Ma specjalną karmę. Mięso wołowe, zmieszane z mięsem z królika, z dodatkiem mięsa... Z konia... Taka dieta. Widziałeś, jak gapi się na ciebie. Krótko mówiąc, boisz się podejść.
Kiwnęła głową i cię przytuliła. No to niedługo kolejny członek rodziny. I kolejna gęba do wykarmienia... Właśnie... Dzisiaj twoja kolej karmienia Pikusia, gdy Lily nie ma w domu...
- Cześć - powiedziała z uśmiechem. Leży, przykryta kołdrą. Ma spory brzuch, pewno niedługo urodzi. Reszta żon jest z tobą... Oprócz Rarci, która została, by się opiekować Alim.
Starszaków o szesnastej, a zaraz potem masz tych młodszych. Kończysz około osiemnastej. Tylko modlić się, by Deli nie musiała zdawać w wakacje... Jeszcze bardziej by się z niej nabijali...
Deli tylko nie bardzo wie, czy ma matmę i magię zdane... Lily powiedziała, że oczywiście i "Jak ty możesz we mnie wątpić!". Bolt też chyba ma wszystko. Black jeszcze nie kończy w tym roku, ale jej wywiadówkę też musisz zaliczyć. Ona ma tuż po tej starszaków. Wraz z Dashem...
Żony, jak to baby, mają świrla na punkcie odchudzania, więc zjadły sałatkę, chwaląc, że zdrowa, a dzieciaki powiedziały, że kanapki pyszne. Po tej wywiadówce... Jeszcze tydzień... I dzieciaki kończą szkołę. Yay!
No to zajmujesz się rodzinką...
Speeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeed o 2,5 miecha.
Obudziłeś się kolejnego pięknego dnia... Z fioletową kulką na głowie. Lub raczej na oczach. Przypomniało ci się... Dzisiaj wywiadówka!
Kobiety i klacze... Problem... Wróciło tylko jakieś 80 procent. Reszty znaleziono ciała, najwyraźniej nie przeżyły porodu. Afra na razie się uspokoiła.