Wbiłeś nad basen. On już tam czekał. Dokładnie naprzeciw wejścia. Kucał na twilight. Tylnymi łapmi trzymał jej skrzydła przy ziemi, a lewą przednią łapą jej szyję pod wodą. Co jakiś czas wynurzał ją na kilka sekund, by zaczerpnęła powietrza.
- Dalej, zastrzel mnie, a pośmiertne napięcie mięśni załatwi sprawę - powiedział.