Lily kiwnęła głową. Znalazłeś makaron w kształcie kokardek z sosem pomidorowym. Wystarczy odgrzać. Bolt już pewnie śpi. Otwierając szafkę w poszukiwaniu przypraw, znalazłeś Deli, śpiącą przy słoiku z ciastkami.
Napisała coś, że bała się pijanych kibiców. Acha, ok. Rarcia po chwili napisała, że pracowanie w nocy nie jest dobre dla cery i to narusza jej biologiczny zegar. Mimo, że dodało ci energii, wciąż w głębi umysłu czaiło się słówko "spać...".
Mimo wzięcia masy kawy i innych kofein, czy energetycznych napoi, wciąż czułeś się jakbyś został przejechany przez walec drogowy. Po prostu walec drogowy miał formę kibiców.
Jedno słowo: Mordor. Bez Gildy jest tak ciężko... Lucy nawet ledwo wyrabia. Niektórzy tak się nachlali, że ją podrywali. Po zapłaceniu lądowali na dworze...