-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
Kiedy skończyliście oglądać już była pierwsza w nocy. A co o tej porze można robić?
-
A one akurat nie maja co robić. Może ty byś wymyślił? Hmmm?
-
Po filmie zjedliście. I tyle. Potem już była śpiąca, to poszła spać. A tobie się nie chce.
-
A no ten. Co zawsze. Więc come on, oglądać idźcie.
-
- Hmmmm... - zastanowiła się. - Może coś obejrzymy? - zaproponowała.
-
Wygrała Milly jakimś ułamkiem procenta. Uśmiechnęła się do ciebie. Chyba ćwiczyła u Turkusa...
-
Ano jest. Accuracy 100% ma. Właśnie kończy.
-
U wszystkich jako tako ok. Dzieciaki śpią. Lucy mówi, że chyba się udało, bo ma bloknięte moce.
-
Po jakimś czasie się obudziłeś. Twi wciąż śpi. Może wypadałoby looknąć, co u reszty?
-
Kiwnęła głową i wtuliła się w ciebie. Po paru chwilach jej oddech wyrównał się zupełnie. Zasnęła.
-
- Dziękuję... - powiedziała cicho i przytuliła cię. Powoli jej oddech się uspokajał.
-
Twi mocno cię przytuliła, wciąż dysząc. A jajo sobie leży. Poprawka, trzy lub dwa dni...
-
Po całej minucie, która wydała ci się godziną, poczułeś, że ból zniknął. Jajo leży na łóżku. Twi dyszy. Zauważyłeś, że z jej wejścia kapie krew.
-
Chyba tak, ale i tak wije się z bólu. Połowa jaja już jest na zewnątrz... Twi dalej krzyczy w poduszkę.
-
Jakoś się chyba udało. Nagle uderzył w ciebie piekielny ból. Taki, że miałeś ochotę wrzeszczeć. Powoli jajo wychodzi.
-
Usłyszałeś przez poduchę jej przytłumiony krzyk. Zauważyłeś, że jajo powoli zaczyna wychodzić. Twi wije się z bólu.
-
Nie dołączyła. Nagle sen zniknął. Ot tak. A Twi zwijała się w łóżku. Nałożyła poduszkę na twarz. Zaczęło się.
-
- Na razie nic nie czuję - powiedziała. Obejrzeliście już całą wioskę. Śpicie już kilka godzin.
-
Uśmiechnęła się i przymknęła oczy. Nie zasypia, po prostu leży z głową na twoich kolanach.
-
Twi westchnęła i położyła się obok ciebie. Ładny księżyc. Teraz co porobicie?
-
Uśmiechnęła się i cię przytuliła. - Niezła legenda... - powiedziała. Powoli słońce zaszło za horyzont i pokazał się księżyc.
-
I potem było jedno wielkie Woooooooooooooow. Nastąpił zachód. Gdzieś w tle wydawało ci się, że widzisz Lunę wznoszącą księżyc... Ale to pewnie tylko przywidzenie.
-
Twi wtuliła się w ciebie i razem oglądaliście. Ładnie to wszystko wygląda... Jak słodko...
-
Uśmiechnęła się. A wasza mała pewno teraz już wie, co czeka Twi... Przez tą jej zdolność.
-
Znalazłeś. Bawiliście się jak zawsze. Twilight oglądała wszystko z rosnącym zdziwieniem.