Dobra, Twi zauważyła nogę, Tylko raz cię po ręce trzepnęła BOLESNĄ packą.
- No to kwita - powiedziała i jeszcze dla dodatku darmowego nastawiła ci nogę.
No to w końcu nadeszła czwarta rano. Wszyscy się rozeszli, Capo ukradł resztę piwa, co została, napchał się lasagne i zwiał. Reszta się pożegnała i poszła.