Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Czujesz się, jakbyś spał jednocześnie w wodzie i puszystej kołderce z kocykiem. Inferno się zarumieniła i położyła głowę w płytszym miejscu. Zieeew...
  2. Odsunęła cię i zaprosiła do środka. No to masz okazję. Będzie gorące spanie...
  3. Emmm... Chyba coś wam się pokićkało... Jest trzecia w nocy. Nieźle cię poniosło po tamtym drapaniu...
  4. Kiwnęła głową. Ale uważaj, bo powoli znowu mózg ci odpływa i coraz bardziej się ślinisz.
  5. Delikatnie tam drapie. Od razu poczułeś się jak na smoczymiętce. Ślinisz się. Tylko nie trać mózgu.
  6. Uśmiechnęła się jeszcze raz i drapała cię dwoma kopytami. Zostawiła w spokoju miejsce z tyłu głowy.
  7. Klacz powoli wyszła z lawy. Wygląda, jakby nic nie zaszło. Podeszła do ciebie i lekko cię podrapała. Uśmiechnęła się do ciebie. Wut?
  8. Inferno powoli zanurzyła się w cieczy. Po jakiejś minucie wynurzyła głowę i spojrzała na ciebie. Wait... Czemu ona nie jest wystraszona, ani nic?
  9. Chodzi jej o to byś ją do niego włożył. Zaraz... Regeneracja w lawie?
  10. To drapanie to narkotyk. - Możesz...? - wskazała na brodzik z lawą.
  11. - Mogłam... Przestać... - powiedziała cicho. Ale nie brzmi na wkurzoną.
  12. Po jakimś czasie... - B-Blaze...? - powiedziała cicho. Powoli otworzyła oczy.
  13. Jest nieprzytomna, krwawi z tamtych miejsc. Do tego ciężko ci wyjąć.
  14. Wszystko dookoła zagłuszył ci instynkt. Zauważyłeś, że doszła. I tyle pamiętasz, bo gdy napięła mięśnie, docisnęła kopyto w to miejsce. Gdy się obudziłeś, byłeś już normalnych rozmiarów, tulący nieprzytomną Inferno. Wciąż jeszcze powoli poruszasz w niej członkami. Normalnych rozmiarów.
  15. Jęknęła głośno. Jej drapanie wciąż cię napalało. Klacz pojękuje głośno. Grzywa jej faluje i bucha płomieniami.
  16. Wciąż drapie, rumieniąc się i śmiejąc. Topie tymczasem skrzydła się napięły i zrzuciłeś szafkę ze ściany, ale who cares. Wciąż drapie, rumieniąc się i śmiejąc. Topie tymczasem skrzydła się napięły i zrzuciłeś szafkę ze ściany, ale who cares.
  17. A jednak dalej drapie. Do tego wszelkie myśli zagłusza ci instynkt. Jakoś tam wlazłeś i jesteś jej wielkości. Ona jest czerwona i się śmieje od twojego lizania. Jednym kopytem wciąż cię drapie. Zaraz dostaniesz szału.
  18. Nie bardzo wie, ale chyba się domyśla. Stoją od początku drapania z tyłu głowy. I zaraz połamiesz drzwi, dopiero wtedy się przeciśniesz. Ale twojego mózgu nie ma. Pojechał na urlop.
  19. Wciąż się śmieje. Zarumieniła się. A te "procenty" wciąż rosną. Instynkt jednocześnie też atakuje.
  20. Ona zaczęła się śmiać. Jakoś cię tam jeszcze drapie. Resztki mózgu chyba wypłynęły w ślinie. TO JEST MEGA!!!
  21. Zaczynasz się ślinić. Uśmiechnęła się i podrapała cię jeszcze w tyle głowy. NIEBOOOOO! LEPSZE NIŻ SMOCZYMIĘTKA XXL!!!
  22. Jesteś pierwszym samcem, jakiego spotkała. W sensie przyjaznym. Ciężko określić "Czy to przyjaźń czy kochanie".
  23. Coś tam słyszała. Wciąż drapie, a wraz z narastającą przyjemnością, instynkt buczy coraz głośniej.
  24. Zarumieniła się. Czujesz się jak po smoczymiętce. Instynkt zaczął buczeć głośniej, korzystając z okacji. Raczej w takim stanie nie myślisz.
  25. Zachichotała z rumieńcem. Zaczęła sprawdzać różne miejsca do drapania na twojej szyi i głowie. Wszystkie powodowały przyjemność.
×
×
  • Utwórz nowe...