Skocz do zawartości

Cipher 618

Opiekun Działu
  • Zawartość

    5909
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    147

Posty napisane przez Cipher 618

  1. Równie dobrze można odprawić rytualny taniec, prosząc o deszcz. To je forum, tego nie pomal... zreformujesz. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Może ciekawa dyskusja, a może po prostu temat się wypali po kilku postach, ewentualnie "dyskusja" będzie na tak "wysokim" poziomie że Cameron mógłby kręcić tu drugiego Avatara = temat do kosza. 

  2. Rodzice mnie ochrzcili, jestem po bierzmowaniu - miałem wybór? Wtedy byłem osobą wierzącą. Nigdy nie prosiłem o rzeczy materialne. Częściej dziękowałem. Jeśli o coś prosiłem to o odwagę czy to, żeby nie zapomnieć wyuczonych informacji. Ale modliłem się też o coś bardo osobistego, wręcz błagałem. Kto chce - link w odnośniku. Dziś jestem ateistą, ale nie jakimś świrem, który pluje na widok księdza czy śmieje się z osób wierzących. Wręcz przeciwnie. Szanuję jakiekolwiek wyznanie, o ile nie jest to fanatyzm. Miło by było, aby inni podchodzi do moich przekonań w ten sam sposób. Niestety, póki co "ateista = pomiot szatana".  :grumpybloom:
     
    Szanuję wiarę płynącą z serca, ale kompletnie nie szanuję instytucji jaką jest Kościół poczynając od parafii w przysłowiowym Wąchocku gdzie zwijają asfalt na noc, aż do samego Watykanu. Zawdzięczam to podejściu księży. Owszem, nie wszyscy są źli, ale nawet jeśli z całego serca będą próbowali poprawić wizerunek Kościoła to i tak jako małe płotki zostaną zjedzone przez "grube ryby".
     
    Dla osób które skończyły przynajmniej 16 lat polecam szokujący dokument Deliver Us From Evil. Można go obejrzeć za darmo - tutaj
     
    Mógłbym podać więcej przykładów, ale nie chcę budować ścian tekstu.

  3. Ukończyłem grę. Tylko dwa teksty pozostały z oryginału. Reszta działa. Jakby to kogoś interesowało biorę się za Drugie Starcie. Zastanawiam się nad powrotem do skucykowania gry (komentarze / teksty - bo broń już mam)

     

    PS. Nie żebym się chwalił, ale odgłosy broni z moda brzmią lepiej niż te w wersji hd  :yay:

  4. Dzisiaj w Biedronce szukałem książek. Taa... ma się rozpęd (akcja trwa od 11 lipca). Nie znalazłem tego co chciałem. Po drugiej stronie ulicy jest Rossman. Myślę sobie... a co mi tam. I tak oto mam Trixie (3D). - jakby co, nr 09. I tak zamiast planowanego, "prywatnego" (nie)Mane6 nan (nie)Mane7. Wiem... idę się leczyć :rainderp:

  5. Asterix... oj tak. Asterix w Brytanii rozbawił mnie do łez, ale od razu mówię że w wersji angielskiej. Niezrozumienia wynikające z różnych akcentów, gier słownych,,, ech. 

     

    Do Obeliksa podchodzi Anglik

    -Hi. Would you shake me by the hand?

    Obeliks uderza Anglikiem kilka razy trzymając go za rękę

    -(Asteriks) - Stop! Obelix. He didn't min dat 

    -Bat hi łonted...

    -Dej spik difrent dan as Obeliks...

  6. Mój nick? Historia pokręcona jak grzywa Pinkie. 

    W okolicach 2001-2002 kumpel poprosił mnie o nagranie płyty z muzyką trance. Sztuk dwie. A że bawiłem się w remiksy to na drugą dałem "swoje" kawałki. Wypadało by się jakoś zakamuflować, prawda? Na poczekaniu (w jakąś minutę) wymyśliłem więc - uwaga "djsoundtronic" :lol: - nadal to mam na Allegro. Jakiś czas później dostałem się do CD-Action jako newsman na WWW. Niejaki Q'nik skrócił to do "djsound". I tak zostało na lata. Ale taki ze mnie DJ jak z koziej...

    Wypadało to zmienić. Jeszcze na tym forum zarejestrowałem się jako "djsound", ale skorzystałem z możliwości zmiany. Chciałem mieć, coś co mnie odzwierciedla, co ma ze mną cokolwiek wspólnego. Po chwili namysłu i pomocy Google Translate wykombinowałem Triste Cordis.

     

    Co to oznacza? Wujek google Wam pomoże... 

  7. 1 Jak to "w wojsku"?

    2 Changea jest państwem militarnym?

    3 "każde źrebie koń i kuc..." (hihi) są żołnierzami?

    4 Macie tu cywili?

    5 Ilu Changea ma bohaterów?

    6 Jak nimi zostali?

    7 Przekazać Sombrze coś od was?

    Wybacz późną odpowiedź, ale chyba przestanę ufać systemowi powiadamiania. Przegapiłem już kilka rzeczy :/

    A wracając do naszych rozbrykanych Podmieńców.

    1. Tak to... Przecież nasza Królowa nie posłałaby na Canterlot kucharzy i sprzątaczek.

    2. Nie, ale na wszelki wypadek mamy się jak bronić.

    3. Komuś się coś pomieszało we łbie. A kto będzie gotował? Kapral? Mamy wojsko. Canterlot i Kryształowe Imperium też.

    4. Nie. Zaciągamy ich za ogon do koszar (ironia).

    5. Trochę ich jest.

    6. Bitwa o Canterlot i takie tak.

    7. Żeby nie ucięło mu kawałka drugiego... rogu - Podmieńce ryknęły śmiechem

  8. Tu nie chodzi o to czy ktoś lubi postać X czy Y. To zjawisk owczego pędu. Jest "hejt" na coś/kogoś? Wszyscy tego nie lubią? Znajomi tego nie lubią? To i ja nie będę lubić, co się będę wyłamywał. Tak było z iPhone'ami, tak jest z Beiberem.

    Tak jest z Luną, ale w drugą stronę. Skoro wszyscy ją lubią, to ja będę "fajny" i też ją będę lubić. A co! Owczy pęd. Ot co... I nie ma co się denerwować. A raczej śmiać :)

  9. Hmm... wstyd się przyznać, ale po tytułach kojarzę tylko Smile. Ale moim "de beściakiem" jest: 

     

    Nie mam pojęcia jak ten kawałek nazywa się w oryginale ale uwielbiam ten miks. Spisuje się genialnie w Symphony (taka gra)

     

    Ogólnie polecam jego przeróbki.

  10. Witajcie, mamy "mały" problem. Faktycznie. Głaz wielkości drzewa to "mały" problem.  Drzewo nie jest... było znowu takie duże. No wiesz, większe od naszego domu. A teraz nie mamy drzewa, bo jakiś kamień wgniótł je w ziemię. Chodzi o to, że wczoraj w nocy z nieba spadł kamień. Mieni się kolorami, świeci, brzęczy i buczy. Nie za bardzo wiemy co z nim zrobić. Ojciec mówi, że można na nim nieźle zarobić. Mogą tam być brylanty! Ja bym go rozwaliła.  A ja zakopała. Albo wystrzeliła z armaty Pinkie. Celestia wie co w nim jest? Nie zmieści się. Mam pomysł! Poprosimy o pomoc. Czy macie jakieś pomysły co z nim zrobić? Pod koniec dnia wybierzemy najlepszy i napiszemy co się stało. Tak właśnie zrobimy.  
     
    Głaz czeka... 
    My również! 

  11. Braveheart - DVD, (prawie) kino domowe, angielska wersja językowa (żadnego lektora)

     

    Co tu dużo mówić. Już początek jest niesamowicie wzruszający (wręczenie kwiatka). Z każdą kolejną minutą jest coraz lepiej, aż do finału gdy

    bohater zamiast "mercy" wykrzykuje FREEEEDOOOOM!

    Środek jest równie dobry. Scena gdy

    wkracza do wsi by zemścić się za śmierć żony... czuć, że coś zrobi. Ale co? Kiedy?

    Muzyka to jedna z najlepszych ścieżek dźwiękowych jakie słyszałem. Chyba tylko spokojne fragmenty z Władcy Pierścieni mogą jej dorównać. Braveheart udowadnia, że da się zrobić genialny film bez kiczu i tony efektów specjalnych.

     

    100/10. Arcydzieło.  

  12. Drobna sugestia - wrzucanie obrazków do galerii w spoilerach. Część użytkowników daje linki prosto z Deviantarta, a grafiki te potrafią być ogromne (ponad 2xxx na 2yyy - a nawet większe). Wystarczy kilka takich grafik, aby zamulić stronę. Przeglądanie galerii to koszmar. 

    • +1 1
  13. Ok, minęło odpowiednio dużo czasu - myślę że nie oberwę za podwójny post. 

     

    Antichamber - gra, którą reklamują hasłem "you are not here". Widok FPP, fabuły brak, menu brak! Po prostu "budzimy się" w jakimś pomieszczeniu i musimy iść przed siebie. Pomieszczenia wyglądają jak te z filmu CUBE - jednolite (tylko jeden kolor). Początkowo łatwo połapać się w tym labiryncie, ale z czasem pojawia się klasyczny mindfuck, a nawet robienie gracza w konia - schody prowadzące w kółko. Co więcej gra non stop pokazuje jakieś dziwne rzeczy (lewitujący napis WTF?), zachęta do skoku nad przepaścią, który kończy się upadkiem w przepaść. A tam napis "sometimes falling doesn't mean failing" A to tylko wierzchołek góry lodowej. Jeśli ktoś lubi BARDZO dziwne rzeczy - pozycja obowiązkowa.   :confused:

     

    Gra do kupienia na steamie. Niestety cena dość wysoka - 40zł  

  14. Miksowanie, a puszczanie piosenek z winampa to różnica. Aby miks był świetny, kawałki trzeba odpowiednio dobrać, a zwie się to miksowanie kluczem. Są programy do tego, ale na jakimś występie raczej tego nie masz i grasz wszystko na słuch. :)

    Dodam tylko, że DJ który ma łeb na karku nie puszcza kawałków, które miał przygotowane tydzień temu i nauczył się przejść na pamięć, tylko dostosowuje się do tłumu i reakcji na dany styl. No ale w końcu:

     

    Every DJ can play music

    But only the best DJs can play with music

  15. Jakkolwiek nie bliska by mi była muzyka elektroniczna, nie uważam miksowania za sztukę, więc ciężko mi oceniać. (Miksowania w sensie łączenia czyichś utworów w całość a nie w sensie określenia na końcową pracą nad własnym utworem oczywiście.)

    Miksowanie to nie sztuka? :rainderp:  Odtwarzanie jeden po drugim - nie. Ale prawdziwe miksowanie - tak. Ale niewielu to potrafi. Widziałeś występy Tiesto? Dash Berlina? Co potrafią zrobić z muzyką? A Mashupy czy rewelacyjne Dashupy czyli utwory składające się z 2+ kawałków zrobione przez Dash Berlina? Ale to i tak nic w porównaniu z tym co się działo jakieś 10 lat temu. Polecam posłuchać na YT 30min z LoveParade 2000 i występ Westbam'a/Dr.a Motte oraz Paul van Dyk'a. BBC One radio (jakoś tak). Właśnie po tym można odróżnić przeciętnego grajka grajka od prawdziwego artysty, który potrafi "bawić się muzyką". I to JEST sztuka. 

     

    Słuchać od 23 minuty

     

    ok 34:45 (i dalej) - mistrzowskie przejście (i miksowanie). 

  16. Moja mała kolekcja:

    Sama je zrobiłaś? Ech, przydał by się taki duuuży wielkości "jaśka" na którym można by "uciąć komara". Mam żółwia, którego wysłał mi z USA brat W domu nie ma wygodniejszej maskotko - poszki niż ta. Jest kilka poduszek, ale żadna nie przebije żółwia. Swoją drogą trzeba będzie kupić jakiegoś nowego dużego miśka...  :twilight3: 

    Aha, ten żółw to taki żart - "też jest taki spokojny i powolny jak ty :derp: " Ech, taki mam charakter, ale przynajmniej mam BARDZO wygodną namiastkę Tanka.

  17. Mam kompletną edycję, która na allegro kosztuje tyle co zwykła (!). Wszystkie ulepszenia (3 zestawy misji + 30 zestawów ubrań) takie jak nieśmiertelność uruchamia się z poziomu smartphone'a - ot taka uniwersalna zabawka z mapą i innymi gadżetami. Jedyne ograniczenie to wyłączenie misji fabularnych (chyba) i brak możliwości zdobywania respektu (XP) oraz osiągnięć. Co jest raczej oczywiste, bo co to za wyzwanie zniszczyć 50 czołgów mając do dyspozycji atak z powietrza, nielimitowaną amunicję do najmocniejszych broni. 

     

    Aha. Język jakim posługują się postaci to zdecydowanie 18+. Niby mam polską wersję, ale podpisy są odrobinę zbyt małe, a poza tym radzę sobie bez nich i to co słyszę, w żadnym wypadku nie nadaje się do cytowania. Ale świetnie pasuje do sytuacji.

     

    Druga misja:

     

    -po strzelaninie wyskakujemy z samolotu,  gonimy w powietrzu partnerkę która nie ma spadochronu

    -po drodze strzelamy (w locie swobodnym) do kilkunastu przeciwników

    -łapiemy w locie partnerkę, która jest wdzięczna za uratowanie jej życia

    -w naszą stronę leci samolot z którego przed chwilą wyskoczyliśmy

    -bohater wpada na "genialny" plan... rzuca partnerkę, a sam przestrzeliwuje szyby w kokpicie, wpada do maszyny i niczym w Matriksie strzela do każdego z bandziorów i wypadamy przez otwarty z tyłu luk bagarzowy

    -unikamy lub niszczymy przedmioty które są przed nami - pada nawet komentarz: "skąd się to wszystko wzięło?" :lol: - jawna kpina z innych gier

    -po kolejnej strzelaninie (w powietrzu!) ponownie łapiemy partnerkę, która nie jest już taka wdzięczna w zależności od wybranej płci nazywa nas... "plażą" lub "wielorybem" z pewnej powieści (tyle że bez Moby)

     

    Mówiąc krótko - kicz i tandeta w najlepszym wyzwaniu.

     

    Jedyne co mi przychodzi na myśl:

    Podobnie, to trudne do wykonania, bo grozi potrąceniem (ale nie śmiercią), ale jeśli uda się wcisnąć przycisk w odpowiednim momencie można pędząc na "czołowe zderzenie" wskoczyć i momentalnie ruszyć z piskiem opon.

    Ta produkcja to po prostu taka parodia gier małpujących filmy udające gangsterski styl życia. (skoro one miały być poważne, a są absurdalne, to my pokażemy co to absurd)

×
×
  • Utwórz nowe...