Twi zrobiła prawie szpagat. Po półgodzinie wreszcie udało wam się rozłączyć. Jednak będziecie się musieli przespać jeszcze raz... Tym razem nie połączeni w ten sposób...
Wykrakałeś. Przyszedł SMS: "Cyknij parę fotek". Ehhhh... Twi przyspieszyła. W końcu oboje wystrzeliliście. Twi opadła na ciebie, dysząc. Też już jesteś zmęczony.