraszony źrebak. Celestia wybuchnęła śmiechem, a zza drzwi wyszła Luna. -Siostro, czy zawsze kiedy możesz musisz sobie żartować?-dzieci stały otępiałe. Nie wiedziały co miały myśleć. -Luno, sama wiesz jak niebezpieczny jest brak śmiechu. A te źrebaki już wyglądają na trochę mniej przestraszone-spojrzała się na grupkę-A was proszę o podejście. Dzieci ,może niepewnie, ale podeszły. -Już dawno mówiłam by zatrudnili przewodników do jakiegoś ciekawego przedstawiania historii Canterlotu. Pierwszy raz źrebięta przychodzą do sali tronowej, ale już nieraz słyszałam o grupkach w najdziwniejszych miejscach. -Prawda Księżniczko. Pani Percept mówi tylko o jakiś liczbach. -Zapewne chciała wam przekazać suche daty ważnych wydarzeń-odwróciła się w kierunku drzwi-Chamberlainie, czy mógłbyś tu przyjść?-zapytała się Głosem Canterlodzkim. Drzwi otworzyły się i do sali wszedł jednorożec, którego sierść wyglądała jak naturalny smoking. -Pani, przepraszam-powiedział spojrzawszy na źrebięta-Na chwilę poszedłem nadzorować przygotowania do posiłku. -Nic nie szkodzi. Od czasu do czasu przyda mi się przypomnieć stare dzieje. Znajdź ich wycieczkę i zbierz wszystkie grupy w sali tronowej. -Dzisiaj zwiedza tylko ich wycieczka. -Dobrze. Poproś ich nauczycielkę by ich tutaj przyprowadziła. Opowiem im o tutejszych witrażach. Potem pójdź do kuchni poprosić o trochę ciastek dla tych maluchów. Już najadły się strachu, więc niech najedzą się także czegoś słodkiego. Hmm.Znowu przedłużam.

×
×
  • Utwórz nowe...