W czwartek egzamin prakyczny z prawa jazdy, w niedzielę II Komunia Święta siostry a we wtorek sprawdzian z całego liceum z matematyki. Skąd się tyle tych ważności nagle zebrało?
Co ciekawe, Komunia siostry sprawiła, że musiałem przesunąć nocowanie u mojej dziewczyny (wraz z jeszcze jednym bronym i jego dziewczyną) o dobry tydzień, bo nie zamierzam zasnąć w kościele. No, ale czego nie robi się dla upaladynienia siostry... :I
Moja ulubiona godzina to 22.55, bo an zegarze cyfrowym wygląda jak... butelka w butelce? No, coś w ten deseń. A siostra zostaje równocześnie paladynem i komunistą... no nieźle.