Skocz do zawartości

Kitsun

Brony
  • Zawartość

    463
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kitsun

  1. "Kiti. Co on powiedział?" - Zapytałem się. "No w zależności od dialektu to powiedział "Ogórki kiszone dobrze smakują z elektrycznym dźemem", albo "Je parle francais?". ON NIC NIE POWIEDZIAŁ! Wycie u każdego psowatego jest tylko sygnałem, tak jak kuce i wrzeszc...." - Kiti zatrzymał swój tok myślenia - "Czekaj....Czy przypadkiem wilki nie chodzą w watahach?" Obydwoje zaczęli się rozglądać za kolegami wilka.
  2. "Widelcem go nie załatwię, a nie chcę też ciebie nosić przez cały dzień" - Rozmawiałem telepatycznie z Kitim - "Wilk to też technicznie psowaty, więc powinieneś umieć się z nim porozumieć" "Spróbuję" - powiedział lekko przerażony lis "Czego od nas chcesz" - zaszczekał Kiti
  3. "Jak ja swojego noża survivalowego nie mogłem wziąć" - krzyknąłem do siebie. No cóż. Jak nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Trzymam widelec w swoim kopytku i przyjmuję pozycję bojową. //PS: Czym są juki? =3
  4. Sprawdzam czy w plecaczku nie mam jakiejś broni.
  5. "Ja coś słyszałem, że ranek był? Tutaj jest ciemno jak w studni pod kocem" powiedziałem do kompana "Ja się tym zajmę" - powiedział Kiti i zszedł mi z głowy. Po czym rozpalił swój ogon i działał jako pochodnia.
  6. Zdecydowanie wymyślanie shippów. W każdej swojej grze wprowadza shippy, nawet jak nikt nie podawał takich tagów =3. Jednak co do znaczka Może sierp i młot rule 34?
  7. SWEET PRINCESS CELESTIA! Najlepszy wypiek jaki w życiu widziałem, a przez oczy przetoczyło mi się już wiele. Powiem tyle.... Ja chcę przepis
  8. Jest najgorętszą kocicą na całym forum =3
  9. Tak wpadłem na pomysł, że będziemy wysyłać takie definytywnie śmieszne filmiki i będiemy gadać ile wytrzymaliśmy bez śmiechu. Przy tym co wysyłam to ja zawsze brechtam od 0:35.
  10. Dalej mnie światełko zaciekawiło, więc jako niejaki kot za laserem, podążałem za światełkiem.
  11. "Kitsune, patrz!" - Powiedział Kiti skręcając moją głową bym spojrzał w strone lasu, gdzie latały dziwne światełka, a rano to na pewno nie czas na świetliki. "OK, Pinkie poczeka (mam nadzieję), idziemy to sprawdzić" Po czym poszedłem w stronę światła.
  12. "いただきます!" Obydwoje powiedzieliśmy smacznego w naszym rodzimym języku i zabraliśmy się do pałaszowania. Nie trwało to długo, gdyż zaledwie 15 minut. Piłem herbatkę i rozmyślałem co mnie dzisiaj czeka: "Pinkie coś na mnie szykuję, więc muszę być na to gotowy. Jednakże, muszę sprawdzić skąd dochodziły te dziwne śmiechy." "Jakie śmiechy?" - zapytał Kiti "Nieważne, lecimy do Pinkie co nie?" "Kyaaa~!" - wesoło wrzasnął Kiti i skoczył mi na głowe Zaścieliłem sofę i wyszedłem z chatki.
  13. "Kiti szybko wstawaj" - powiedziałem do śpiącego liska, który tylko się przekręcił. Uśmiechnąłem się, bo wiem co dobrze na niego działa. "Jest sałatka owocowa!" Spojrzałem na łóżko, jednak nie było już w nim liska. Siedział już przy stole czekając na jadło. Jednak coś lisowi lekko nie pasowało.
  14. Ja głosuję na Panzerschrecka, gdyż zna się na państwach jak nikt inny =3 (Patrz kucytalia)
  15. Sam zacząłem się śmiać z tych śmiechów. Wiadomo śmiech, nieważne jak przeraźliwy jest zaraźliwy. Zacząłem przygotowywać sałatkę owocową na śniadanie i począłem parzyć herbatę. Kiti już powoli się budził ze snu o babeczkach unoszących się na balonach z helem. //5 edytów i każdy z failem
  16. <---- Moja twarz gdy czekam na wyniki
  17. /* Na pewno? Ja tam pamiętam, że zapaliłem świecę =3 Dobrze, że już po czytaniu Potopu jestem, bo nam się miesza wszystko jak gramy nocą */ "Dziwne, nie było tych śmiechów, póki nie kupiłem sofy" - pomyślałem i zaintrygowany zajrzałem do wnętrza sofy, czy nie ma tam jakiegoś odtwarzacza, albo coś. Kiti dalej słodko chrapał.
  18. Pomyślałem, że śmiechy to tylko wytwór mojej wyobraźni. Za dużo wrażeń jak na jeden dzień. Położyłem się na nowej sofie próbując zasnąć, Z głowy mi jednak nie wychodziła myśl: "Nie mogę się doczekać, by spotkać się z Pinkie" //Żeś mi lochy z chatki zrobił? Było ciemno, bo nie miałem zapalonego swiatła >w< A nie, że mi coś chałupę nawiedza
  19. Zostawiłem zapaloną świecę i poszedłem sprawdzić czy gdzieś za chatką nie siedzi Pinkie z megafonem
  20. "PINKIE WYŁAŹ WIEM, ŻE TO TY!" krzyknąłem na ten chichot. Kiti nawet nie drgnął wyczerpany śpi jak kamień Podpaliłem krzemykiem świecę i od razu zrobiło się jaśniej. Ułożyłem Kitiego do snu w jego legowisko, a sam dociekałem źródła chichotu.
  21. Jak skinęła jeszcze na mnie wzrokiem to pomachałem jej dodatkowo na pożegnanie. Jak zniknęła za horyzontem wtedy dopiero udałem się do swojej chatki. W domu jednak było ciemno. Nie mam jakiejś świecy?
  22. Kitsun

    Tak wyglądam gdy/jak...

    Tak wyglądam w prawie każdej sytuacji =3
  23. /* */ Wziąłem od Pinkie liska i ułożyłem go na grzbiecie. Wykorzystując chwilę, że Pinkie była blisko to znienacka cmoknąłem ją w usta. Po czym powiedziałem : "Dobranoc Pinkie. Dziękuję za wszystko."
  24. -" Ja bym się chętnie zgodził, ale nie wiem jak by zareagował gdyby się obudził " - zmartwiłem się trochę - "Widziałaś jaki z niego ognisty zwierz." - powiedziałem z uśmiechem na twarzy. Zmartwiłem się dodatkowo, bo byłaby to wtedy pierwsza moja noc bez Kitiego u boku, od kiedy przygarnąłem go do domu w Hoofon.
  25. "No" - wyszło mi tyle z ust, bo żem się już zamyślał co mnie jutro czeka. Spojrzałem jeszcze tylko na głowę Pinkie na której leżał nieprzytomny Kiti "Tylko jakbyś mogła mi lisa oddać"
×
×
  • Utwórz nowe...