Nightmare
-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
Uśmiechnęła się. Jej skrzydła są czymś pomiędzy Dash i Cadence. Są delikatne i silne.
-
Wtuliła się w ciebie i odwzajemniała pocałunki. Dawno tego nie robiliście.
-
Umyła grzywę i ròg. Z uśmiechem napuściła wody do wanny i zaprosiła cię do środka.
-
Po chwili już tam byliście. Shy poszła spać. Sporo dla niej przeszła.
-
Lucy znowu udawała wyciąganie, po czym ponownie wcisnęła go do jej tunelu. Shy znowu doszła z krzykiem. Lucy nie doszła ani razu, ale już zeszła. Ghost gapił się w podłogę pustym spojrzeniem.
-
Ghost wygląda na załamanego. Łzy lecą mu na podłogę. Shy doszła i opryskała Lucy sokami. Alicorn wyjęła róg... I nagle wcisnęła go całego z powrotem. Shy aż krzyknęła. Nie przerywała lizania.
-
Shy pisnęła, gdy połowa rogu Lucy była w niej. Jednak alicorn wsuwała go do końca. - Przestań! Robisz jej krzywdę! - krzyknął.
-
Lucy się zna. Od razu stanęła nad Shy, która zaczęła lizać wejście do jej tunelu. Lucy powoli zaczęła wsuwać swój róg do jej wnętrza. Ghost gapił się na to ze łzami w oczach.
-
Lucy zgodzi się, jeśli będzie trójkącik w drugiej "rundzie". Po chwili już stała obok.
-
Lucy cicho kazała Shy położyć się na łóżku. Ghost obserwował to wszystko z niepokojem.
-
Zobaczył cię. W jego oczach pojawiły się łzy. - Allan... Dlaczego? - zapytał.
-
- Fluttiś, co ty...? - zapytał. Gapił się na was. W sali pojawiło się łóżko z pozdrowieniami od Lucy.
-
- Hę? - obrócił się w waszą stronę. Shy uśmiechnęła się w jego kierunku, mimo, że nie może tego zobaczyć.
-
Lucy nie ma o niego. Ogier ma opaskę na oczach i jest przypięty do ściany. Można powiedzieć, że gotowy do pokazania mu tego, co robisz Shy.
-
Dyszy, zmęczona. Mózg ci przypomniał, że dawno tego nie robiłeś z Lucy. Cadence położyła się i ziewnęła.
-
Poczułeś, że doszła. Tobie też mało brakuje. Klacz leżała, dysząc.
-
Boli ją to, ale nie oponuje. Widzisz w jej oczach ślepe posłuszeństwo. Poczułeś, że niewiele wam zostało.
-
Jęknęła głośniej. Odruchowo próbowała się odsunąć, jednak po chwili powstrzymała odruch. Jęczała głośniej, niż wcześniej.
-
Słyszałeś jej przytłumione jęki. Skrzydła ma delikatne, nie takie jak Dash. Mózg mówi: "GIVE ME MORE!".
-
Mruczała. Odwzajemniała pocałunki. Skrzydła już od dawna miała napięte.
-
Uśmiechnęła się. Jednak twój mózg chcieć jeszcze. Jeszcze dużo.
-
Poczułeś, że zaraz dojdzie. Ty zresztą też. Cadence lizała twój róg jęcząc głośno.
-
Cadence jęknęła głośno, gdy weszłeś cały. Poczułeś, że liże twój róg. Przyjemnie ci.
-
Nie wiadomo, jak Shining tam się zmieścił. Twojego się zmieściła połowa i to ledwo. Możesz próbować wcisnąć się na siłę.
-
Zamruczała. Jej skrzydła są większe niż u Dash czy Shy. Klacz uśmiechnęła się do ciebie.
