Nightmare

"Nie stworzyła". "Moc w niej". "Moja". "Ona martwa". "Moc moja". Takie teksty pisały się same na piachu.

Nic. Obok odcisków pojawił się napis w piachu. "Jest Moja". To napisał ten ktoś.

Zobaczyłeś przed tobą jak poruszył się piasek. Utworzyły się w nim trzy kształty. Kształt kopyta, ludzkiej dłoni i tygrysiej łapy.

A ja otwieram jakoś te ich drzwi i wychodzę. Gdy mnie nieśli to widziałam drogę.

I po chwili stałeś już na plaży. Był chłodny wieczorek. Dookoła cisza.

Twi ją wzięła. Mała popatrzyła ci w oczy. Ona się boi też o CIEBIE.

Wystraszyła się. Protestowała. Za nic nie chce cię opuszczać.. To komplikuje sprawę.

Twi się gapi. - Z tym czwartym punktem to osobiście zrobię sobie potrawkę z wężowej królowej - warknęła. Deli wylazła ci przy szyi. Wystawiła głowę. Gorzej jak będzie chciała tak spać...

Twi się gapi. A Deli wlazła ci pod bluzkę i tam siedzi. To się nazywa bliskość drugiej osoby...

- WHAT THE FUCK?! - krzyknęła. Aż Deli się obudziła. Zaczęła się rozglądać wystraszonym wzrokiem. A Twi gapi się na dokumenty.

Spojrzała na ciebie pytająco. Powoli robi się ciemno za oknem. Deli śpiąc wtuliła się w ciebie. Przy tobie czuje się bezpieczna.

Twi spojrzała na ciebke zaskoczona. - Jak to? - zapytała. A Deli śpi.

- Mam nadzieję - powiedziała. Deli zwinęła się w twoich ramionach. Śpi już na pewno.

- Ne da... Nie da się - pisnęła i wtuliła się w ciebie. Jej serce tłukło się jak oszalałe. Mała zapadła w niespokojny sen.

Uśmiechnęła się. - T-tata.. Zni-zniszczy dzwonki? - zapytała Deli z nadzieją. Jej wielkie ślepka wpatrzone w ciebie...

- Dziwnie.... Tyle... - powiedziała. I nie kłamie. W końcu Deli wystawiła skrzydło i nim machnęła.

Deli nakryła się poduchą. Nie chce pić. Twi jest zmartwiona. Mała dalej płacze pod poduchą.

Deli się ocknęła po paru minutach. Wtuliła się w ciebie i zaczęła płakać. Efekt.... Kartki nie ma. Tyle.

Deli siedzi przerażona pod ścianą i gapi się na łóżko. Tam leży czekoladka, kartka i... Dzwonek. Na kartce pisze "Nie uciekniesz". Jeb. Deli straciła przytomność.

Twi kiwnęła głową. Otworzyła drzwi i zamarła. What?

Skuliła się na podłodze. Jest małą kulką strachu. Powoli podreptała do waszej sypialni.

Ciężko się rozpakowywać z klaczką przykle.joną do ciebie... Twi też rozpakowuje

Wkrótce już byliście. Deli przez całą jazdę była ciebie uczepiona. Biedna...

Kiwnęła głową. No to jadziem. Urlopik relaksowy.

- Tylko... Co z resztą? I szkołą Deli? - zapytała. Ale chyba sądzi, że good idea.