-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
W końcu wioska zaczęła was lubić. Nikt już nie posłał wam znudzonej miny.
-
I tak w kółko. W końcu zebry zaczęły cię witać z uśmiechem i częstować owocami.
-
Dookoła była ziemia, ziemia i jeszcze do tego ziemia, a także ziemia, no i może do tego żwirowana droga, czasami znikająca pod ziemią, która napłynęła na nią podczas deszczu. Po bokach drogi, w różnych odległościach od niej i od siebie stały głazy, od małych kokosów po skałki wielkości kucyka.Na horyzoncie widać było Ponyville. Miasto bandytów, z którego udało ci się wymknąć pod naporem całej armii tych zdradzieckich kucy. Grzebiąc w plecaku udało ci się jeszcze wyciągnąć paczkę herbatników zbożowych "Zbożowe frykasy", zabranych bandytom, ale data ważności na paczce raczej nie zachęcała do jedzenia. Do tego, w twoim plecaku, najwyraźniej za sprawą rodziców znalazła się w pełni wyposażona apteczka, która zawierała rolkę bandaży nasyconych magią, napój leczniczy i paczuszka witamin w tabletkach. Z jedzenia została ci już tylko resztka rogalika, dwa jabłka, baton z bakaliami oraz wyżej wymienione herbatniki. Mało. Gdy spojrzałaś w stronę, w którą powinnaś iść, aby dotrzeć do Nowej Appleloosy, coś przemknęło po niebie i zniknęło w pokrywie chmur. Za nim jeszcze dwa kształty, w czym drugi był zdecydowanie mniejszy od kucyka. Pomimo, że widziałaś to jedynie kątem oka, mogłaś z czystym sercem powiedzieć, że te dwa pierwsze to kucyki.
-
Niedługo później worki były położone w budynku, a wóz pusty. Zebr podziękował i poszedł.
-
Worki były ciężkie jak Ghost i Capo razem wzięci na plecy. Wnętrze chatki przypominało wnętrze spichlerza przygotowanego wiecznie na zimę, z jedną różnicą. Ściany były z piaskowca.
-
Dobra, email poszedł, czekać teraz tylko trzeba na odpowiedź i odpalenie serwera
-
Socks Cheaser obudziła się przykryta kocem w swoim namiocie w barwach ziemi otrzymanym od rodziców, który według jednorożców miał na sobie zaklęcie dekoncentrujące, które omijało właściciela. W każdym razie, nikt jej nie obudził w nocy, a także w ogóle obudziła się, co było wyraźnym znakiem, że w ogóle żyje. Na zewnątrz jak zawsze było ciemno, co było przyczyną grubej pokrywy chmur nad Equestrią. Pegazica poczuła nagle głód, który przypomniał jej o marnych zapasach jedzenia. Mimo, ze wyruszyła do Nowej Appleloosy zaledwie dwie noce temu, jedzenia nie zabrała wystarczająco, a wracać już nie było sensu.
-
- Jeśli dasz radę - mruknął, ładując kolejny wór.
-
Ta 'byle jaka zebra'spojrzała na ciebie i wróciła do przenoszenia worów ze zbożem do jednego z domków.
-
- Dobra - powiedziała Dash i od razu pobiegła w stronę domków.
-
- To już jest decyzja mieszkańców - powiedziała i przeszła do następnego pomieszczenia.
-
- Zdobyć szacunek wszystkich w wiosce swymi czynami - powiedziała.
-
- Jeśli nas zaatakuje, to się obronimy. Na znanym ternie mamy większe szanse na defensywę, niż na nieznanym na ofensywę - powiedziała zebra, stając przed wami.
-
Obok was przeszła zebra ubrana w piękną, kremową suknię z diademem na czubku głowy. - Na co wam przymierze z zebrami, najspokojniejszym narodem w całym Znanym Świecie?
-
To fajno, zrobię skina i wysyłam
-
- A kogo szukacie? - zapytał żeński głos z tyłu.
-
Mam pytanko, czy launcher wpływa na pliki z minecrafta (czyli nie instaluje moda z kucykami, ponieważ raczej wolałabym uniknąć widoku kucyków na każdym serwerze i na singlu)?
-
Wszystko było bogato zdobione, a na ścianach wisiały gobeliny przedstawiające zebrzych wojowników. Poza ozdobami były też piaskowcowe schody na górę i drzwi do następnego pomieszczenia.
-
Największy budynek w wiosce był piramidą z piaskowca, zakończoną stożkiem z jakiegoś białego materiału.
-
(ślubu?) W wiosce było pełno zebr różnego wieku i różnego wyglądu. W niektórych miejscach, zamiast drzew, otoczone siatką rosły kaktusy.
-
- To idziemy - rzuciła i pomogła wyjść Twilight z dziury.
-
- Dobra, panie dyplomata, jaki plan? - zapytała Dash, wygrzebując się z dziury.
-
Moglabym w programie nastawić HD, ale to trochę dłużej trwa. Ja i zacinanie, to jak chleb i masło Spk, chętnie bym zobaczyła takie intro, które nie wyżera mózgu swoją muzyką.
-
Gdy już wyszliście z dziury w ziemi, ukazał wam się krajobraz pustynny, z wioską na horyzoncie, do złudzenia przypominającą miasto na Tatoine z Gwiezdnych Wojen.
-
Wszyscy się posilili i zdrzemnęli.