Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Kiwnęła głową w prawo. Z mroku wyszedł Shining z Cadence. Trzymał na nich obu tarczę. Pewnie dlatego, że Cadence ma spory brzuch. Dobra, nieważne. Twi zrobiła kilka kroków w twoją stronę.
  2. - Oddaj... Już! - krzyknęła. Zupełnie zignorowała twoje słowa. Widać, że jest nieźle wkurwiona. Ma ktoś maść na dól bupy?
  3. Przez drzwi wkroczyła ciemność. Po chwili ta ciemność się rozstąpiła i wyszła z niej Twilight Sparkle w mrocznej zbroi. Zbroja wyglądała jak ciemność, która opływa i faluje na ciele Twilight. Zupełnie jak czarny ogień. Klacz trzymała w magii dwa fioletowe krótkie miecze. - Oddaj... Mi... Moje... DZIECI! - wycedziła, a ostatnie słowo krzyknęła.
  4. Parę miesięcy później... Przez te kilka miechów niewiele się zdarzyło. Najpierw okazało się, że Dash nie zaszła, to trzeba było powtórzyć. Teraz zostało około miecha do narodzin dziecka. Poprawka: bliźniaków. Siedzisz sobie na tronie... Gadasz z klaczami... A to JEB, DRZWI Z RAMY WYPADAJĄ, ROZTRZASKUJĄ SIĘ NA POSADZCE!
  5. Spojrzała w twoją stronę, dysząc. Następnie cię przytuliła. Chyba czas już spać...
  6. Słyszałeś jej przytłumione jęknięcia. Czułeś jej języczek na swoim rogu. Po chwili doszła. Tobie jeszcze trochę zostało.
  7. Jęknęła. Przyciągnęła cię do siebie i zaczęła lizać twój róg. Bardzo przyjemne...
  8. Uśmiechnęła się. Raczej nie zmieni. Widać, że dla ciebie zrobi wszystko. Nawet wychowa dziecko. Tylko dziwny byłby ogierek z tęczową grzywą...
  9. - Dobrze - powiedziała i cię pocałowała. LUDZIE, RADUJCIE SIĘ! DASHIE ZGODZIŁA SIĘ MIEĆ DZIECKO! Teraz tylko zdjąć zabezpieczenia...
  10. Zamarła. - A nie za dużo masz na głowie? - zapytała z troską. Rządzenie państwem, czwórka dzieciaków od Twilight i do tego BlackJack...
  11. - Tak? - zapytała, siadając. Spojrzała na ciebie z uśmiechem. Ciekawe, czy na ciebie nawrzeszczy, walnie, czy po prostu wyleci przez okno...
  12. Jęknęła i też doszła. Po wszystkim uśmiechnęła się do ciebie i pocałowała. Następna rundka?
  13. Zachichotała i jęknęła. Nie otworzyła oczu. Wciąż się uśmiechała.
  14. Dash pojękiwała coraz głośniej. Przymknęła oczy. Odwzajemniała pocałunki w usta. Przyjemność przeszkadzała jej w lizaniu twojego rogu.
  15. Dashie pocałowała cię i zamruczała. Czułeś mięśnie jej skrzydeł pod piórami. Zadrżała.
  16. Ona zaczęła szybciej lizać twój róg. Uśmiechnęła się.Jej skrzydła się napięły.
  17. Zamruczała. Zaczęła powoli lizać twój róg. Przyjemne to to.
  18. Po chwili byliście już przy łóżku. Dashie odwzajemniała pocałunki, tuląc cię.
  19. - To może coś porobimy? - zapytała, uśmiechając się. Chyba zrozumiała. Pocałowała cię.
  20. - Połaziłam sobie, polatałam, przegoniłam chmury... Norma - powiedziała, przytulając cię. Łazienka czy łóżko?
  21. Mimo, że patrząc na jej psychikę, to nie będzie chciała walczyć. Jakoś ćwiczyłeś do wieczora. Wtedy pragnienie stało się jeszcze większe. Tym bardziej, że do sypialni wraz z tobą weszła Dash.
  22. Ile można się uczyć? W końcu poszła się pobawić, a tobie się zachciało... Echem...
  23. Jakoś uczy się czytać, cho z trudem, jej charakter pisma pozostawia wiele do życzenia.
  24. Po paru minutach byłeś już najedzony. Deli też. Lily poszła do swojej rzeźni, a Deli do biblioteki, pouczyć się czytać i pisać. Wait... WHAT?!
×
×
  • Utwórz nowe...