Skocz do zawartości

Kitsun

Brony
  • Zawartość

    463
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kitsun

  1. //Wybacz mi Potop czytam, a tam nawet pary jeszcze nie mieli =3 *zieeeeeeew* Zawsze lubię patrzeć jak Kiti zmienia się w żywy ogień, jednak była tak późna pora, że marzyłem tylko o przetestowaniu mojej nowej sofy. "Trzeba będzie chyba już iść spać, by przygotować się na twoje jutrzejsze niespodzianki" - powiedziałem do Pinkie
  2. Kiti i ja oniemieliśmy z wrażenia. I poczęliśmy klaskać, ja kopytkami, Kiki łapkami. "A ja mogę się swoją umiejętnością pochwalić? Mogę, mogę, mogę?" - nagabywał mnie Kiti Pomyślałem, że jest już późna godzina i sen już na powieki zaczął ściskać, więc skinieniem głowy przyzwoliłem mu na pokaz dla nowej przyjaciółki. Zwróciłem się do Pinkie: "Spójrz! Kiti też chce się pochwalić tym co umie." Kiti odbiegł na jakieś 25 metrów i zaczął swój pokaz. Najpierw pomachał trochę rozrzucając ogniste iskry w stronę nieba. Wyglądało to jakby nowe gwiazdy widniały na niebie. Po czym skupił się trochę i jego ogon zmienił się w ogień, po czym zaczął nim kręcić niczym skrzydła helikoptera i tworzył ogniste wiry. Następnie nadszedł czas na wielki finał. Przyjął pozycję bojową. Skupił się maksymalnie i ogień na jego ogonie wzmógł się. Mało tego zaczął mu też płonąć grzbiet i włosy. Kiti zaczął wyć i po chwili cały stanął w płomieniach. Przyjął formę ognistego lisa, nawet nie. W tym lisie nie było nic oprócz żywego ognia. Kiti oczywiście umiał nad tym wszystkim zapanować. Jednak przystanął na chwilę, bo nie wiedział co by tu zrobić. Swojej ostatecznej formy nie używał jeszcze w celach rozrywkowych. Zaczął strzelać ognistymi kulami w powietrze, szybko się obracał tworząc wielką kulę ognia. Zaczął także turlać się po ziemi tworząc efekt płonącego koła. Na koniec podskoczył wysoko tworząc wieżę ognia. Po czym delikatnie wylądował. Nagle Kiti zgasł zostawiając po sobie wielki kłąb dymu. Wrócił do swojej normalnej formy i ni z tego ni z owego padł nieprzytomny //Wybacz za ten wall of text
  3. -"KIIIITSUUUUUNE!" - szczeknął Kiti i biegł w stronę swojego przyjaciela Spojrzałem w kierunku skąd pochodził szczek. Był to Kiti który biegł w moją stronę -"KITI! Znalazłeś się!" - wrzasnąłem, po czym także pobiegłem w stronę przyjaciela Zaczęliśmy biec na siebie. Chwila ta trwała długo, bo biegliśmy w Slow Motion. Po drodze płatki kwiatów polnych poczęły latać tworząc tkliwą atmosferę. W punkcie kolizyjnym Kiti przewrócił mnie i zaczął oblizywać moją twarz. "Kitsune! Kitsune! Jak ja się bałem" - Mówił mi lis "Co się stało? Gdzieś ty był?" - Pytałem się go. Opowiedział mi cała historię, jak wiewiórka wystrychnęła go na dudka, jak został przybity górą żołędzi i jak nie mógł znaleźć drogi do domu. "Ty, ale fajna z nich banda" - podsumowałem " Na początku chciałem te wiewiórki spalić, ale uspokoiłem się przypominając twoje słowa "Czy warto?" - Nagle liskowi pojawił się chytry uśmieszek na twarzy - "A jak tam u was gołąbeczki? Strzałą amora was ugodziła?" Zaczerwieniałem cały na twarzy i przeszedłem z tą rozmową na telepatię. "Pinkie mnie zapytała czy chcę być jej Special Somepony" -odpowiedziałem cały czerwony "I co? Zgodziłeś się" Kiwnąłem tylko głową na tak Kiti aż cały zaiskrzył. Zszedł ze mnie i tym razem biegł w kierunku Pinkie i z wielką radością lizał ją po twarzy.
  4. Kitsun

    osu!

    Może zamiast działu tylko dla osu. To może dodać dział z innym gatunkiem. Gatunkiem muzycznym/rytmicznym. Zawsze o Stepmanii i podobnych można by było pogadać.
  5. Orzech wskazywał na to, że na Kitiego musiały napaść wiewiórki, albo po prostu orzech spadł z pobliskiego drzewa. Jednak obstawiłem pierwszą opcję, bo zauważyłem trop złożony z łapek Kitiego. "Idę go szukać" - powiedziałem Pinkie ______________________________________ " Dziękuje wam! Dobra z was banda!" - Kiti podziękował gryzoniom przez które się zgubił. Zaczął zmierzać w kierunku wskazanej ścieżki. Zanim opuścił chmarę zwierzątek, rzucił w jedną orzechem, by także się trochę podroczyć
  6. Eljonek może kojarzy się ludziom z Jelonkiem to myślą, że twój nick to po prostu Jelonek z zamienionym E i J.
  7. "OK" powiedziałem krótko i uśmiechnięty. Zaczęła mnie trapić jedna sprawa. Zbliżała się późna pora i Kiti ciągle nie wracał do domu. Poszedłem wyjrzeć na dach, czy on tam przypadkiem nie zasnął. __________________________________________________ "DO KITU TAKA ZABAWA!" wrzasnął Kiti, jednak przypomniała mu się pewna sytuacja jeszcze z czasów gdy go znalazł Kitsune. *BOOM! Retrospekcja* Ozaru - brat Kitsuna - zaczął go głaskać, by zdobyć jego zaufanie. Minął zaledwie tydzień od kiedy Kitsune uratował Lisa od Niedźwiedzia Polarnego. Niestety, Ozarowi poślizgneło się kopyto i pojechał Kitiemu pod włos. Co nie spodobało się Lisowi i rozwścieczony sparzył kucowi kopyto. Kitsune od razu to zauważył i zganił lisa: "Nie możesz się wściekać z byle powodu." - mówił - "Pamiętaj, że użycie twojej mocy bardzo cię męczy. Jeżeli coś się wkurzy to uspokój się i najpierw zapytaj siebie: Czy warto się wkurzać?" *Ding Dong! Koniec retrospekcji* Kitsune miał rację i lis sobie pomyślał, że nie ma co się wkurzać. Wiewiórki się nudzą i szukają kogokolwiek do zabawy. Tak samo jak Kiti gonił motyla. Zgasił, więc swój ogień i zaczął przepraszać zwierzątka -" Sorki, że się wkurzyłem. Zrobiłem to ze strachu. Goniąc za jednym z was figlarzy zagubiłem drogę do swojego domu. Wiem, że znacie te tereny jak własną dziuplę. Pokażecie mi może drogę do domu?"
  8. A zukori mam jeszcze takie małe pytanko. (Chociaż wiem, że to lekki offtop i mi chyba Split wybaczy =3) Czemu wszystkie twoje kucyki śpią?
  9. Otrząsnąłem się już lekko z tych pieszczot i zapytałem Pinkie: "Właśnie! Wspominałaś, że masz już jakieś plany co będziemy jutro robić. Zdradzisz mi może co to będzie?" =3 _______________________ "GADAĆ MI CZEGO ODE MNIE CHCECIE!!!" powtórzył swoją prośbę rozwścieczony i zagubiony Kiti. Jego ogon począł się jąć żywym ogniem.
  10. //Zabiłbym cię za tą łamaną angielszczyzne, ale wybaczę ci^^ Cmoknąłem Pinkie w policzek i odpowiedziałem: "Oczywiście kochana" _____________________________________________________________ "CZEGO WY DO JASNEJ CIASNEJ ODE MNIE CHCECIE!" - wrzasnął zrozpaczony Kiti na hordę wiewiórek (przyjmijmy, że zwierzęta rozumieją siebie nawzajem). Kilka iskier też wyleciało z jego ogona.
  11. Sprawdzałem w Szczecińskim Auchanie i zastałem brak jakichkolwiek blindbagów. Pusta półka była. I w Realu w Galaxy też kończy się Wave 5. Nie mogłem znaleźć Luny ;_;
  12. "Mi jako zagorzałemu podróżnikowi wystarczy mój nóż, sakwa i kilka owoców dla malucha. Chociaż mój hamak też by się przydał" - zamyślał się kuc i począł się pakować
  13. Pieszczoty w chatce nie miały końca. W tym czasie Kiti został przygnieciony gazylionem żołędzi. Otrząsnął się z góry orzechów. "Celestio, te Baśki są nieznośne" - Pomyślał Kiti - " OK, czas wracać do domu" . . . "Tylko....." -zamyślił się - "Gdzie ja do pioruna jestem?" Lisek tak się skupił na gonieniu wiewiórki, że zapomniał którędy droga do domu. Przerażony począł wyć na pomoc.
  14. Biedna zukori. Jej maskotka, a nie dadzą się ją nacieszyć (jednak trolling udany jak widzę =3) Co do mojego uczestnictwa. To Muffinka wraz z przepisem powędrowała na skrzynkę pocztowa administracji. Powiem tylko jedno. Rainbow Dash nie umie używać lassa Wszystkim uczestnikom życzę szczęścia i mam nadzieje, że smakowały wam muffinki (albo będą smakować =3)
  15. Ledwo co zdążyłem się otrząsnąć z pocałunku to Pinkie już mnie złapała i poczęła mocno przytulać. Robiło mi się ciepło, ale także słodko od zapachu waty cukrowej. Myśląc, że trzyma mnie tak jakbym miał zaraz uciec, to powiedziałem jej ze śmiechem: "Spokojnie, ja się nigdzie nie wybieram." - i odwzajemniłem uścisk. ____________________________________________________________________________________________________ "O nie. Tak łatwo mi nie uciekniesz" - pomyślał Kiti, po czym przybrał pozycję do startu i jak sprężyna wyskoczył w kierunku gryzonia. Po kilku sekundach był już zaledwie metr od zwierza.
  16. Także objąłem Pinkie i kontynuowaliśmy pocałunek. Był on delikatny, ale zarazem gorący. Dla mnie trwał on wieczność. *** Kiti nudził się już powoli na dachu, więc zaczął z niego schodzić.
  17. Ja patrzyłem na ciekawe wygibasy koleżanki z klasy, jednakże mój lis stanął w płomieniach i podpalił ogon kuca. "Powiedz mu, żeby dał jej ten inhalator, ona tu umiera ;_;" - powiedział telepatycznie do swego przyjaciela lis Powtórzyłem to Loud'owi
  18. Kolejna cisza spowiła pokój. Nie robiłem nic, tylko gapiłem się w oczy Pinkie, a ona gapiła się w moje ślepia. Tak głęboko patrzyliśmy w swoje oczy, że aż mogliśmy spojrzeć wgłąb naszych dusz. U niej widziałem jak wcześniej radość całego świata skompresowana w tej jednej osobie. Nie mam bladego pojęcia co ona by zobaczyła w mojej duszy. Może jakiegoś niedźwiedzia jedzącego robaki, kto wie. Bynajmniej ja, chciałem patrzeć w jej oczy przez całą wieczność *** Kiti patrzył jak słońce znika za horyzontem
  19. "Oj to zaparzę herbatę" - Zacząłem parzyć zieloną herbatę, którą dostałem od pewnej rymującej zebry. Nalałem filiżankę sobie i podarowałem także filiżaneczkę Pinkie, po czym usiadłem koło niej na sofie. Wziąłem głęboki wdech, głęboki łyk po czym w wyniku czego wydałem z siebie mocny....bąbel, który przez dłuższą chwile krążył po pokoju. "Więc tak" - zacząłem...dobry początek "Moi rodzice uczyli mnie o Sile Miłości. Uczyli mnie, że jak ja będę okazywał miłość to szczęście będzie mi sprzyjało. Od kiedy tylko z Kitim opuściliśmy Hoofon, to oprócz tęsknoty za domem, zawsze towarzyszyła nam miłość do przygód. Dzięki temu szczęście i fortuna nam sprzyjała" - Pokazałem kopytkiem na pamiątki i trofea z różnych przygód - "Kiedykolwiek pomogłem jakiemukolwiek kucykowi to z czystej życzliwości i także z tej miłości do przygód. Za pomoc odpłacali mi się różnymi nagrodami. Z każdym kucykiem dzieliłem się swoją miłością do przygód opowiadając im swoje historie i także słuchając co oni mają do powiedzenia. Jednak do żadnego z tych kucyków nie pałałem miłością. Myślałem po co mi to? Kiti mi starczy. Jest on kompanem jakich mało, a łączy nas niezwykła więź." - Wziąłem kolejny łyk herbatki. "Po czym spotkałem ciebie. Biła z ciebie pozytywna energia miłości do wszystkiego. Nie do pieniędzy, babeczek czy zaszczytów. Zostałem zarażony przez twój uśmiech. Po prostu wszystkiego...Celestio! Czemu ja gadam do ciebie w czasie przeszłym poznaliśmy się zaledwie kilka godzin temu." Puknąłem się kopytkiem w łeb i dokończyłem swoją herbatę "Co chcę powiedzieć. Jesteś pierwszą osobą, która okazała mi miłość, a nawet mnie jeszcze nie znałaś. Kiedy mnie pocałowałaś w policzek (nie licząc tego liźnięcia BRRRRR) po tym jak poprosiłem cię, byś mi pokazała Ponyville. To był pierwszy raz kiedy jakakolwiek dziewczyna, oprócz mojej rodzicielki, mnie pocałowała. Myślę..." Przybliżyłem się do Pinkie "Myślę, że się w tobie zakochałem Pinkie. Tamten pocałunek i komplement nie były tylko wyrazem mojej wdzięczności za pomoc. Były wyrazem mojej szczerej miłości do ciebie, do twojej osoby, do twojej urody i twojego zachowania. Pinkie, ja cię po prostu kocham!" - Po wydaniu tego ostatniego zdania byłem zaledwie kilka centymetrów od twarzy Pinkie. Odsunąłem się cały czerwony i czekałem na reakcję różowej klaczy. *** Kiti spoglądał na majestatyczny zachód słońca zwiastujący koniec dnia.
  20. "Wolisz filozoficzny wywód czy w miarę krótko i treściwie?" Ciągnąłem pytania. Szczerze powiem wyglądała uroczo w tej sytuacji =3
  21. -"Easy, Flashie." - Uspakajałem koleżankę - "Wywar z tych ziółek szybko zwróci jej oddech." Powiedziałem i podałem jej wywar z ziół Hallus Freshmakerus
  22. Wszedłem za Pinkie domku powtarzając pytanie "O czym chciałaś ze mną porozmawiać?"
  23. " OK, dam wam gołąbki chwilę prywatności" - Powiedział mi lis, po czym zaczął się wspinać na dach, bo lubił tutejszy krajobraz Zaśmiałem się z tekstu Kitiego i wszedłem do chatki gdzie czekała na mnie Pinkie "O czym chciałaś ze mną porozmawiać" - Powiedziałem zadowolony z dzisiejszego dnia, jednak nie mogłem rozgryźć miny Pinkie.
  24. Kitsune wraz z Kitim weszli do klasy, jednak Kiti od razu schował się w grzywie kuca. Całą salę wypełniał wszak dym -"Wow, sisha party mnie ominęło?" - Powiedział kuc, gdy wyciągał z sakwy zioła od pewnej rymującej zebry i począł... parzyć herbatkę. -"Komuś nalać?"
  25. "Co to za wiewiórki rzucają orzeszkami" Spojrzałem na Kitiego "To nie ja przysięgam!" - Odsapnął szybko lisek
×
×
  • Utwórz nowe...