Imię: Grass Whisperer Gatunek: jednorożec Coś o wyglądzie: http://fc08.devianta...ous-d5tgbah.jpg Historia postaci: Urodził się w Stalliongradzie, dużym mieście przemysłowym. Marzył o studiach na Uniwersytecie Medycznym w Canterlot, ale jego rodzina nie należała do tych bardzo zamożnych. Razem ze swoim przyjacielem, Nut Shell'em wykupili mały warsztat od starego pana Nail'a*. Tam pracowali nad machiną, która przyniosłaby Grass'owi odpowiednie fundusze na opłacenie sześciu lat studiów. Ich praca trwała dwa lata, w tym czasie Nut poznał swoją narzeconą, Sweet Cherry**, kwiaciarkę, która lubiła przesiadywać razem z nimi w warsztacie. Po wielu dniach i nocach żmudnej pracy ich dzieło było gotowe. Wieść o przedsięwzięciu, jakiego się podjęli, rozniosła się już nie tylko po Stalliongradzie, ale również w Fillydelphii i kilku mniejszych miastach. Wielu ostrzyło sobie zęby na maszynę, gdyż pozwalała ona na znaczne usprawnienie pracy w zakładach przemysłowych przy minimalnym zużyciu energii. Zanim jednak wystawiliby swój wynalazek na aukcję musieli sprawdzić, czy działa prawidłowo. A jak wszyscy wiemy, nawet najlepsza maszyna czasem może nie działać, tak, jak trzeba. Pozwól, że tutaj zamiast zimnego i nudnawego opisu sytuacji zamieszczę krótkie opowiadanko: - Ciśnienie 80% i rośnie. - Obroty 8000. - 95% - Wszystko w normie. - Uwaga, przekraczamy 100%. Ciśnienie 105% - Otwieram zawór B. - 120% - Słyszysz to? - Co? - Ten dźwięk. - Nie. - Utrzymaj parametry na tym poziomie, sprawdzę dokładniej. - Jasna... Co to było!? - Wyłączaj! - Odcinam! Zawory bezpieczeństwa nie działają, trzeba ręcznie! - Otwie(...) Młody kucyk powoli otworzył oczy, przy łóżku na którym leżał stała klacz w białym czepku na głowie. Właściwie to wszystko było tu białe, sufit był biały i ściany były białe, możliwe, że i podłoga, była biała, ale tego akurat sprawdzić nie mógł, ponieważ ku wielkiemu zaskoczeniu nie był w stanie się ruszyć. Gdzie jestem, co się stało - chciał zapytać, ale żaden dźwięk nie wydostał się z jego ust. - Śpij - powiedziała pielęgniarka kładąc mu kopytko na czole - Musisz odpoczywać. Zamknął oczy i zasnął. - Posłuchaj mnie, czy pamiętasz co się stało? - Nie, nic nie pamiętam. Dlaczego tu jestem? - W twoim warsztacie był wypadek, dlatego jesteś teraz pod naszą opieką. Poskładaliśmy cię do kupy, kości się ładnie zrastają i wkrótce będziemy mogli wyciągnąć cię z tych usztywnień. Jesteś młody i silny, szybko się wyliżesz. Pacjent nie odpowiedział. Co tam się stało, dlaczego nic nie pamięta? Co z Nut'em, czy też tam był? Czy nic mu się nie stało? - Mój kolega - powiedział cicho - Nut Shell, czy był tam ze mną? - Dość rewelacji jak na jeden dzień chłopcze, porozmawiamy jeszcze, na razie odpoczywaj. Nut nie żyje. Nie żyje i to moja wina! Gdybym nie zbudował tej przeklętej machiny dzisiaj by żył. Zabiłem go. Zabiłem... Od miesiąca się tym zadręczał, szpitalna psycholog robiła co mogła i prawie jej się udało, prawie. Prawie czyni wielką różnicę. Słowa Sweet Cherry z którą Nut był zaręczony wciąż dudniły mu w głowie - "to twoja wina" rzuciła mu na schodach szpitala, gdy wychodził. Tak, to była jego wina. ~~~ Gdy wyzdrowiał, wyjechał do Canterlot na studia. Skąd miał pieniądze? Dobre pytanie. Sam nie był pewien, kto okazał się być tak hojny, w każdym razie w domu znalazł czek z sumą wystarczającą. Ukończył je z wynikiem celującym, był wzorowym studentem, szanowanym przez profesorów i kolegów. Mimo to unikał towarzystwa i wszelkich imprez, lubił być sam. Przez lata męczył się ze wspomnieniami. Nawiedzały go w najmniej oczekiwanych momentach. Były bolesne, tak bardzo, że Grass'owi w końcu udało się całkowicie zapomnieć o całym wypadku. Przeprowadził się do Ponyville i tak podjął pracę w miejscowym szpitalu. * - Pan Nail jest starszym, już podupadającym na zdrowiu kucykiem. Przez całe życie pracował jako mechanik i konstruktor, ale gdy starość zaczęła dawać mu się we znaki poszedł cieszyć się tym, co mu jeszcze z życia pozostało. Warsztat sprzedał dwóm młodym znajomym ogierom. Wiedząc, że nie dysponują wielką ilością funduszy sprzedał warsztat za niewielką sumę, mając nadzieję, że zostanie dobrze wykorzystany i przyniesie młodym wynalazcom wiele pomysłów. ** - Sweet Cherry jest kwiaciarką pracującą w Stalliongradzie. Jej Cutie Mark przedstawia dwa kwiaty wiśni. Nut'a i Grass'a poznała przez przypadek, w tym pierwszym się zakochała. Wiele czasu spędzała w warsztacie, przypatrując się pracy nad maszyną. Sama nie znała się na konstrukcji, więc nie mogła pomóc. Z czasem Nut oświadczył się jej. Przyjęła je, stając się tym samym narzeczoną Nut Shell'a. Ślub i wesele chcieli urządzić zaraz po zakończeniu budowy wynalazku. Niestety poszło nie tak, jak wszyscy chcieli. Nut zginął w wypadku, Cherry w tym czasie nie było w warsztacie. Popadła w rozpacz, i gdy uzyskała możliwość spotkania się z Grass'em rzuciła mu w twarz, że to była jego wina. Tak naprawdę wiedziała, że winnego nie ma, mimo to chciała sobie ulżyć, zrzucając ją na kogoś. Tak naprawdę Grass nigdy nie przestał być jej przyjacielem, Sweet Cherry nie przewidziała, że jej słowa wyryją się tak głęboko w jego umyśle. Jako przeprosiny podarowała mu czek z pieniędzmi, jakich potrzebował, chociaż wiedziała dobrze, że najprawdopodobniej Grass nigdy nie dowie się, od kogo go otrzymał. Obecnie Sweet Cherry mieszka w Hoofingam, gdzie prowadzi swoją własną kwiaciarnię. Cutie Mark: Dwa skrzyżowane ze sobą skalpele, symbolizujące jego talent do chirurgii i umiejętność skupienia się na wykonywanej czynności. \