Zdezorientowałeś Apokalipsę i to wystarczyło. Furia wyślizgnęła się mu i szybko zawisła nieopodal wyjścia. Zaczęła w niego strzelać. Trafiła go w oko. Apokalipsa ryknął wściekle i zaczął się rozglądać. Jednak was nie widział. Jesteście smokami, a to smocze leże. Tu wszędzie czuć smoki. A co z Twilight?
Ale wciąż masz moce smoka. Ogień, latanie. Kto wie, może matka lub Infinity wiedzą, jak cię przywrócić do formy ludzia. A zostawisz je tak? Tylko dlatego, że nie masz magii?
Jesteś smokiem. Jednorożec może by czegoś takiego dokonał, ale smok nie. Nie da rady. Chyba, że chcesz ją wteleportować w skałę. Wtedy zdechnie. Ale raczej teraz nic nie porobisz tam na dole.
Musiałbyś ją najpierw jakoś wysunąć w swoją stronę, a potem trzymać w powietrzu by wyszła. A to raczej się nie uda. Za ciężko. Do tego Apokalipsa już nie śpi. Raczej nie jest tam zbyt bezpiecznie.
Zdziwiła się. Jednak dalej napiera na głaz, który jej blokuje drogę wyjścia. Nie możesz się teleportować z pasażerem.Głaz jest dosyć spory... Ale Apokalipsa dałby radę go wyjąć.
Fire fuknęła. Sprawdziła swoje rezerwy energii. Jeśli ma jej dostatecznie dużo, to zaczęła ładować kulę ognia elektrycznego. Jeśli nie, to próbuje chociaż załadować kulę zwykłego ognia.
Nocna furia już leciała z powrotem. A zdenerwowany Apokalipsa za nią. Już miała wylecieć na zewnątrz, gdy złapał ją jedną łapą za ogon i pociągnął z powrotem do dziury. Zniknęli w dole.
Teraz zauważyłeś... Nocna Furia... Looool...
- Przez najbliższe kilka dni jest ślepy na jedno oko. Dzisiaj jeszcze jeden atak i będzie mógł polegać wyłącznie na węchu.
Wieczorem, gdy gwiazdy wzeszły, czarna smoczyca usiadła nad dziurą, którą zostawił Apokalipsa w sklepieniu. Nie wydawała się przejęta. Raczej gotowa na następny Atak. Ale wtedy się Apokalipsa wkurza i Twi cierpi...