Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Wytłukłeś je po kolei seriami. No to czas tam wlecieć. Lucy już rozłożyła skrzydła. Problem, że Dust kazał jej się ponieść, to musi go trzymać.
  2. - Zdejmijcie tamtych - powiedział, pokazując na gryfy w oknach na drugim piętrze. Na pierwszym i na parterze były te blachy.
  3. Po paru minutach byliście przed fabryką, w której trzymano bombę. Gdy tylko się zbliżyliście, drzwi i okna okryła stalowa płyta.
  4. Pokiwał głową. - Prowadź - powiedział. - Wojsko zostaje, idzie Cloudi, Lucy, Visari, Allan i ja. - dodał.
  5. - To proszę bardzo, skoro taki z ciebie strateg, to wymyśl, jak się tam dostać - powiedział zirytowany Dust.
  6. Dust westchnął. - To nie możecie tam wlecieć od tyłu? Jesteście alicornami - powiedział, jak do idiotów.
  7. Kazał wam przebrać się za gryfy magią i wejść tam jako wycofujący się żołnierze.
  8. No to już macie zajęte prawie całe miasto. U was kilka ofiar, u gryfów kilkanaście.
  9. Więcej dzieci nie było, same bomby. W końcu gryfy zaczęły się wycofywać. Nawet ich zatrute kusze nie mają szans z waszą bronią.
  10. - Zamknij się i strzelaj! - warknął. I dalej szczelał.
  11. Mały zginął. Niestety, przez celność Dusta, odszedł na miejscu. Jakaś matka gryfia straciła dziecko.
  12. Problem w tym, że oni odrzucali je z powrotem. Dust bez namysłu strzelał we wszystkie maluchy. Większość wybuchała oślepiającym światłem. Jednak jeden zachwiał się i upadł. Pod nim uformowała się kałuża krwi.
  13. Jakoś ciężko jest sprawdzić, czy to bomba, czy dziecko. Są identyczne. Na pole wlazło kolejne gryfiątko. Gryfy chyba nie oszczędzają zabawek.
  14. Po paru minutach na pole wylazło kolejne gryfiątko. Gryfy wyszczerzyły się na jego widok.
  15. Chyba jakaś bomba gryfów. Przez kilka sekund nic nie widziałeś. Poczułeś, że Lucy zaciągnęła cię za osłonę. W końcu odzyskałeś wzrok.
  16. Ledwie podszedłeś do malucha, Dust szybko do niego strzelił. Nastąpiło oślepiające światło. To chyba jednak nie było gryfiątko.
  17. Dosyć spory teren. Wszyscy szczelali. Nagle zobaczyłeś jak coś włazi na pole bitwy. Po waszej stronie. Małe gryfiątko.
  18. Szczelajom! Szczelajom! Lucy przemknęła jak strzała do najbliższej osłony. Tobie jeszcze dali przed wyjściem karabin. Ten, co ja go lubię w L4D2.
  19. Tam też szybko dolecieliście. W tym czasie Lucy nałożyła sobie makijaż na oczy. Wygląda przecudnie i bez tego, ale chce wkurzyć Dusta.
  20. Kiwnął głową. - Zostawiłem tylko te, które w Królestwie gryfów nie mają żadnej rodziny - powiedział.
  21. - Jest gryfem. Może wystąpić w obronie swoich - odpowiedział, nawet na ciebie nie patrząc. To chyba idziecie już walczyć...
  22. Gilda chyba została wykluczona z ekipy. Cloudi zapytała na to dlaczego, a Dust odpowiedział, że może sprawiać problemy na polu bitwy.
  23. Dust nie odpowiedział, tylko się wkurzył. Dał ci z liścia, Lucy też i tyle go widzieliście. Wyszedł wraz z ekipą.
  24. Od razu powiedział, że ma zmyć ten makijaż, "to nie wybieg dla modelek" i ma się go słuchać. Lucy powiedziała, że słyszy, ale ją to nie obchodzi.
  25. Dust Gun oczywiście wydaje rozkazy... Sratatata... Lucy nic sobie nie robiła z jego słów.
×
×
  • Utwórz nowe...