Jest piąta rano.
- TEN <tu wklej najgorsze przekleństwo, jakie znasz> WLAZŁ DO MOJEGO ŁÓŻKA! - wrzasnęła Lucy. Cloudi i Visari zmyli się, by uniknąć obrażeń.
- Wiem - powiedzieli jednocześnie. I Dust dalej nadawał na Lucy. Klacz wyciągnęła słuchawki.
- Wybacz, nie słyszę cię, tak ci wali z mordy, że mi uszy zwiędły - warknęła Lucy do nadającego Guna.
Dust wrócił z wyraźnie wkurzoną Lucy. Jednak dlaje miała słuchawki, a on dalej nadawał, czemu ona go nie słyszy, powinna iść do laryngologa i tak dalej...