Po kilku minutach atakujący tarczę byli martwi. Twi dyszała ciężko, a popękana tarcza znikła, wchłonięta przez jej róg. Klacz odwróciła się do ciebie.
- 'Przyjaciół', tak?! I co jeszcze?! Może mam jeszcze ich nazwać przyjaciółmi?! - krzyknęła, pokazując ciała i z resztą kucyków poszli do jakiegoś ocalałego budynku.