Za wygląd, za niepowtarzalny charakter i za to, że jest podobna do mnie Rarcia jest o tyle ciekawa, że nie jest taka "święta" jak niektóre z Mane Six. To się ceni.
Ma siostrę, z którą stosunek jest tradycyjny, to jest raz miłość raz nienawiść. Codzienność
Mona z nią znaleźć wiele zabawnych gagów. Po wczorajszym odcinku polubiłam ją jeszcze bardziej za stosunek do kempingów.
Za dobre maniery i wyskoki poziom kultury osobistej. I oczywiście za sposób mówienia. Potrafi realizować się ze swoją pasją i nie ukrywa się z tym. A w razie czego jak prawdziwa dama potrafi zgrabnie wyjść z niewygodnej sytuacji.