Skocz do zawartości

Mordecz

Brony
  • Zawartość

    372
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Wszystko napisane przez Mordecz

  1. Doszedłem do wniosku, że napisany przeze mnie tekst potrzebuje potężnej korekty oraz przemyślenia niektórych rozpisanych wątków. Tym razem wolałem się powstrzymać przed strzelanie sobie w stopę wyrzutnią rakietową. Jak poprawię swój tekst, wtedy wrzucę go na forum... bo w sumie i tak nie będę miał, co z nim zrobić. Pozdrawiam
  2. Wreszcie, po wielu miesiącach (ponad 11!), udało mi się zakończyć lekturę “Kresów”. Nie wynikało to bynajmniej z jakości czytanego tekstu - raczej z braku możliwości czytania w wolnym czasie. Kiedy to moja sytuacja życiowa się ustabilizowała, mogłem wsiąść do ciepłego autobusu, włączyć smartfona i zanurzyć się w świecie Cevalonii oraz jej potomków. Dla mnie, typowego poszukiwacza opowiadań z sekcji plastrów życia, pierwsze opowiadania były zachwycające. Cieszyłem się nie z tego, że bohaterom źle się powodzi - raczej urzekło mnie nie do końca klarowne przedstawienie problemu, ukryte urazy wujka antagonisty do adoptowanego oraz wszelkie bezowocne próby poprawienia zaistniałej sytuacji. Naprawdę ciekawie to wyglądało. Forma, zamysł oraz narracja bardzo zachęciły do poznawania dalszych części historii. Kolejne rozdziały zaczęły klarować sytuację głównych bohaterów, stawiało ich w różnych sytuacjach i tworzyło nowe środowiska. Autor powoli przedstawiał sytuację geopolityczną Equestrii z perspektywy wolnych strzelców działających na krawędzi prawa. Z czasem dochodziło do konfliktów wewnętrznych, walk z nowymi trudnościami itp. Poznając perypetie stawiania pierwszych kroków w Equestrii przez dwójkę ogierów, dobrze się bawiłem. Bogate opisy, niektóre zahaczające o grafomaństwo* przemyślenia budowały prostą, spokojną historię. *niektóre idee krążące po umysłach głównych bohaterów nie pasowały do wytyczonej narracji, sprawiając wrażenie niepotrzebnie rozciągniętych/napoczętych wątków. Zwłaszcza, że większość tych przemyśleń zaprowadzała bohaterów (i niekiedy czytelników) w ślepy zaułek. Może nawet zbyt spokojną, moim zdaniem. Bohaterowie, którzy powinni stanowić siłę napędową opowiadań, najczęściej są biernymi obserwatorami wydarzeń, w jakich się znajdują. Mam wrażenie, że bohaterom brakuje pewnego uzupełnienia. Ich urok z pierwszych tekstów w pewnym momencie ucieka, pozostawiając nieuzupełnioną pustkę. Brakuje poruszających momentów czy pewnych optymistycznych zwrotów akcji. Przydałoby się stworzyć kilka optymistycznych wątków albo wizji, co by na nowo rozbudzać ciekawość czytelnika, zamiast spłycać świat do perspektywy szczutego przez los najmity. Fenrir za bardzo przypomina chorągiewkę na wietrze, zwłaszcza w obliczu antynajmickiej polityki Celestii. W momencie eskalacji konfliktu nie opowiada się za żadną ze stron, błądząc między możliwościami. Ostatecznie nie podejmuje konkretnych działań, tylko decyduje się na brnięcie głębiej w to samo bagno, w którym wcześniej się znalazł. Glepnir może jest po prostu zbyt młody i dlatego jest uwiązany w jednym miejscu, ale jedyne, czego się o nim dowiadujemy, to jego naturalny brak predyspozycji do zostania czarodziejem. O Gelgii można powiedzieć jeszcze mniej, ponieważ jej obecności uświadczymy głównie w pierwszych tekstach. Na podobną przypadłość cierpią antagoniści - każdy z nich jest jednowymiarowy, najczęściej gderliwy, bucowaty i nieprzyjemny w odbiorze. Z tej grupy wybija się jedynie Spicy i jej mizantropiczny despotyzm. Pozostaje sprawa Silkflake oraz Wigilii Serdeczności. Wiem, że było już to wcześniej poruszane przez innych czytelników, ale zwróciłem uwagę na jeszcze jedną rzecz. A właściwie jej brak. Nie doczytałem się, jak ostatecznie zareagowała Silkflake na sprowadzenie do jej domu zupełnie nieznanych ludzi. Jak zmieniły się relacje pomiędzy wujkiem antagonistą a niechcianym Fenrirem? Jak Twisted Vein dorobił się statusu szefa najemników? Jest za dużo niedopowiedzianych albo uciętych w niewłaściwym momencie wątków. Odniosłem wrażenie, że "Spełnianie Życzeń" zostało napisane za szybko. Jeśli ktokolwiek zapytałby mnie, komu warto polecić “Kresy”, z pewnością byłyby to osoby lubujące się w długich opisach, ckliwych momentów i monotonnej akcji. Nie oznacza to jednak, że wszystkie sceny są przedstawione w sielankowy sposób. W tekście jest kilka żwawych momentów, ponurych wątków oraz nieprzewidywalnych pomysłów. Szczególnie polecam teksty dotyczące pierwszych lat życia głównych bohaterów. Mam nadzieję, że seria będzie kontynuowana. Dobrze się to czyta. Pozdrawiam
  3. Z racji na terminy (30 dni to wbrew pozorom mało, zwłaszcza gdy w połowie grudnia wpadnie kryzys twórczy :/ ) zacząłem już skrobać pojedyncze strony. Mogę co najwyżej powiedzieć, że finalny tekst będzie pozbawiony puenty i nikt tego nie zrozumie Poza tym - od dawna miałem pewną szaloną koncepcję do zrealizowania, tak więc z racji na temat konkursu będzie okazja się wykazać... i walnąć jakąś gafę przy okazji. Pozdrawiam
  4. Cóż, wniosek z tego taki, że regularne branie udziału w Konkursach Literackich pomogło mi się rozwinąć (dziękuję Pan Dolar) przy jednoczesnej degeneracji pisania zakończeń, co doprowadza do nagłego urwania akcji albo niepotrzebnym rozczulaniu się Muszę w przyszłości nad tym popracować. Zanim jednak cokolwiek opublikuję, muszę "Miasto duchów" doprowadzić do stanu czytelności, a to jeszcze trochę potrwa. "Miasto duchów" mimo wszystko będzie ponure, a "Spotkanie na szczycie" w założeniach ma być ckliwe. Może po zamknięciu tych dwóch rozdziałów i przebudowaniu całego pierwszego postu, zacznę pisać bardziej obyczajowe teksty. Cóż, bardzo optymistyczna ta wizja. Dziękuję i pozdrawiam
  5. Abyś nie stracił zapału do organizowania Konkursów Literackich! Straciłbym wiernego czytelnika.

     

    Pozdrawiam

  6. Z chęcią przygarnę przepis, zwłaszcza że ostatnio zacząłem sobie gotować żarcie do pracy #słoikstyle Pozdrawiam
  7. Czyta się całkiem nieźle, pewnie z racji na śladową ilość błędów i niezły styl. Wizerunek dbającego, postawionego w beznadziejnej sytuacji ojca oraz pozbawionego ratunku syna nadaje opowiadaniu specyficzne tempo - próbujesz osiągnąć cel albo przechodzisz do historii. Niestety nie sposób nie narzekać na to, że tekst jest napisany pod gradobicie. Wszystko musiało zostać podane zdawkowo, a niektóre sceny wręcz prosiły się o rozwinięcie. Ponadto brakowało mi zaznaczenia skali (albo tego nie zauważyłem), ale migracja dwóch kucyków to jeszcze nie jest exodus Ciężko mi cokolwiek konkretnego zarzucić albo pogratulować - tekstu jest za mało, aby móc właściwie to ocenić. Pozdrawiam
  8. Wierszyk (a właściwie wierszowane opowiadanie) o pewnym draconequusie imieniem Krawiec. Ot dzieło stworzone na poetycki konkurs literacki. Mam nadzieję, że się komus spoboda Krawiec Pozdrawiam
  9. Hehe, wygląda na to, że przejrzeliście moją tendencyjność do pisania opowiadań aniżeli wierszy ^^ Winszuję przenikliwości jurorom i uczestnikom udziału. Pozdrawiam
  10. Krawiec (~250 słów) [Oratio Vincta][Slice of Life] Pozdrawiam
  11. Dorzucam ostatnio napisane teksty. Tym razem każde z nich jest jednostrzałowcem, nie należącym do żadnej większej całości... Poza tym, co by nie oszukiwać siebie ani innych czytelników, muszę zmobilizować siły, żeby jakoś to wszystko pokończyć. Ambitne plany z Demonem Stróżem, Pacynką czy Exosudem raczej włożę między bajki. Skupię się na dokończeniu Miasta duchów oraz Spotkania na szczycie. A potem, kto wie?, może oddam ludziom co ludzkie, kucykom co kucykowe. A tu prace konkursowe: O tym, jak Nenja powstała [Slice of Life] Spotkanie rodzinne [Comedy] Jedna agentka, jeden naród [Slice of Life] Pozdrawiam
  12. A coś mi mówiło, żebym napisał jeszcze jedno opowiadanie... No nic, wygląda na to, że Coldwind obecnie króluje na scenie konkursowej. Trzeba będzie się wziąć w garść i mu ten tytuł odebrać! A niewiele brakowało, bo patrząc po uzyskanych notach, byłby remis. Dzięki śliczne za opinie! Patrząc z dystansu na oceny moich prac, to może rzeczywiście mowa gryfa Alexisa była, delikatnie mówiąc, stworzona na siłę. I prawdę powiedziawszy, nie była ona inspirowana viralem Shia'i, lecz innego mówcy motywacyjnego, twierdzącego, że "bez rozwoju jesteś w dupie". Poza tym przejście między namiotem a pustynią jest opisany biednie, bo tylko na jednym akapicie. Brak wyobraźni autora (albo lenistwo) dały o sobie znać. To ja wracam do pisania Mordeczpunka... Pozdrawiam
  13. Ogranicz sobie dostęp do medium. Świadomość siadania do tekstu w każdym momencie skutecznie zachęca cię do odkładania tej czynności na później. Zmień środowisko do pisania. Siedzenie ciągle w czterech ścianach sprawi, że firanki zaczną cię rozpraszać albo muzyka działająca na twoją wyobraźnię zakłóci obecnie pisaną scenę. W miarę możliwości wyjdź do parku, kawiarni, biblioteki. Chłoń tamtejsze otoczenie, obserwuj ludzi. Po kilku takich sesjach powinieneś zrodzić opowiadania, chociażby na Konkurs Literacki. Nie polecę ci pisania kilku różnych tekstów jednocześnie, bo widzę po swoim przykładzie, że to zupełnie się nie sprawdza. Mógłbyś co najwyżej pisać różne fragmenty tego samego opowiadania, a potem jakoś je scalać (pomijając przy tym opisywanie punktu kulminacyjnego). Pozdrawiam
  14. Lubię zadawać głupie pytania :| Spróbujmy szczęścia i zacznijmy wrzucanie tekstów: 1. Jedna agentka. Jeden naród (~1 400 słów) [Mordeczowe][Opowieści Żałobnego Miasta][Slice of Life] Temat przewodni: Spacerem przez cmentarz. 2. O tym, jak Nenja powstała (~1 200 słów) [Mordeczowe][Opowieści Żałobnego Miasta][Slice of Life] Temat przewodni: Z gryfem w roli głównej. 3. Spotkanie rodzinne (~1 500 słów) [Mordeczowe][Opowieści Żałobnego Miasta][Comedy] Temat przewodni: Kuce w mundurach Pozdrawiam
  15. Czy honorują państwo opowiadania sygnowane Nenją? Bo póki co mógłbym pod nią podpiąć dwa tematy. Pozdrawiam
  16. Stało się! Pierwsza edycja Mojej Małej Kreatywności może zostać oficjalnie zamknięta, a zwycięzcy ogłoszeni! Serdecznie gratuluję wszystkim uczestnikom konkursu. Zapraszam wszystkich zainteresowanych do pozostawionego linku i zachęcam do wyczekiwania na kolejną edycję Mojej Małej Kreatywności, o ile wykażę się kreatywnością, wymyślając kolejny kreatywny motyw przewodni! Pozdrawiam
  17. Opowiadania przeczytałem i oceniłem już wczoraj, ale wciąż nie zdołałem zrecenzować. Zostały jeszcze trzy opinie. Obym opublikował je przed 22. Pozdrawiam
  18. No i koniec! Ciekawe, cztery prace od strony FGE, kolejne cztery na MLPPolska. Dziękuję wszystkim za wzięcie udziału i oczekujcie cierpliwie na ogłoszenie wyników. Nie powinno mi to zająć zbyt wiele czasu... mam nadzieję Pozdrawiam
  19. Spokojnie, spokojnie Od strony FGE zgłosiły się dwie osoby, więc już masz jakąś konkurencję. Poza tym, sama świadomość zbliżającego się końca terminu motywuje potencjalnych uczestników do napisania czegokolwiek. Pozdrawiam
  20. @White Hood ja w swojej skromnej osobie. @Poulsen Aj, bez przesady xD Raczej myślałem o tym, żeby się wyróżniać na tle konkurencji wśród organizatorów konkursów literackich @Sun 2. Wielokrotnie już ten problem poruszano w ramach "Stowarzyszenia Żyjących Piszących", jednakże ja ograniczę się do takiego stwierdzenia - masz to napisać tak, aby nie zgorszyć czytającej to 8-latki. (nie, argumenty sugerujące, że już w tym wieku wiadomo co i jak, nie będą brane pod uwagę). 3. Nadadzą się. EG należy do obecnej generacji. Pozdrawiam
  21. Za przyzwoleniem Dolara i Kredke postanowiłem zorganizować kolejne wydarzenie literackie, nie odbiegające formułą od dotychczasowych Konkursów Literackich czy Moich Małych Fanfików. Obawiam się, że przy moich skromnych środkach finansowych nie mógłbym zafundować niczego więcej poza uściśnięciem ręki... albo komentarzem do podesłanego opowiadania. Główną ideą przyświecającą kreatywności jest tworzenie czegoś z niczego. Pozornie nieprzydatna rzecz albo formuła w rękach sprytnego artysty może wyewoluować w coś niezwykłego. Stąd pomysł na Moją Małą Kreatywność, która w zależności od moich możliwości czasowych oraz zainteresowania pośród piszących, może zawierać tematy zarówno łatwe, jak i trudne do interesującego opisania. Temat przewodni - Szklanka Termin oddawania prac: 14.08.2016, godz. 23:59 Zasady: 1. Tekst musi przekroczyć 500 słów. Nie ma górnego limitu. 1a. Do liczby słów nie zalicza się - tytułu, tematu przewodniego, pseudonimu autora ani tagów. 2. Klimaty nadsyłanego tekstu nie mogą zawierać w sobie elementów gore ani wyuzdanej erotyki. Starajmy się pisać z myślą o uniwersalnym odbiorcy. 3. Opowiadanie musi być w klimatach MLP albo posiadać oczywiste nawiązania do obecnej generacji. 4. Każdy uczestnik może wysłać dwa teksty, które zostaną ocenione osobno. W przypadku zliczania punktów będzie brana pod uwagę średnia arytmetyczna nadesłanych prac. 5. Uczestnicy mogą zamieścić swoje prace w tym temacie albo wysłać link do GoogleDrive na maila ( [email protected] ) 5a. W przypadku wysłania pracy na maila, w temacie napisać [MMK] Autor, a w treści zostawić link do GoogleDrive. 5b. W przypadku zamieszczenia pracy na forum, wystarczy zamieścić hiperłącze odsyłające do dokumentu. 5c. Potrzebą do stworzenia alternatywy wysyłania prac jest prowadzenie konkursu zarówno na MLPPolska, jak i FGE. 6. Nadesłane prace nie mogą być sprawdzane przez osoby trzecie; dokumenty nie mogą mieć włączonej opcji komentowania ani sugerowania poprawek. 7. W przypadku nie przekroczenia zadanego limitu słów, przysłania po terminie lub z włączoną opcją komentowania zostaną zdyskwalifikowane. 7a. Zdyskwalifikowane prace mimo wszystko zostaną poddane ocenie. (mam nadzieję, że niczego nie zapomniałem) Bądźcie kreatywni! Pozdrawiam
  22. Odkurzymy temat opowiadaniem, które miałem wysłać na Konkurs Literacki, gdzie nie miało być seksów, śmieszków ani nadmiaru krwi. Zabrakło czasu. Trudno się mówi. Za sugestią Sakkitego postanowiłem więc napisać coś tak nudnego, żeby czytało się z przyjemnością. Cóż, tekst jest krótki, więc raczej nie powinno to stanowić problemu. Miłego czytania! Śniadanie w stylu nenjijskim Pozdrawiam PS. Na hoffmanowy komentarz jeszcze odpowiem. W stosownym czasie.
  23. Czekaj, czekaj, bo wciąż nie rozumiem... Opowiadanie ma być bez śmieszków, bez seksów i bez krwi? To ma być temat przewodni? Pozdrawiam
  24. Nie znajo się na literaturze, jurory jedne! Huncwoty! Może w ramach relaksu napiszę nieco więcej, chociaż nie wiem, czy powinienem tak mocno epatować mrokiem na lewo i prawo. Cóż, dobrze wiedzieć, że trafili się lepsi ode mnie ^^ Gratuluję i życzę (zwłaszcza sobie) więcej szczęścia przy następnym podejściu! Pozdrawiam
×
×
  • Utwórz nowe...