Skocz do zawartości

Cipher 618

Opiekun Działu
  • Zawartość

    5909
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    147

Posty napisane przez Cipher 618

  1. Game Giveaway of the Day to inicjatywa, która polega na udostępnianiu przez jeden dzień - zupełnie legalnie - pełnej wersji gry. Zero reklam, spamu, zabezpieczeń.

    Ale jak by to powiedziała Applejack - hold your horses loverboy... Nie liczcie na nowości, ani chociaż starsze znane tytuły. Na stronie pojawiają się gry niezależne. Co nie znaczy, że są słabe. Warto tam zaglądać raz dziennie bo może pojawić się jakaś perełka.

    PS w prawym górnym rogu znajdziecie link do podobnej strony - oddają aplikacje.

    23 marca - Autumn’s Treasures: The Jade Coin (hidden object)

    Aplikacja - Ideal Blu-ray Ripper (nie wymaga opisu)

    Polecam, bo sam mam od nich kilka gier (głównie przygodówek/hidden object)

  2. NIE :cyg:

    Cóż, pierwotnie wyglądała zupełnie inaczej i była po prostu jednorożcem. Gdybym miał kod do generatora wywalił bym skrzydła i dodał róg.

    Chciałem stworzyć innego OCka (powód - patrz poprzednie posty), ale w końcu wziąłem tego którego mam (Crashie) i zmieniłem nieco historię. Tym bardziej, że była podobna.

    Też nie przepadam za alicornami, ale ta jest wyjątkowa. Zamiast być uber hiper silnym kucem jest raczej słaba i bycie alicornem nie wychodzi jej na dobre. Większe wytłumaczenie - w ficu Musical Destiny (wcześniej Crashie)

    A wycieczka na Ziemię? Nie bardzo wiedziałem jak uzasadnić znajomość muzyki elektronicznej u kucyka. Ale to też pewnie uznasz "na nie" :fluttershy4:

  3. Coś innego niż strzelanki? Forza 4 - jeśli nie przejmujesz się grafiką to bierz śmiało. Wiem, wiem... wyszło na XBOXa, a jestem zbyt leniwy żeby sprawdzić na czym grasz, ale ta gra to arcydzieło.

    Polecam też: Alice: Madness Returns, Eternal Sonata (gwarantuję, że czegoś takiego nie widziałeś) lub Little Big Planet 2 jeśli masz na czym zagrać ;) Edycja na Vitę też jest super

    Terapia szokowa - odłączyć się od gier na pół roku.

    PS. Co do nowych gier... widziałeś ty zwiastuny Bioshock Infinite? Jeśli nie będzie afery wokół tej gry to będę BARDZO zdziwiony. Swoją drogą to już w ten wtorek/środę :rd12:

  4. Visual Novels to tak na prawdę nie gry. To interaktywne opowiadania, w których nasze decyzje wpływają na dalszy rozwój fabuły. Niestety do tej pory spotkałem się zaledwie z dwiema, które nie były obleśnymi "symulatorami randek" (do administracji - przedstawione gry są wolne od zakazanych treści)

    1. Katawa Shoujo. (darmowa! Do tego świetne dodatki)

    Katawa Shoujo to po angielsku "disability girls" czyli "niepełnosprawne dziewczęta". To najlepsza historia jaką kiedykolwiek poznałem. Dzięki prostym dialogom, czy sytuacjom z dnia codziennego nauczyłem się patrzeć na świat osób niepełnosprawnych zupełnie inaczej. Katawa... na serio daje do myślenia i długo nie pozostawia obojętnym.

    czytaj dalej

    Główny bohater to Hisao, przeciętny nastolatek który żyje sobie w najlepsze dopóki pewnego dnia nie mdleje. Ot tak, bez powodu. Diagnoza lekarzy brzmi jak wyrok - arytmia, rehabilitacja, konieczność dbania o siebie.

    Hisao trafia do szkoły dla osób niepełnosprawnych. Czuje się tam obco. W końcu ma "tylko" chore serce. To oni są ślepi, głusi, nie mają rąk, nóg... Z czasem zaczyna akceptować nowe otoczenie - poznaje kila dziewczyn, a to od nas zależy z kim pójdziemy na przerwę czy do miasta. Jak potoczą się znajomości? Zakończeń jest KILKANAŚCIE! (a jeśli uwzględnić kombinacje... a szkoda liczyć).

    Gra do pobrania z TEJ STRONY Na górze "Full version" - zalecam torrent.

    2. Little Sister Kana

    Grałem w to dawno temu więc nie pamiętam imion (ach te japońskie WisiMito). Tak czy inaczej nasz - dajmy na to Jaś był oczkiem w głowie rodziców. Właśnie był. Bo w pewnym momencie przyszła na świat ta wstrętna Małgosia, której rodzice poświęcali najwięcej uwagi.

    czytaj dalej

    Ulubionym zajęciem Jasia stało się wkrótce dokuczanie Małgosi do tego stopnia, że ta płakała. Była przerażona na sam widok o 2 lata starszego brata. Ale nic nie trwa wiecznie.

    Pewnego dnia na pikniku gdy Jasio robił to co potrafił najlepiej - dokuczał siostrze, Małgosia zaczęła się dziwnie zachowywać. Zbladła, z trudem oddychała, non stop wymiotowała. Jasiek był przerażony... że dostanie szlaban, a nie że jego siostra cierpi. (ta gdy był mały był wrednym...)

    Nieco później usłyszał coś czego nie powinien - rodzice mówili coś o operacjach, ryzyku jakie niosą, lekach... nagle oberwał od życia obuchem w łeb. Jego siostra jest chora. Nieuleczalnie.

    To co stało się w lesie sprawiło, że Jaśek postanowił być "dużym braciszkiem" do końca. Postanowił, że spełni każde marzenie swojej małej siostry, nawet jeśli będzie to coś tak trywialnego jak przejażdżka na rowerze...

    *************

    Obie gry wymagają znajomości angielskiego, cierpliwości, wrażliwości i odporności na "japońskie bajki". Jeśli dacie radę... szykujcie chusteczki bo opowiedziane historie są niesamowite, a zakończenia wzruszające. Znacie jakieś inne gry tego typu?

  5. Siemka, jak to u Was jest z nowymi grami? Ja jakoś za bardzo ich nie trawię... Teraźniejsze gry są dla mnie nudne. Wiedźmin pierwszy dla przykładu, kilka razy próbowałem przechodzić, no ale nudzi się całkiem szybko, bo najdalej doszedłem do wyzimy handlowej. Crysis 2 z początku fajny, ale przeszedłem jakąś połowę gry i dupa. Mass Effect którym mnóstwo osób się tak podnieca nudzi mnie po tym jak zostaje się widmem (dwa podejścia).. Assassin's Creed jeszcze szybciej, bo dosłownie po godzinie nim rzygam. Dragon Age odpuściłem po kilku godzinach.. Jedyna znośna i w miarę nowa gra którą ostatnio przeszedłem, to Skyrim... W tych grach nic mnie jakoś nie przyciąga. Za to jak dorwę się do przykładowo starych Gothiców, Tesów, czy Final Fantasy to ciężko mnie oderwać (ale ile razy można przechodzić to samo?)... Tylko ja tak mam? :D

    No i takie pytanko może... Macie dla mnie może jakąś nową grę ("nowe gry", to dla mnie te od roku 2007 włącznie) która myślicie że by mnie wciągnęła? ;p Taak, rzucam Wam wyzwanie :fluttershy4:

    Ps.: Bym zapomniał. Polecę tylko na gry PC, nie mam żadnej konsolki obecnie nam panującej generacji.

    Wiesz w czym tkwi problem? Sam to napisałeś - ILE RAZY MOŻNA PRZECHODZIĆ TO SAMO?

    Zagraj w Bioshocka, Red Faction Armageddon, Half Life 2, Silent Hill 1-3, Enslaved, Mirrors Edge... może jakieś indyki? Jest wiele gier które zasługują na uwagę.

    Właśnie o COD4 zapomniałem wspomnieć w pierwszym poście ;) Późniejsze CODy też mają takie fajne single?

    Późniejsze :wat: Zagraj ty w CoD 1-3. Jak zobaczysz szturm na Stalingrad czy plażę to odechce ci się tych żenujących skryptów z MW2 i wzwyż.

  6. Mam takie małe pytanie. Mam w tej chwili:

    Laptopa - swojego

    Laptopa - matuli

    Tablet

    O ile na pierwszych dwóch wylogowanie się nie sprawia problemów to tablet czasami pozostawia mnie zalogowanym.

    Czy jeśli będę zalogowany na tablecie (mimo naciśnięcia "wyloguj") i po kilku godzinach wejdę na forum z mojego laptopa (czyli będę zalogowany dwukrotnie) to czy grożą mi jakieś niezbyt miłe konsekwencje?

  7. Obejrzałem sobie ostatnio film Asterix i Obelix w służbie... i przypomniał mi się genialny dubbing ze starej już bajki.

    PISOWNIA ZAMIERZONA (aby ukazać różnice w akcencie i wynikające z tego nieporozumienia) W tekście nie da się tego oddać. To trzeba zobaczyć.

    Wersja MLP :lyra2:

    Legenda:

    :salut: - Rzymianin - młody, ambitny...

    :enjoy: - Rzymianin 2 - doświadczony, znający życie i nieudolność Legii Cudzoziemskiej

    :rarity5: - Anglik - Wiecznie o coś pyta

    :huhwha: - Ktośtam - Zna każdy język, ale nikt nie wie kim jest

    :TaTds: - Hiszpan - KOCHA imrezować, śpiewać i używa Ole w formie przecinka

    :twilight3: - Asterix - - siła argumentu operacji, wspomaga się dopalaczem w formie napoju magicznego

    :derp5:Obelix - - argument siły operacji, wpadł do kotła z napojem gdy był mały. Ma nadludzką siłę.

    Asterix i Obelix zaciągnęli się do Legii Cudzoziemskiej. Pierwszy trening:

    :salut: - Aj łil trejn ju for Roman soldżers...

    :rarity5: Excuse me what did he say?

    :rdderp: Somłan noł łot hi sej?

    :huhwha: Hy aszkt ju dat łot dyd ju dżast szajd?

    :rd8: Quajet!

    :rarity5: Excuse me what did he say?

    :pinkie4: Ombre! He sajd tu ju to not speak! Ole!

    :derp5: Asterix... Ajm hangri

    :hBB25: Mi too. Pejszens dir Obelix. Evriłan... Quajet plis.

    :twilightrd: - Jes Kłajet. Aj anderstend dat. Ju ar smart łan legionist Asterix. Kłajet ewryłan!!!

    :twilight6: Łi ar non friends... Roman

    :rarity5: Excuse me what did he say?

    :rd10: Łot?

    :ivXRI: Ombre! Hy ask ju abołt food! Ole!

    :rarity5: Excuse me what did he say?

    :rapidash: SOMŁAN TEL MI WHAT DID HI SEJ!

    :aj2 Bat hu?

    :facehoof: Fat and smal łan!

    :derp5: Ajm nat FAT! (rwie się do pobicia Rzymianina)

    :twilight9: Obelix! Romans ar ałer friends... for nał!

    :wut: Łot ar dej taking?

    :pinkie: Food ombre! And friendszip! Friendszip Ole! Aj mia konczita karamba... (zaczyna grać na "czymśtam", śpiewać i tańczyć)

    Wszyscy oprócz Rzymianina - O L E!

    :rainderp: QUŁAJEEEEET!

    :derp5: (po cichu) Asterix... Aj em geting hangri. And if ajm geting hangri aj em mad...

    :rarity5: Excuse me what did he say?

    :aj: Hisz hangry. We too...

    :rd11: (roztrzęsionym głosem) - Goł... to... kiczen...

    Wszyscy oprócz Anglika i Rzymianina - OLE!

    :rarity5: Excuse me ...

    :rapidash: GOŁ TO KICZEN!!!!!

    Przychodzi drugi, wyższy rangą Rzymianin i mówi do pierwszego ledwie trzymającego się na nogach:

    :enjoy: - Ave Cesar! Soł - Hał is disciplin trejning gołong?

    :rainbowcry: Avaaaa....Rzuca się w objęcia i zaczyna płakać

    :lunathink: Ju kraj? Ar ju soł prałd of dem?

  8. Zainspirowany tematem kupiłem sobie CoD1 HD (aka Classics) na X360. Zbyt dawno grałem w jedynkę na PC by mówić o różnicach. Ale jedno nie uległo zmianie - grywalność. Dodajcie do tego możliwość wyłączenia celownika oraz autoaima (na konsoli! Powinni to dać jako wymaganie dla twórców gier). Miodzio! :rd9:

  9. Jako miłośnik muzyki trance uwielbiam Audiosurf. Szybkie utwory sprawdzają się idealnie. Gram w nią... od dnia premiery?

    Bardzo dobrą grą muzyczną, reprezentującą inny gatunek (strzelanka a la Space Invaders + Guitar Hero) jest Symphony (do kupienia na Steamie).

    Symphony- film testowy (mam słabego laptopa, stąd niskie ustawienia grafiki, obniżona o połowę jakość nagrywania we Frapsie)

    http://www.youtube.com/watch?v=kVdwCip32vE

  10. O RLY!? Dzięki. Ja do swej listy dodam jeszcze Shylitude na pierwsze miejsce. Istne arcydzieło, najlepszy fik jakiego czytałem. O czwartej w nocy skończyłem czytać. Następne pół godziny płakałem :D

    djsound, odwaliłeś kawał dobrej roboty. My little Dashie może się schować i nie wracać przy twoim fiku.

    pinkie_pie_joy_by_krazy3-d55dmdx.png

    Dziękuję, dziękuję, dziękuję... muszę zabrać się do roboty nad wersją 2.0. Nie spodziewałem się, że tekst nadziany jak dobra kasza skwarkami może przebyć MLD i być u kogoś na pierwszym miejscu.

  11. Definicja bycia brony jest identyczna z definicją bycia normalnym, zakochany, średnio zwariowanym oszołomem, na ćwierć głodnym wegetarianinem... Po prostu. Nie ma takiej.

    Oglądasz MLP?

    Siedzisz w fandomie (np forum)?

    Tworzysz coś związanego z MLP?

    Masz coś związanego z MLP lub chcesz mieć?

    Jeśli na pierwsze i jedno z następnych pytań odpowiedziałeś TAK = jesteś brony.

  12. N No Malinka... a malinki są pychota. Niestety trzeba je zalać wrzątkiem. Wybacz :flutterblush:

    A Sympatyczna postać z ambitnej, psychologicznej, dającej do myślenia Visual Novel. Chętnie bym zagrał.

    S Po lewej - KATAWA SHOUJO! Po prawej... eee manga Silent Hill?

    U Wydaje się być BARDZO sympatyczna, milusińska i w ogóle :hug3:

  13. W związku z tym, że w Equestrii nie ma płyt CD czy mp3, a ja po prostu uwielbiam muzykę. Nawet teraz siedzę ze słuchawkami na głowie z których dobiegają moje ulubione kawałki. Nienawidzę ciszy. Gdy robię coś przy komputerze czy to kuchni musi coś grać. Chociażby radio. Moim znaczkiem była by więc:

    14ug9ci.png

    Ewentualnie

    Headphone.png

  14. Ludzie muszą zakładać strój na "latającą wiewiórkę", ale skoro pegazy mają skrzydła...

    Wchodzimy na najwyższą chmurę, rozkładamy skrzydła i delikatnie (to istotne) skaczemy w dół. Skrzydła trzymamyy sztywno. Dzięki temu coś tam coś tam lotu wynosu 1 do 4 czyli:

    Na 1m w dół lecimy 4m do przodu :rd7:

  15. Przypadek. Tworząc OC nie lubię intensywnych kolorów umaszczenia, czarnego, ani tym bardziej "mdłych" kolorów. Uwielbiam biały (+ ewentualnie delikatny dodatek innego koloru - patrz moje poprzednie Shylitude i Crashie... ups, wywaliłem je z forum, ale jeśli chcesz to wrzucę w tym wątku "fotkę" bo mam je na pendrive). Grzywa, ogon? Zamiast "dziarskiej" DJki wybrałem dłuższą, bardziej elegancką. Kolor to już przypadek. Ostatnie co chciałem to niebieski (trzeci Shylitude? O nie...) Chciałem stworzyć taką, która na pierwszy rzut oka na nią nie wygląda na DJa (patrz historia).

    wczoraj o 22

    Ps. Daj linka do swojego chętnie przeczytam.

    Ok Zacząłem po 23, skończyłem ok 24

  16. Witajcie. Wraz z moją nową OC - Musical Destiny

    - Trancee! - mam Ci przypomnieć winylem przez łeb... wybacz. Poniosło mnie.

    -Rozumiem. :hug3:

    - To co my tu właściwie robimy? Alex ma jutro koncert, mam 20 minutowy występ!

    - Niestety nie wszyscy są przekonani do muzyki trance. Wielu nazywa ją skaczącą pralkę, młot pneumatyczny, wiertarkę a przede wszystkim syrenę alarmową (dziękujemy Manieczki za zrujnowanie opinii): :lyra3:

    -Maniek...co?

    -Nie chcesz wiedzieć.

    Postanowiliśmy przybliżyć ten gatunek ukazując utwory zasługujące na uwagę i uznanie. Jednym będzie bliżej do dance inne będą "mocniejsze" Mamy nadzieję, że będziecie zaglądać tu regularnie.

    Informacja dla Administracji

    Wszystkie utwory pochodzą z oficjalnych kanałów wykonawców, wydawnictw.

    FAQ

    1 Czy mogę umieścić własny utwór?

    Jasne pod warunkiem, że pochodzi z oficjalnego kanału wykonawcy/wydawnictwa.

    2. Dlaczego tylko oficjalne?

    Pomijając piractwo i takie tam... utwory z innych kanałów są dość szybko usuwane.

    ZACZYNAMY!

    Dash Berlin - The Official Video Hit Mix

    Jak tu go nie lubić? Udostępnił za darmo w jakości 720p kompilację The Best Of... czyli +/- godzinę muzyki (ale i tak najlepsze są Dash Upy - czyli remixy)

    Motyw przewodni A State of Trance 600 "Expedition"

    Na koniec, coś co znają miłośnicy NFS Underground 2. Wersja klubowa.

  17. Imię: Musical Destiny

    Pseudonim: Trancee, aka Crashie aka Run Away!

    Wiek: ok 20 lat

    Rasa: Alicorn (aka pegazorożec)... obraza dla gatunku Alicornów.

    Płeć: Klacz

    Miejsce zamieszkania: Ponyville

    Praca: obecnie Akry Słodkich Jabłek, wymarzona - DJ

    Zainteresowania: Muzyka, którą Wy nazywacie elektroniczną.

    Uroczy Znaczek: Płyta winylowa

    Informacje ogólne: Jak twierdzi matka w wyniku kaprysu losu, nietypowej mieszanki genów... a jak to po prostu mówi ojciec - zdrady urodził się nietypowy Alicorn. Jej róg był tak mały, że w szpitalu rodzice usłyszeli "mają państwo klacz - pegaza". Co było dziwne, biorąc pod uwagę fakt, że rodzina ta od pokoleń składała się z jednorożców. Krótkie podsumowanie Musical Destiny zaserwowane przez prywatnego nauczyciela? "Ani to lata, ani czaruje".

    Na szczęście niewielkie umiejętności magiczne w zupełności wystarczyły w dalszej karierze.

    Charakter: Pewna siebie, uparta, ale i nerwowa. Nic dziwnego gdy zamiast rogu ma się większego guza, a rodzice oczekują lewitacji, teleportacji... Często najpierw coś zrobi, a dopiero później pomyśli czy warto było (patrz historia kupienia sprzętu audio).

    Mimo to, to tylko maska. W głębi duszy kryje się bardzo wrażliwa, empatyczna klacz, która na koncertach otoczona dziesiątkami kucyków czuje się bardzo osamotniona. Sytuacja w jakiej się znalazła: brak przyjaciół, nacisk na "karierę" jaki wywoływała rodzina w młodości (wypominanie porażek: "na głupim flecie grać nie umiesz?"), czy zerwane więzi odcisnęły ogromne piętno na jej psychice. Przejmuje się każdą krytyką, choć w głębi duszy rozumie że krytyka to część jej zawodu.

    W domu - Ponyville muzyka jest dla niej miejscem ucieczki od problemów. Sposobem na ukojenie nerwów, jej najlepszym przyjacielem. Nienawidzi ciszy, która panowała w jej rodzinnym domu. To dzięki niej może się skupić i rozwiązać nawet najtrudniejsze problemy. Za wyjątkiem jednego znalezienia Tego Kogoś Wyjątkowego. Mimo, że mieszka w pokoju obok i każdego dnia zerka na nią z nadzieją, że odwzajemni to spojrzenie.

    Historia: Musical Destiny urodziła się w Manehattanie. Jej rodzice, z dziada pradziada byli jednorożcami zakochanymi w swoich oszczędnościach kucykami. Zaplanowali życie potomka jeszcze przed narodzinami na najbliższe 99 lat: wliczając w to nauczanie, dobór znaczka (ewentualną zmianę poprzez tatuaż), przeznaczenie, talent a nawet dobór trumny i miejsce pochówku. Tuż obok babci Milady Rotten Cabbage słynącej z nieświeżego oddechu. Nie spodziewali się jednak niesfornego, niezbyt utalentowanego "Pegazorożca".

    Trancee, bo tak kazała na siebie mówić gdy znudziła się jej ksywka Crashie od najmłodszych lat miała dziwne gusta muzyczne (Run Away! otrzymała po pierwszych lekcjach magii). Doprowadzała rodziców do furii rzępoląc na skrzypcach, katując gitarę czy znęcając się nad lirą (nie mylić z Lyrą). Według doktora Twisted Mind wysłuchiwanie znanych kompozytorów miało "naprowadzić jej psychikę na właściwe tory". Naprowadziło. Na tory kolejowe i nadjeżdżający z naprzeciwka pociąg - kolejne gramofony poległy na polu chwały poprzez "maltretowanie płyt" (jak to nazywali rodzice).

    Trancee chciała po prostu naśladować debiutującą wówczas Vinyl Scratch i wypróbować tzw. "technikę scratchu" na Symfoniach Ludwiga van Ponyvena.

    W wieku 18 lat miarka się przebrała. Trancee otrzymała "kieszonkowe" na studia w Canterlocie gdzie miała zamieszkać i studiować muzykę poważną, ale zamiast tego potajemnie skontaktowała się z Vinyl (po prostu wysłała jej list i po jakimś czasie uzyskała odpowiedź) i dzięki jej kontaktom kupiła niezbędny do grania, niesamowicie drogi sprzęt. Niestety po potajemnych zakupach pozostało jej tylko tyle, aby wynająć dom w Ponyville. Obecnie mieszka z niejakim Shylitude, który jest bliźniaczo podobny do niej, ma identyczne gusta... ale nie są rodzeństwem.

    Co gorsza na dzień dzisiejszy Trancee znana jest jedynie wśród znajomych, wściekłych sąsiadów (nikt nie liczy już wybitych szyb) oraz rodziny, która nie chce mieć z nią nic do czynienia (po tym jak otrzymała list z Ponyville zamiast Canterlotu). No dobrze, Applejack pozwala jej grać w soboty w stodole gdzie wraz z Pinkie Pie oraz Shylitude urządzają imprezy. Ale pod jednym warunkiem. Żadnych after-after-after-after party. Nawet dla Gummy'ego!

    Po wielu mniej lub bardziej udanych próbach, kilkunastu zrujnowanych imprezach i nabraniu wprawy w obsłudze sprzętu odniosła sukces. Uświadomiła sobie, że powinna zająć się tym co kocha - muzyką.

    Wygląd

    Musical Destiny:

    302mk2o.png

    Musical Destiny i jej współlokator Shylitude - łączy ich wiele (zainteresowania), a dzieli jeszcze więcej (charakter). Mimo to mają się ku sobie. W końcu przeciwieństwa się przyciągają.

    2554yee.png

  18. Czemu ten dział nie jest w ogóle odwiedzany?

    To pytanie można zadać w wielu działach / tematach. To kwestia podejścia użytkowników, którzy niczym Lyra wolą stać z boku i obserwować sytuację niż brać czyny udział. Oczywiście ważni są też avatarzy, ale na ten temat można by gadać i gadać...

    Dla mnie Vinyl i Octavia to idealne połączenie dwóch stylów - instrumentów i elektroniki (Paul van Dyk - For an Angel :fluttershy4: )

    1. Najlepszy remiks "For an Angel"

    2. Paul van Dyk z orkiestrą

×
×
  • Utwórz nowe...