Skocz do zawartości

Cipher 618

Opiekun Działu
  • Zawartość

    5909
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    147

Posty napisane przez Cipher 618

  1. Już dawno straciłem wątek w tej dyskusji (tak to jest, gdy nie jest się na bieżąco z tematem). Dla mnie MLP to tylko odskocznia od szarej rzeczywistości (są tu osoby, które wiedzą że mam od czego odskakiwać), ale jeśli ktoś twierdzi, że wierzy w istnienie Equestrii - a proszę bardzo - byle nie wciskać mi na siłę, dlaczego tak jest. (np wysyłając mi linki, filmiki, ściany tekstu na PW, że tak jest - na zasadzie fanatyków religijnych wciskających obrazki na ulicy przed uczelnią - i nie mówię o świadkach Jehowy. I to oburzenie, gdy początkowo miłe panie usłyszały, że jestem ateistą). U szczyty mojej fascynacji Mystem bardzo mocno chciałem, żeby to była prawda. Wiecie... opisać w pustej księdze wymarzony świat, a następnie się do niego przenieść. Chociażby na weekend. Swój własny świat, dostosowany do swoich potrzeb. Ech...

    Nie wiem czy pisałem w poprzednich postach, ale w fandomie denerwują mnie OC z rozdwojeniem jaźni ("typ samotnika, lubi poznawać nowych przyjaciół), kucyki "bling bling" ("ojej, ile tu gadżetów - dam po jednym z każdej kategorii"), Terminator (oczy jak u cyborga), "zombie" (zielono mi...) czy 8 letnie alicorny ze smutną historią i umiejętnościami przebijającymi wszystkich znanych nam obecnie komiksowych super bohaterów (i złoczyńców - puszczając bąki wytwarza Double Nuke Super Sonic Rainbow Boom dzięki czemu porusza galaktyki). Osobiście nie mam nic przeciwko alicornom, ale niech mają sensowną historię i normalne umiejętności (czytaj - jeden talent).

    Nie podoba mi się też biadolenie na kreatora OCków. Cudownie, że potrafisz rysować, ale ten ktoś nie. Potrafi za to pisać i chciałby stworzyć OCka ze świetną historią.

  2. Bitwa o Helmowy Jar i okrzyki Uruk Hai - Władca Pierścieni

    Gorączka - strzelanina po napadzie na bank

    Titanic - katastrofa (cała)

    Gladiator - ujawnienie się Maximusa (do dziś pamiętam te słowa... oprócz pełnego imienia rzecz jasna ;) )

    My name is Maximus - tu bełkot o wojsku i służbie PRAWDZIWEMU cesarzowi - Father to a murdered son, husband to a murdered wife. And I will have my vengeance, in this life or the next.

    Genialna scena.

    Władca Pierścieni: Powrót Króla - http://www.youtube.com/watch?v=rCZ3SN65kIs

     

    EDIT - jak mógłbym zapomnieć... :facehoof: 

     

    Pay It Forward - Calling All Angels (lepiej obejrzyjcie cały film)

    Labirynt Fauna - zakończenie

    Sierociniec - prawda wychodzi na jaw

  3. Z tych celowo umieszczonych kojarzę tylko:

     

    Prometeusz - model jaja Obcego (ksenomorpha) stojące na gablocie za szkłem

    Gwiezdne Wojny Ep2 - Krzyk Qui-Gon Jinna w scenie gdy Anakin mści się na Tuskenach

     

    I jako ciekawostka:

     

    Avatar - z lenistwa pożyczono wiele odgłosów zwierząt z Parku Jurajskiego 

  4. Filmy psycho... CO? Psychologiczne jeśli już. Gdy zauważyłem te tytuły... O matko Boska, który ma brata Edzia i ojca Henia. Nie wiem, może mam o 15 lat za dużo, ale psychotronika? Matrix? Kod Leonarda, który nie potrafił wleźć na drzwi? Zagłosowałem na Incepcję, powód - inne. Świetny film. Podobało mi się zakończenie bo jeśli chodzi o akcję to jestem przesycony tandetą rodem z USA.

     

    Nigdy nie rozumiałem fascynacji Matrixem - jako film akcji do resetu mózgu, ok. Ale jeśli ktoś mówi "oglądałem XY razy, nadal nie wiem o co chodzi, ale tam jest ukryty sens"  - człowieku tyle w nim sensu co w Strasznym Filmie (a finałowa walka to już w ogóle Final Fantasy).

     

    Dawniej filmy były lepsze. Miały sens, kręcono je z myślą o ostrej akcji, opowiedzeniu ciekawej historii... cokolwiek. Dziś mam wrażenie, że najpierw wymyśla się sceny akcji, ewentualnie kręci je w 3D, później łączy w sensowną całość a na koniec skleja byle jaką fabułą. Bo fabuła rzecz święta, być musi. Teraz tylko 123 zwiastuny i reklamy telewizyjne i sukces gotowy. Oczywiście są wyjątki, ale nieliczne - potwierdzające regułę, że wszystko robi się pod 3D, wybuchy i tandetę dla mało wymagającego widza. 

     

    EDIT - Dobra, poczytałem o tym pojęciu. Czekam na nowy gatunek filmów - "marihuanistyczne". :lol:

  5. Na początek wrażenia po kilku godzinach spędzonych z najnowszą odsłoną - Horizon (skopiowane z innego forum). Graliście w inne części? Sam miałem styczność z F3 i F4

    Wahałem się czy kupić FH. Zwiastuny co prawda zachęcały imprezowym klimatem, swobodą, krajobrazami... Ale recenzje? Rozstrzał był ogromny, a do tego fatalne demo.

    Mimo to zaryzykowałem. Nie żałuję - najlepsze wyścigi z otwartym światem.

    1.dlaczego kupiłeś?

    W lokalnym sklepie znalazłem zestaw z "kierownicą" za 220zł

    Kierownica daje radę w "czwórce" - serio. W Horizon nie za bardzo - gra jest zbyt dynamiczna.

    2. Co ci się w nim podoba?

    -Klimat samochodowego Euro - jak dla mnie idealnie oddaje imprezowy klimat, bez tandety i kiczu jaki było czuć np. w Test Drive Unlimited 2. Zadbano o takie detale jak bilboardy, strefy kibica, przytłumioną muzyka w tle np gdy jest się w garażu i całą masę drobiazgów dzięki czemu czuć, że to impreza trwająca 24h/dobę. Fajna sprawa. A z resztą, obejrzyjcie zwiastun.

    -Na każdym kroku czuć, że bierzemy udział w wielkiej imprezie. To co widać na trailerze na serio czuć w grze. Przez cały czas w radiu (3 stacje) mówi się o festiwalu Horizon. Jadąc przed siebie mamy wrażenie, że ten świat należy do nas... oraz ponad 200 innych rywali.

    -Tryb rywale - po wygraniu zawodów gra proponuje wyścig 1 na 1 z duchem innego gracza na mniej więcej tym samym poziomie. Nie jest to łatwe bo co komputer, który na zakrętach hamuje prawie do zera, a co ogarnięty człowiek, który dobrze zna trasę. Chociaż widziałem takich, którzy ograniczali się do taktyki - na prostej do dechy, na zakręcie w ścianę, straty się odrobi.

    -Model jazdy z Forza 4 - Nadal można bawić się ustawieniami = gra dla każdego. Co prawda czuć że model jazdy jest odrobinę uproszczony, ale po wyłączeniu wszystkiego to nadal Forza, a nie TDU czy NFS Pro Street.

    -Wbrew biadoleniu części recenzentów jest co robić - non stop za coś dostajemy pieniądze, objechanie wszystkich 256 odcinków dróg (części z nich, nie zaznaczono na mapie), wyzwania sponsorów (omiń auto jadące po przeciwnym pasie itp), zapomniane samochody do odnalezienia, rozbijanie bilboardów (hmm... jakbym gdzieś to widział), pomiary prędkości na radarze, wyścigi pokazowe (np z samolotem - "Mustang vs Mustang"). Na serio... w jakiej grze ścigaliście się samochodem z samolotem?

    -Radio - ok, GTA nie przebiją, ale to pierwsza gra od dawna w której nie słucham własnej muzyki

    -Nagroda za save z Forza 4, możliwość importu vinyli z czwórki (osiągnięcie "Niech Forza będzie z Tobą" XD )

    -Płynny cykl dnia i nocy - w końcu noc to noc. Doczekałem się wyścigów gdzie w noc jest taka jak w "realu" (czy Tesco), a nie prostym trickiem z podmienioną teksturą nieba.

    3. Co ci się w nim nie podoba?

    -Mogło by popadać... - no nic, na zmienne warunki poczekamy pewnie do F6, albo F7.

    -wiertarka i szlifierka (dubstep), które dominują w stacji z muzyką elektroniczną

    -polska wersja językowa (dialogi)

    -Forza 4 dostosowywała wyścigi do gracza - W Horizon trzeba się dostosować do gry. Po kilkudziesięciu godzinach spędzonych z czwórką konieczność powrotu do garażu i osłabienia wozu trochę denerwuje.

    -Zbyt duże nastawienie na DLC - Ja rozumiem, że nikt, nikogo nie zmusza do kupna dodatkowych aut, ale teraz już przegięli. Szybka podróż w dowolne miejsce jako DLC? Dodatkowy tryb "Rajdy" jako DLC? Pogięło ich?

    -Oj mała ta mapa świata... Gdyby wielkością dorównywała tej z TDU - gra idealna.

    4. Na którym etapie gry jesteś?

    Trudno powiedzieć... Wygrałem zaledwie kilka wyścigów. Najwięcej czasu spędziłem odkrywając świat.

    5. Ocena wstępna

    Gdyby nie to przegięcie z DLC - 9+, a tak 8-

    • +1 1
  6. Czasami jak ma ochotę... chwila ja tu jestem od pytań :ajawesome:

    1 Jak lubicie nazywać Mo...Celestie?

    2 Odnośnie miłości to każdy z was ją zdobywa dla siebie czy możecie ją sobie kupić tak jak jabłka w Ponywill?

    1. Monopolesia. Mogła by eksportować miłość, a trzyma dla siebie - ot taki monopol na miłość  :badass:

    2. Miłości nie da się kupić. Wyhodować owszem. Ale to tajemnica, bo jeszcze ktoś się "zainspiruje" i będzie sprzedawał w waszym świecie hurtowo  :eww:

  7. Doświadczenie: Zawsze musi być ten pierwszy raz, prawda?

    Jakie INNE realia mógłbyś zaproponować?
     

    Jedno, ale konkretne, takie które znam na wylot: 

     

    MYST czyli "MYST: Księga Eqiestrii" (inspiracja serią gier oraz książek Myst - patrz opowiadanie)

    Dlaczego Ty?: Czas, chęci, nadzieja na zainteresowanie forumowiczów serią Myst. Potrafię wcielić się w różne postaci czy sytuacje (prowadzę dwa tematy w Inne Postaci: Candy Apples oraz Flitter). Spokojny, opanowany, empatyczny, pełen pomysłów. 

    Wady:

    -Ze względu na zdrowie nie zawsze mogę być przy komputerze, ale to incydenty

    -Napady lenistwa, ale jakoś je zwalczę

    -Jestem spokojny, wyciszony... ale czy to wada?

     

    Zalety:

    -Cierpliwość

    -Kompromisowość

    -Umiejętność pracy w grupie

    -Empatia

    Kontakt mail - [email protected] / gg - 45081095

    Przykładowe opowiadanie:

     

    Myst: Księga Equestrii 

     

    Twilight Sparkle pędziła do zamku Canterlot tak szybko jak to tylko możliwe. Lawendowa klacz jednorożca bez przerwy myślała o liście, który otrzymała zaledwie kilka minut temu: "to pilne", "rozmowa w cztery oczy", "prywatna komnata", "tylko Tobie mogę zaufać". Czyżby Equestrii zagrażało niebezpieczeństwo gorsze niż armia Podmieńców i Discord razem wzięci? W końcu za każdym razem spotykały się razem: sześć klaczy i mały smok Spike. Zawsze, jako powierniczki Elementów Harmonii pokonywały wszelkie przeciwności losu wspólnie. Tym razem sprawa dotyczyła tylko jej. 

     

    Księżniczka Celestia wydała rozkaz ochronie, aby ta nie utrudniała dostępu do miejsca spotkania. Elitarni gwardziści ustępowali miejsca Twilight, która powoli opadała z sił ciągłym biegiem i korzystaniem z teleportacji. Na szczęście była już blisko. Mogła zwolnić, odzyskać siły. W pewnym momencie, na końcu korytarza zauważyła śnieżnobiałe drzwi ze złotą klamką. Po wejściu klacz znalazła się jakby w innym świecie. Kremowe, zdobione ściany, ale nie to przykuło jej uwagę. Niemal od razu zauważyła regał wypełniony książkami stojący przy lewej ścianie. Po prawej stronie pomieszczenia zbudowano kominek w którym tlił się ogień. Natomiast naprzeciwko niej znajdowało się gigantyczne, zaokrąglone pod sufitem, zajmujące całą ścianę okno. Księżniczka Celestia siedziała na środku pomieszczenia na niewielkim stosie poduszek. Uderzając kopytkiem o ziemię, dała znać aby jej uczennica do niej dołączyła. Gdy tylko onieśmielona i oszołomiona urokiem pomieszczenia Twilight rozsiadła się wygodnie postanowiła zapytać o cel wizyty, ale Księżniczka była pierwsza. Jej róg przez chwilę zaświecił jasnym światłem, a wokół drzwi oraz okien pojawiła się srebrzysta, połyskująca łuna. 

     

    -Twilight wybacz, ale muszę mieć pewność że nikt nas nie słyszy. Nie muszę Ci mówić, że nie zaprosiłam Cię tu bez powodu, prawda? - Stwierdziła bardzo poważnym tonem Księżniczka.

     

    -Domyśliłam się Księżniczko. Czy mogę o coś zapytać? - Jej myśli krążyły wokół przyjaciółek. Dlaczego ona sama? 

     

    -Oczywiście. Chcesz wiedzieć dlaczego wezwałam tylko Ciebie? 

     

    -To aż tak oczywiste? A tak przy okazji, piękne pomieszczenie Księżniczko. - Klacz rzuciła okiem na książki stojące na półce, ale nie było tam nic godnego uwagi. Przygody Daring Do, Baśnie, romanse, poradniki.

     

    -To komnata w której, wraz z Luną wypoczywamy. Nawet Księżniczka ma prawo by poleżeć kopytkami do góry, prawda? - Mówiąc to zachichotała. 

     

    -Masz rację Księżniczko, ale nie odpowiedziałaś na moje pytanie. - Mówiąc to opuściła głowę w geście wyrażającym szacunek. 

     

    -Twilight. Przepraszam, ale muszę przekazać Ci wiedzę dotyczącą D'ni, Atrusa oraz Wieków. - Lawendowa klacz cierpliwie słuchała swojej mentorki. 

     

    Celestia korzystając z magii położyła obok swojej uczennicy nietypową torbę podróżną, zakładaną na grzbiet. Po jej otworzeniu Twilight zauważyła, że zarówno w lewej jak i prawej przegrodzie starannie wycięto prostokątne dziury, których rogi były zaokrąglone. Księżniczka kontynuowała:

     

    -Teraz podaruję Ci coś bardzo cennego, słuchaj uważnie bo to ważne:  . 

     

    Róg Księżniczki zaświecił się ponownie. Celestia wybrała z półki dwie grube książki, które powoli wylądowały obok lawendowej klaczy. Pierwsza z nich była zielona, a na skórzanej okładce oraz grzbiecie widniał wytłoczony, pozłacany napis "Equestria". Druga, niebieska była niemal identyczna. Różnił je jedynie kolor i tytuł - "Tomahna". Twilight z wrodzonej ciekawości otworzyła tą bardziej tajemniczą na pierwszej stronie, po czym oniemiała. Zamiast spodziewanych liter ujrzała ruchomy obrazek, zapętlający się film wklejony w książkę przedstawiający jakąś krainę. Z pewnością nie była to Equestria. Klacz chciała dotknąć "obrazka", aby sprawdzić czym jest, ale Księżniczka zareagowała błyskawicznie odpychając jej kopytko i wręcz krzycząc: 

     

    -Nie! Wybacz, ale to co chciałaś zrobić było lekkomyślne i niebezpieczne. Musisz poznać pewne zasady, ale zacznijmy od tego jak w ogóle niniejsze księgi trafiły w moje kopytka. 

     

    -Ale... - Kontynuowała onieśmielona reprymendą. - Przepraszam Księżniczko, zapędziłam się.  

     

    -Twilight, wiem jak bardzo lubisz książki, ale te mogą być niebezpieczne. 15 lat temu do Ponyville przybył pewien nietypowy kucyk. Miał na sobie dziwne ubrania, uwiązaną tuż przy kopytku książkę oraz torbę. Przedstawiał się jako Atrus i wręcz domagał się rozmowy z Księżniczką. Wręczył mi dwie księgi, które leżą przed Tobą. Wytłumaczył pewne zasady. Jego słowa zniszczyły wszystko to, w co wierzyłam. Teraz ja muszę zrobić to samo, za co Cię przepraszam.

     

    -Księżniczko do czego więc służą? I kim był ten Atrus?

     

    -Twilight, czy nigdy nie dziwiło Cię to, że w tak małej wsi jak Ponyville pojawia się tak wiele nieznanych kucyków? - Po chwili namysłu klacz odpowiedziała:

     

    -Tak, ciągle pojawia się ktoś nowy. Spędza trochę czasu i znika bez śladu, ale co to ma wspólnego z Atrusem? 

     

    -Powiedz mi. Czym jest według Ciebie Equestria? - zapytała Księżniczka. 

     

    -To kraina, w której żyjemy. 

     

    -Mylisz się moja wierna uczennico. Atrus udowodnił mi, że to jedna z setek tysięcy krain zwanych Wiekami. Equestria jest jedną z nich. Otwórz proszę księgę Equestrii, użyj magii i nie dotykaj pierwszej strony. - Twilight wykonała polecenie. - Co widzisz?

     

    - Ponyville... jak? Nie... - Lawendowa klacz próbowała zapytać o to co właśnie ujrzała, ale coś odbierało jej mowę. 

     

    - Twilight. To, co leży przed Tobą to księga łącząca z Equestrią. Pozwala podróżować między światami, które Atrus nazywa Wiekami. Wystarczy dotknąć pierwszej strony aby się do niego przenieść. Jak nie trudno się domyślić dzięki tej drugiej trafisz do Tomahny, rodzinnego świata Atrusa. We wszystkich Wiekach żyją kucyki, ale każdy ze światów rządzi się swoimi własnymi prawami. - Uczennica Księżniczki musiała się wtrącić.

     

    -Ale skąd się one biorą? Jak to możliwe, że Equestria to tylko książka. Żyjemy w księdze?

     

    -Twilight, spokojnie. Nie bez powodu nazywa się je księgami łączącymi. Posłuchaj mnie uważnie. Dawno temu istniała cywilizacja D'ni - wyjątkowo uzdolnionych kucyków. To oni z miłości czynienia dobra opisali pierwsze Wieki. Każdy kto zasłużył na to, by poznać wyjątkowo trudny do opanowania język - Sztukę Pisania mógł tworzyć światy. Ograniczała go tylko fantazja. Wystarczyło opisać ze wszystkimi szczegółami krainę, aby można było się do niej przenieść. Podczas opisywania Wieku pod żadnym pozorem nie można  zapomnieć o umieszczeniu kilku ksiąg powrotnych. W innym wypadku stworzy się więzienie. D'ni przez tysiące lat próbowali dojść, gdzie rodzi się opisany Wiek, ale na to pytanie nigdy nie poznamy odpowiedzi.

     

    -Dlaczego?

     

    -Cywilizacja z nieznanych powodów wyginęła, a Księgi łączące z biblioteką D'ni przepadły. Możliwe, że kiedyś odnajdziemy jedną z nich. Pamiętaj - one tylko przenoszą do wybranego świata. To nie tak, że mieszkasz w książce głuptasku. - Twilight musiała przemyśleć to co usłyszała, ale w końcu zapytała:

     

    -Zaczynam to rozumieć. Nie jesteśmy sami. Equestrię stworzyła pradawna cywilizacja kucyków - D'ni. Księgi łączące przenoszą do innych światów. Co więcej mając niezapisaną Księgę łączącą można stworzyć dowolny świat, korzystając ze specjalnego języka zwanego Sztuką Pisania. A skoro można coś stworzyć... Księżniczko czy niszcząc księgę, niszczy się świat?

     

    -Tak. Nawet najmniejszy dopisek może mieć katastrofalne skutki. Teraz już wiesz dlaczego te księgi są tak wyjątkowe.

     

    -Dlaczego D'ni w ogóle je stworzyli? Byli tacy lekkomyślni - powiedziała Twilight.

     

    -Nie, oni nie wiedzieli co to złe intencje, oszustwo, przemoc, wszystko co robili, robili z myślą o czynieniu dobra - powiedziała spokojnym tonem Celestia. - Czy masz jeszcze jakieś pytania? 

     

    -Tak, jedno. Jak bezczelnym trzeba być, żeby przywłaszczyć sobie cały świat!  

     

    -Twilight. Atrus stworzył Tomahnę od podstaw dla swojej rodziny. To dzieło jego życia. Ale czas ucieka. Weź to co niezbędne. Pamiętaj, bez Księgi Equestrii nie wrócisz do domu. Nie możesz zabrać przyjaciółek, ale nie będziesz sama. To ważna misja. Szczegóły poznasz na Tomahnie u Atrusa gdzie spotkasz się z innymi. Moja droga Twilight, proszę... nie zgub Księgi Equestrii. Nie mogę sobie pozwolić na stratę tak bliskiej mi uczennicy - Księżniczka przytuliła Twilight. Ostatni raz zrobiła to, ta była jeszcze źrebięciem. 

     

    Lawendowa klacz zdała sprawę, że takie pożegnanie oznacza jedno - potwornie trudne zadanie. Mimo wszystko Twilight włożyła obie Księgi do torby,  która okazała się być zaprojektowana do tego celu. Można ją było włożyć tak, aby pierwsza strona wystawała przez dziurę, a okładki oraz niewielki pasek przytrzymywały resztę tak by nie wypadła przez dziurę. Widoczny był jedynie ruchomy obrazek. Co więcej dało się ją zakryć tak aby wyglądała jak zwykła torba podróżna. Twilight zauważyła na niej swój uroczy znaczek oraz perfekcyjnie wykonane szwy - "Rarity" - pomyślała wzruszona. Po raz ostatni rozejrzała się po pomieszczeniu, po czym za pomocą magii otworzyła torbę tak aby Księga Tomahny była widoczna. Spoglądając przez dłuższą chwilę wprzez okno na widoczne w oddali Ponyville. Była gotowa. Teraz, albo nigdy. 

     

    -Twilight zaczekaj - zatrzymała ją kopytkiem Księżniczka.

     

    -Tak? - Odpowiedziała łamiącym się głosem.

     

    -Gdy pakowałaś rzeczy i spoglądałaś przez okno napisałam list do Spike'a. Skoro nie możesz zabrać przyjaciółek to... - nagle w powietrzu pojawił się zwój. 

     

    -To było szybkie. Proszę, przyda się gdy zatęsknisz za Ponyville. - Twilight rozwinęła zwój, wypadło z niego zdjęcie, na którym była wraz z wszystkimi przyjaciółkami oraz smoczym asystentem numer jeden.

     

    -Już tęsknię - klacz schowała fotografię do torby, dotknęła kopytkiem pierwszej strony, po czym zniknęła z komnaty Księżniczki.

     

    -Wybacz mi Twilight. Nie miałam innego wyboru - powiedziała Celestia sama do siebie. 

  8. Zabójcza Broń to połączenie filmu sensacyjnego i komedii. Bohaterowie to ogień i woda: spokojny, czekający na emeryturę Roger oraz istne policyjne wcielenie Pinkie Pie - Martin. Dwaj policjanci, prawie emeryci, za starzy na wszystko non stop pakują się w kłopoty. Pojawiły się 4 części, a w każdej z nich można znaleźć sceny przyprawiające o ból brzucha. To jedna z moich ulubionych serii. Oglądaliście?

    Kilka fragmentów (po angielsku)

  9. Witajcie. Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że niniejszy temat NIE służy do umieszczania tapet (od tego mamy galerię) To poradnik, dzięki któremu dowiecie się jak wgrać tapetę na PC, konsolę czy telefon (tylko te wspierające karty pamięci, zwykle micro SD). Nie odpowiadam za zabawy wszelkiego rodzaju kablami z Allegro - robicie to na własne ryzyko.
     
    Źródła tapet.

    Najprostsza metoda do Google - "MLP Cadence wallpaper". Niestety ma jedną wadę. Możemy natknąć się na clopy i inne paskudztwa.
     
    Deviant Art - na tej stronie mamy gwarancję, że nie znajdziemy niczego niepożądanego. Większość grafik ma jednak ogromną rozdzielczość. Należy je zmniejszyć, o czym za chwilę.
     
    Sekcja DA
     
    Rezultaty google
     
    Nasza galeria ;)
     
    Porady ogólne

    1. Lepiej pobrać zbyt dużą tapetę niż zbyt małą.

    2. W przypadku urządzeń innych niż PC, weź pod uwagę rozdzielczość i proporcje ekranu. 
     
    3. Paint w zupełności wystarczy, aby wyciąć fragment tapety niezbędny dla twojego telefonu, tabletu, konsoli. Wystarczy wybrać narzędzie zaznaczania (Select - mam eng. wersję systemu). W lewym dolnym rogu pojawią się liczby z dopiskiem "px" np 389px x 432px - to właśnie rozdzielczość.


    Jak zmniejszyć / powiększyć tapetę?

    No dobra. Mam tapetę, ale jest za duża :sab:
     
    Spokojnie. 

    1. Wejdź na tą tą stronę
    2. Browse - wybierz tapetę - giganta.
    3. Wybierz Continue - cierpliwości, w przypadku gigantów to może potrwać
    4. Najważniejszy jest punkt 2. Z rozwijanej listy możecie wybrać "Custom Size" (co też polecam)
    5. "width" - szerokość, "height" - wysokość. UWAGA! Zwróćcie uwagę, że po wpisaniu np 1366 (pikseli, nie procent) drugie okno wypełni się automatycznie. Jeśli wypełnicie oba pola, tapeta zostanie rozciągnięta. Pamiętajcie. Albo wpisujecie wysokość, albo szerokość.

    Urządzenia - PC

    Najlepiej sprawdza się tapeta dopasowana do rozdzielczości ekranu. Jak to zrobić? Opis dla Win7. Nie pamiętam już XP. Kliknij prawym przyciskiem myszki na pulpicie i wybierz "rozdzielczość ekranu (screen resolution)". Przy jednej z nich powinien być napis "zalecana".

    Urządzenia - Telefon

    Karta pamięci to podstawa. Chyba, że dostaliście w zestawie kabel USB do kopiowania muzyki, zdjęć etc.

    Tu niewiele mogę pomóc. Część modeli automatycznie dostosowuje tapetę, inne nie. Najważniejsze jest aby, Wasza tapeta była wyższa niż szersza. Po znalezieniu ładnego arta przytnijcie go w Paincie (rozdzielczość wyświetlacza znajdziecie w instrukcji obsługi). Teraz pozostaje jedynie skopiować plik na kartę pamięci lub przez kabel USB.

    Urządzenia - Konsola

    Playstation 3
     
    Wymagany - Pendrive

    Metoda 1 - użycie przeglądarki. Dajmy sobie spokój
    Metoda 2 - użycie pendrive

    Wystarczy wgrać tapetę na pendrive - zalecana rozdzielczość 1024x768 - następnie przejść do sekcji Zdjęcia. Po wyborze naszej przyszłej tapety zatwierdzamy ją naciskając "trójkąt"
     
    Zalecana rozdzielczość - 1920x1080

    Playstation Portable aka PSP

    Wymagany - kabel USB > micro usb lub przejściówka MemoryStick > MicroSD. Od siebie polecam kabel. Jest tańszy i trwalszy.

    1. Podpinamy konsolę za pomocą kabla do komputera. Ten rozpoznaje ją jako przenośny dysk.
    2. Jeśli po wejściu w ten dysk nie ma folderu "PHOTOS" tworzymy go. Jeśli nie zadziała wejdźcie do folderu PSP. Powinien tam być folder "Photo". Skopiujcie wybrane zdjęcie.
    3. Uruchomcie konsolę, reszta tak jak w PS3 (menu zdjęcia, wybór tapety, trójkąt).

    Rozdzielczość dla PSP 480 x 271

    Playstation Vita.

    Wymagany - ten program

    Na nasze szczęście Vita ma w zestawie odpowiedni kabel. Wystarczy pobrać program, ewentualnie uaktualnić go.

    Program poprosi o stworzenie folderu dla zdjęć, muzyki etc. Zróbcie to.

    Rozdzielczość tapet dla Vity 960 x 544. (akceptuje większe). Tylko pliki .jpg

    1. Podepnijcie konsolę pod PC załączonym kablem - program powinien uruchomić się automatycznie
    2. W Vicie wybieramy Menadżer zawartości
    3. Wybieramy Połącz z PC,a następnie PC > Vita, Zdjęcia
    4. Jeśli wszystko zrobiliście dobrze na ekranie Vity powinniście widzieć zawartość folderu z komputera. A w nim waszą tapetę. Skopiujcie ją.
    5. Na ekranie głównym przytrzymajcie palec przez kilka sekund. W rogu pojawi się taki "prostokąt" - kliknijcie go, a w następnym menu wybierzcie "wszystko" (o ile mnie pamięć nie myli). Wybieramy tapetę, klikamy na strzałkę w lewym dolnym rogu ekranu. Gotowe

    XBOX 360

    Wymagany dysk USB lub Pendrive

    Zalecana rozdzielczość - 1920x1080 (nie obrazi się za nieco większą)

    1. Skopiujcie zdjęcia na przenośny dysk
    2. Wejdźcie w Moje Aplikacje > Zdjęcia
    3. Wybierzcie "urządzenie przenośne". Na ekranie powinny wyświetlić się zdjęcia
    4. Ustawcie tapetę klawiszem "Y"


    Urządzenia - Tablet

    Wybaczcie, ale w zalewie tanich "chińczyków" trudno cokolwiek doradzić. Wszystko zależy od systemu operacyjnego (Android, iOS), modelu, ewentualnej nakładki na system... Mówiąc krótko - jeżeli tablet obsługuje karty Micro SD to najprawdopodobniej w opcjach lub po wejściu w przeglądarkę zdjęć da się zmienić tapetę. To pewne. A jak? Cóż... w tym wypadku nie mam pojęcia.

    I na koniec.

    Jeśli o czymś zapomniałem, popełniłem błędy, coś jest niezrozumiałe - przepraszam, jestem tylko człowiekiem. Macie problemy z wgraniem tapety? Ewentualne pytania tu, w wątku lub na PW. Proszę jednak o podawanie tylu szczegółów ile to możliwe (na co wgrywacie, model, co się dzieje etc).

    • +1 1
  10. Jeśli chodzi o to, czy kiedyś powstanie fajna, duża, rozbudowana gra o kucykach, coś jak opisujesz, to powiedziałbym, że główna bariera jest finansowa.

     

    Mamy zasadniczo trzy możliwości:

    - Gra tworzona przez fandom za darmo.

    - Gra komercyjna tworzona przez fandom.

    - Gra komercyjna zlecona przez Hasbro.

     

    Druga z opcji zasadniczo odpada, bo Hasbro by ja przypuszczalnie przyblokowało C&D.

    Trzecia z opcji odpada z powodu, że koszt wytworzenia fajnej gry byłby bardzo duży w stosunku do potencjalnych zysków, bo liczba odbiorców na świecie nie byłaby zbyt duża. Po prostu jeśli chodzi o zarobienie jak najwięcej pieniędzy, to nie opłaca im się tworzyć fajnych gier dla fandomu. Bardziej im się opłaca tworzyć "tanie w produkcji" gry dla masowego odbiorcy.

    Zgadzam się, ale po części. Gdyby Hasbro sprzedało prawa dla powiedzmy UbiSoft to gra AAA kosztowała by sporo, ale samo logo gwarantowało by zysk. Niestety tak było kilka lat temu. Teraz mamy te wszystkie smartphone'y, tablety i inne ustrojstwa oraz "darmowe" produkcje. Jak już wcześniej pisałem kilkuosobowa grupa przy odrobinie wysiłku stworzyła produkcję opartą o model P2W i zarabiają pół miliona dolarów... dziennie. Jeśli tak dalej pójdzie to ambitniejsi gracze zostaną z n-tymi klonami Angry Birds.

     

    Hasbro najzwyczajniej w świecie nie widzi potencjału. Owszem, trzeba poświęcić więcej czasu i pieniędzy, ale to się zwróci. Skoro byle jakie produkcje oparte na znanych markach świetnie się sprzedają i przynoszą ogromne zyski to dlaczego porządne MLP The Game miało by stracić? No ale to spojrzenie ze strony gracza, który po prostu chciałby dostać fajną grę zamiast skleconego w pośpiechu śmiecia.

    Kwestia jest taka, że tak powstałe gry na pewno nie będą miały żadnych zaawansowanych aspektów w rodzaju gry RPG z rozbudowaną fabułą albo jakiejkolwiek gry z dużym rozbudowanym światem. Po prostu dla najmłodszych odbiorców się takich gier nie robi, a Hasbro będzie raczej tych starszych odbiorców traktować jedynie jako potencjalny niewielki dodatek.

    Moim zdaniem Hasbro źle podchodzi do całego zagadnienia. Nie powinni ignorować rynku gier. Powinni wydawać produkcje zarówno dla tych najmłodszych, jak i nieco starszych (nie mówię tu o dorosłych i PEGI 16+). Moim zdaniem odpowiednie zaprojektowanie gry, przemyślenie jej aspektów sprawiłoby, że nadawała by się dla najmłodszych.

  11. A zatem chciałbym rozpocząć dyskusję na w zasadzie dwa tematy:

    - Po pierwsze, czy waszym zdaniem obserwując poczynania Twilight i jej przyjaciółek faktycznie można się wiele dowiedzieć o psychice ludzkich kobiet?

    Moim zdaniem i tak i nie. Z jednej strony pokazuje jak z problemami radzi sobie ta tajemnicza dla facetów płeć, ale z drugiej strony to tylko kreskówia i całość jest spłycona, ograniczona do "magii przyjaźni". Najczęściej obie strony konfliktu szybko dochodzą do porozumienia i zapominają o co poszło, piszą list... gdyby życie było takie proste. MLP: FiM może pomóc, ale nie należy go traktować jako poradnika. Raczej jako "Wujka Dobra Rada" - "popatrz, czasami warto pójść na kompromis".

     

    - Po drugie, co myślicie o istocie zjawiska, że niektórzy Bronies czują pociąg do klaczy z serialu.

    Trudno powiedzieć czy ktoś faktycznie zakochał się w fikcyjnej postaci tak jak mógłby zakochać się w kobiecie. Darzy postać uczuciem (emocjonalnie), czy po prostu pociąga go seksualnie jej wygląd (np poprzez rysunek wzbogacony o pewne detale). Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie ponieważ jestem w grupie osób dla których MLP to odskocznia od szaroburej codzienności.

    Czy pociąg ma coś wspólnego z kobiecością? Nie wiem... I jeszcze jedno. Z jednej strony można nazywać to chorobą, ale z drugiej jest tyle nieszkodliwych fetyszy (znawcy Anime mogą sypnąć nazwami, ja kojarzę tylko jakieś macki) Może cały ten pociąg to po prostu jeden z nich?

    • +1 1
  12. Grałem, miałem dodatek i szybko zrezygnowałem. Jak dla mnie przechodzenie do kolejnych faz jest zbyt szybkie. Gra prowadzi jak za rączkę co irytuje, a początek jest potwornie nudny. Ot kolejna gra z gatunku "a miało być tak pięknie". 

  13. No tak ale chodziło mi o grę planszową ewentualnie karcianą.

    -Nie gramy w karty. Każdy korzystając z magii zagląda w karty przeciwnika. Wolimy znajdź 10 różnic - wybieramy kucyka, dwóch Podmieńców zamienia się w niego, kto najszybciej znajdzie 10 różnic - wygrywa.

     

    1 Znacie Fluffle Puff?

    -To ten naelektryzowany kucyk prawda?

    -Puszysty, jeśli już.

    -Aaaa... ta, której grzywa rośnie na całym ciele?

    -I nie lubi fryzjera?

    Nie przesadzacie? I tak, to o nią chodzi.  :aj2 

     

    2 co o niej myślicie?

    -Wygląda jak piłeczka. Ciekawe czy się turla?

    -Ja bym ją ostrzygł.

    -Zabierzcie go stąd

    -Jak dla mnie jest urocza

     

    3 Czasami wpraszacie się na imprezy Pinki?

    -Jesteśmy Podmieńcami. Często wpadamy na odwiedziny do różnych kucyków. W ten sposób poznaliśmy słabe punkty ochrony zamku Canterlot.

  14. Co? ja was lubię :fluttershy5:

     

    Woohoo... jest jedna osoba.  :yHRvV: 

     

    kilka pytań

    1 Dlaczego tak sądzicie?

    Ujmijmy to tak... Wielka bitwa w Canterlocie była jak partyjka w Disco Polo w porównaniu do walki Nightmare o ten dział. Ale wywalczyła!  :ajawesome: 

     

    2 Czy chcecie zdobyć Equestrie tylko dla miłości?

    I jabłek Applejack... między innymi. A kilka Podmieńców chce "pożyczyć" kilka komiksów od Twilight.

     

    3 Znacie discorda?

    Taa... ale jak zobaczył 4793984 swoich kopii to dał sobie siana. Uznał, że ma monopol na sianie chaosu i poszedł do Ponyville.

     

    4 Jaka jest wasz ulubiona gra?

    Na nerwach  :crazytwi:

  15. Przykładu daleko szukać nie musze, bo wystarczy spojrzeć co się działo u Iron Willa - były chęci ale nie było dla kogo tego realizować.

     

    Jako były Avatar Cheerilee potwierdzam. Chęci i pomysły są, ale najpopularniejsze zabawy to po prostu głuchy telefon - A powtarza po B... Wszystkie bardziej ambitne pomysły to loteria. 

  16. W Limbo na konsolach jest odpowiednie osiągnięcie za przejście gry przy 3 zgonach lub mniej. Ale wymaga to chyba nauczenia się na pamięć wszystkich rozdziałów. Jak sobie przypomnę te zmiany grawitacji, piły tarczowe... Oj było kombinowania. I ten trolling w jednym z rozdziałów:
     

  17. Właśnie ukończyłem Limbo - powiem krótko, jedna z lepszych platformówek. Pod koniec robi się BARDZO trudna, zakończenie zaskakuje. O co chodzi? Jako mały chłopak budzimy się w mrocznym lesie i... to było na tyle. Cel? Odnaleźć zagubioną siostrzyczkę. Jest tylko jedno "małe ale". W tym lesie prawie wszystko chce cię zabić. Umieranie co 10-30 sekund to norma. Ale ma to swój urok. Gra dostępna na PC, XBOXa 360, PS3 i Vitę.

     

    Screen z Vity. 

     

    1000545_670683566281637_192959331_n.jpg

    Graliście? Jak wrażenia?

    A może znacie inne gry, które tybetańskiego mnicha wyprowadzą z równowagi? Ja znam tylko Super Meat Boy.

×
×
  • Utwórz nowe...