-
Zawartość
496 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez lurasidone
-
Dwie figurki kucyków.
-
Dat nowy avek.
-
Jest MG, poza tym być może interesuje się historią Polski.
-
Nakrycie głowy wikinga.
-
Usiadłam, rozglądając się po czymś w rodzaju jaskini. Wcześniej tu nie byłam. W powietrzu unosił się ostry, charakterystyczny zapach ziół.
-
Lubi muzykę rockową i dubstep
-
Here it is...ciasto z truskawkami. Mniam. Ciasto z truskawkami Składniki na biszkopt: 5 jaj 3/4 szkl. cukru łyżeczka proszku do pieczenia szkl. mąki W misce ubijamy białka ze szczyptą soli. Gdy piana będzie sztywna, ciągle miksując, dodajemy po jednym żółtku (nie wszystkie na raz). Potem powoli dosypujemy cukier (wciąż miksując), mąkę i proszek do pieczenia. Wylewamy ciasto na blachę wysmarowaną margaryną i wstawiamy do piekarnika na 25- 30 minut w temperaturze 180 - 200 stopni. Składniki na masę: Truskawki (ile kto chce, ja wykorzystałam 1 kg. truskawek na ciasto śmietanowe) 2 opakowania śmietany w proszku śnieżka schłodzone mleko (1 litr) 3 galaretki truskawkowe Przygotowanie: W 0,5 l. wody rozpuszczamy 2 galaretki i osobno jedną galaretkę (w 1 szkl. wody). Ubijamy 2 śmietany śnieżki w litrowym mleku i gdy śmietana jest gotowa wlewamy wystudzone, ale nie zastygnięte 2 galaretki, delikatnie mieszamy łyżką. Wystudzony biszkopt nasączamy dużą ilością herbaty z cytryną. Potem układamy na nim pokrojone truskawki, wykładamy bitą śmietanę i jeszcze raz topimy w niej truskawki, jeśli ktoś ma takie życzenie można nawet truskawki układać na bitej śmietanie. Wstawiamy ciasto śmietanowe do lodówki, aby galaretka ze śmietaną miała czas na stężenie. Pozostałą galaretką, jeszcze przed zastygnięciem, polewamy ciasto śmietanowo-truskawkowe.
-
Lubi wszystkie Mane6, Lyrę i Spitfire.
-
- Dobre pytanie - odpowiedziałam mu, zastanawiając się. - Nie mam pojęcia. Obudziłam się tam, nie bardzo wiedząc, co tam robię. Zaczęłam wyć, na szczęście mnie usłyszeliście. Hmm...daleko jeszcze? Podróże na czyimś grzbiecie nie należą do najwygodniejszych - mruknęłam. Nie odważyłam się jednak ruszyć. Znając swoje szczęście, natychmiast zsunęłabym się z jego grzbietu, zamiast przybrać jakąś wygodniejszą pozycję.
-
Zmienił avatar na Dash w ciepłej czapce.
-
Nigdy nie powiedziałam, że jest głupi.
-
Pomylił mnie z Phinbellą.
-
Jakby dodać cyfry w jej nicku, wyjdzie 16.
-
Jest wierną fanką Rainbow Dash.
-
Lubi Doctora Who
-
W życiu nie dałam mu punktu reputacji
-
Nieźle rysuje
-
Porządny avek i sygnatura.
-
Dała kilka nowych artów do Pinkamenowej galerii.
-
Ma zdziwioną Lyrę w avku i niedawno zmieniła sygnaturę. Tamta była lepsza, szczerze mówiąc. EDIT Wyprzedziła mnie.
-
- Mhm - mruknęłam, odpowiadając na pytanie Ihnesa. - Może wycofamy się...no wiecie...połowicznie. Jeżeli wiecie, o co mi chodzi.
-
Nawzajem.
-
Wziął się za pędzel. I paletę z farbami zdobył.
-
- Nie...tak jakoś nagle...wyszło - mruknęłam cicho. Popatrzyłam się na Naszę. - Poczułaś coś, prawda? Ktoś tu jest?
-
Uniosłam wzrok na wilczycę. Uśmiechnęłam się do niej blado. - Usłyszałaś mnie. Jak miło - spróbowałam powoli się podnieść.