-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
Wciąż w budowie. Drzewo było prawie całe spalone. Podmieńce wynajdywały materiały do odbudowy.
-
Ponyville było otoczone płotem z napisem "Trwają roboty budowlane".
-
- Nie masz, czego tu szukać - powiedziała. Rozległ się odgłos drzwi zamykanych na klucz.
-
- Kto tam? - zapytała. Dopiero teraz zauważyłeś, że zmywała naczynia w szpitalu.
-
Teściowa zmywała naczynia.
-
- Jak? - zapytała.
-
- O tym możemy już się tylko domyślać - powiedziała.
-
Dokładnie osiemnasta.
-
- Nie mam pojęcia - przyznała Twilight.
-
- Podobno siedzi w domu już, w piwnicy z klejnotami - powiedziała i kaszlnęła w kopyto.
-
Twi odwzajemniła. Pocałunek przewała wam jej napad kaszlu.
-
- Miejmy nadzieję. Dziękuję - powiedziała z uśmiechem.
-
- Miejmy nadzieję - powiedziała.
-
- To dobrze - powiedziała i kaszlnęła jeszcze raz.
-
Po kilku minutach Twilight obudziła się, głośnym napadem własnego kaszlu.
-
Raczej nie bardzo. Po prostu potrzebowała czasu.
-
Niezbyt dobrze. Wyczułeś, że gdy ciebie nie było, zwymiotowała, po części krwią.
-
Ona już spała. Dosyć głośno kaszlała przez sen.
-
- Dobra, spadaj, bo się nie zgodzę - powiedział żartobliwie.
-
- Pewnie tak. No to spadaj do niej - powiedział i uśmiechnął się. - My nie jesteśmy dziećmi, to sobie poradzimy. 10000 post yay ^^
-
Brat się do ciebie uśmiechnął. - Zostajesz z nami czy lecisz do... Twi... Twilight chyba jej było...
-
Były już tam jakieś prowizorki, ogólnie pustkowie dookoła was było już jakotako zagospodarowane.
-
Jakoś im przekazaliście, że PRL będzie mieszkać w tym świecie.
-
Obie spały, ranne w swoich komnatach.
-
Które jest w kompletnej rozsypce. Nikogo dookoła was nie było.