Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. - Cały pokój jest chroniony, a gdy Rainbow próbowała zapukać nawrzeszczały na nią kwiaty w donicach.
  2. - Tyle, że... To Twilight postawiła tą barierę. Gdybyś się skupił, wyczułbyś, że to jej magia tam działa.
  3. - Dobra. Niezły pomysł. - wstała, posprzątała talerze i wyszła.
  4. - Zdjąć może je tylko ten, kto nałożył - dodała.
  5. - To zaklęcie można rzucić na cały pokój, wtedy nikt bez zgody rzucającego nie może do niego wejść - wyrecytowała.
  6. - Żadnego - powiedziała, kończąc kanapki.
  7. Jednorożka usiadła na podsuniętym stołku i spojrzała na ciebie w oczekiwaniu.
  8. - Acha. Raczej jednak nie przyszliśmy tu by rozmawiać o modzie.
  9. - Spokojnie, ubrania nie trzeba codziennie nosić. Oczywiście, trzeba, jeśli się chce ładnie wyglądać.
  10. Jednorożka weszła dystyngowanym krokiem do pomieszczenia i omiotła wszystko wzrokiem. Dopiero po chwili dotarło do ciebie: po spaniu nie założyłeś bluzki. Prościej mówiąc jesteś goły.
  11. Była to Rarcia. Spojrzała na twoją grzywę i się uśmiechnęła. - Od razu lepiej.
  12. Po jakiejś godzinie ktoś zapukał do drzwi.
  13. - Jedna grupa policji miała złapać około setkę Podmieńców? - uniosła brew.
  14. - Oczywiście, tylko... - powiedziała i odeszła, a do ciebie podleciało pudełko. W środku była szczotka.
  15. - Sama jeszcze nie wiem - powiedziała po przełknięciu kanapki.
  16. - Sama próbuję z nią porozmawiać, w końcu nie nosi korony, ale jej wycieraczka będąca totalnym bezguściem na mnie wrzeszczy.
  17. Po kilku minutach do pomieszczenia weszła Kate z mokrą grzywą. Ziewnęła, podziękowała za kanapki i zaczęła jeść.
  18. - Więc tak... W czym w takim razie mam ci pomóc? - zapytała, lekko oszołomiona.
  19. Oczy jednorożki spojrzały na ciebie w zaskoczeniu. - Skarbie, ty mówisz poważnie?
  20. Odeszliście kawałek od śmiejącego się Capo. - O co chodzi? - zapytała Rarcia z zaciekawieniem.
  21. - Oki, oki, uspokój się. - uśmiechnął się, a ty nagle straciłeś grunt pod kopytami. Gleba przed Rarcią i Capo zaliczona.
  22. Po kilku minutach znalazłeś Capo, siedzącego przy Rarity.
  23. Bęc. Facehoof. I wszystko inne. Była dwunasta w południe.
  24. Kwiaty były lekko słodkie, jakby z nutą miodu. Byłeś lekko rozczochrany, ale poza tym było okey.
  25. Rano strasznie bolały cię plecy. Przed drzwiami leżało jabłko i kanapka z czymś, co swobodnie można by nazwać kwiatami.
×
×
  • Utwórz nowe...