Skocz do zawartości

Jag_a

Brony
  • Zawartość

    190
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Jag_a

  1. Gratuluję, Jako reprezentant rocznika idiotów, który mimo wszystko cieszył się wyższa zdawalnością niż wy dzisiaj (ah ten procent różnicy. 95 "mondżejsze" :D) i tak pochwalę się tylko dziewięćdziesiątkami z ustnego polaka i rozszerzonego anga (angol świeży. Poprawiłem po miernych 60, bo nie ładne D:)

     

    Ale tak na poważnie, to nie jarajcie się tak tymi wynikami. Matura już nic nie znaczy. Ot kolejna okazja by zepsuć komuś życie. Wystarczy, że nie trafią się lektury na polskim, lub pomyli się ktoś w obliczeniach/ nie zrozumie jednego wzoru, który przypadkiem będzie potrzebny w ponad połowie zadań. Dobry wynik jest owszem, oznaką pewnego poziomu wiedzy, ale polega również na przypadku. Na przykład mój angielski. Rok temu ledwo 60%, teraz luzem 90%. Skok 150%. Czemu? Bo na przykład nie musiałem czekać 2,5 godziny między egzaminami ;) (stara podstawa pozdrawia. napisz egzamin w godzinę, czekaj na rozszerzenie ogólną przerwę + pozostały czas na egzamin nr1 :) ) + podatność na zmiany ciśnień, które rok temu w promocji obdarowały mnie bólem głowy na egzamin, a teraz go poskąpiły.

     

     

    Nie mówię nie gratulacjom za wynik. Ale lojalnie zwracam uwagę, na ich realne odzwierciedlenie wiedzy. 

    Mam nadzieję, że podostajecie się gdzie chcecie. 

    • +1 1
  2. Niektórych towarzyszy nie musisz spotykać. Przynajmniej Zaeed i Kasumi u mnie tego nie wymagali.

    Właściwie, to nawet mnie zaskoczyli, bo nie posiadam dlc z Kasumi, a odpaliłem sobie trójkę na sejwie z neta. Byłem świadom jedynie Zaeeda, tymczasem oboje pojawili się gdzie trzeba.

    O ile dobrze pamiętam, z Samarą było podobnie, jednak Tali potwierdzić nie mogę. 

    << sam rozumiesz, nie dało rady się pospieszyć z DLC
  3. nie pojmuję hejtu /trollhejtu wszechmogącego, to się wypowiem (bo mogę D: ). W końcu wszystko lepsze od nudnych gadanin Pinkie.

     

    Odc nie był zły. Troche przynudzał formą ( w końcu jest to powtórka z rozrywki), ale... w końcu powiedzieli coś naprawdę ważnego.

    Mam nadzieję, że krzyżowcom ta nauka zostanie na nieco dłużej niż po wszelkich poprzednich razach. (Nadzieja matką głupich).

    AJ wypadła śpiewająco, nawet mimo tych wymuszonych dubli. Na resztę rodzinki nie zwróciłem uwagi. 

     

    Innymi słowy...

    -Odc jest zmodyfikowaną kopią sleeples in ponyville, nieprawdaż?
    -Luna zyskała nowych kandydatów w wyborach na księżniczkę przyjaźni (Czuj respekt, TS)

    +AJ śpiewała. Zawsze na propsie.

    +ciekawe wnioski wysnute przez Apple Bloom

     

    Ja tam dam 7/10. Bo do ideału sporo brakło, ale odc nie należał do najgorszych. Applejack to the rescue, kiedy Babcia wystawia ocenę...

  4. wyjmując cytat z tematu ze spoilerami: "While still trying to adjust to her new role as the Princess of Friendship, Twilight learns that her new castle could lead her to the origin of the tree of harmony"

     

    Wyjaśnienie istoty magii w uni "qcyqf pony"? Już mnie chwycili, właśnie po to oglądałem wszystkie te sezony, by ogarnąć co takiego wymyślili by się trzymało kupy. Oby spełniło się to oczekiwanie, a plany nie zostały zmienione.

  5. Czas na wypowiedź kucofaga emeryta, który po produkt sięgnął z nudów

    Cóż... Nie porwało mnie, jako sequel liczyłem na coś więcej po średnim, choć udanym EqG.

    Jedynie dużohamburgerowy klasyk "nope" wywołał u mnie jakikolwiek śmiech. zaś KO Octavii przeciwnie.

    Całość była jednak mierna, choć od strony muzycznej z reguły trzymała poziom (S&S rapują? Hell no...), zwłaszcza utwory oponentek. Te były wyjątkowo przyjemne dla ucha ;)

     

    obiektywnie 3- ~~ 60% udanej produkcji rysunkowej.

    Trzymajcie sie i miłego czekania na kolejne kuce. Might be back. idę wam "psuć" reputację :x

  6. najlepszy? Nie wiem, ciężko mi powiedzieć, ale najgorszym jest zdecydowanie finał finału. Po prostu to nie było ani trochę śmieszne, i gdyby nie w końcu dowcipny Discord, to zmieszałbym toto z błotem, a tak... to jakoś ujdzie, ale dalej gorszy niż odce powodujące drzemkę. FInał mi się podobał, ale właściwie tylko pierwsza połówka tu plusowała. Odc 25...

     

     

     

     

    bo błagam... Dragonball?

  7. 9/10. Ostatnie 4 odcinki tego sezonu doprowadzały mnie do stanu błogiej drzemki, ale finał... naprawił mój odbiór serialu, już myślałem że z tego absolutnie wyrastam.

    minus jest ... właściwie są dwa.

    1: gorszy od finału s3, po prostu, jakoś tak go odbieram,

    2: klasycznie zły pojawia się z przysłowiowej D*...

     

    Pierwszy raz śmiałem się z żartów Discorda, jego kwestie były w końcu nie tyle logiczne, co ciekawe i "zgodne z tokiem rozmowy"

    W sumie to kto jak nie pan chaosu może dać lekcję o przyjaźni. Tylko ten rainbow power to aż mnie oczy zabolały ._.
     

  8. nie wymienię plusów czy minusów, bo nie mam na to ochoty :P
    Ale odc ocenię na 7. Nie sądziłem że będzie aż tak dobry jak był. Spodziewałem się zwykłego nijactwa. Co dostałem? wypranego z emocji kuca (i mniejszą dozę nijactwa). Nie wiem od kiedy na to czekałem :D


    Dałbym maksymalnie 5, ale jednak rodzinna więź jaką pokazała Maud jest po prostu godna pogratulowania. Takie nic a cieszy

  9. minusy:
    -Flutterguy = Nigdy za nim nie przepadałem

    -Śpiewający Big Mac = Po wpychaniu na siłę Derpy do każdego odcinka tylko to mogło być gorsze. Yep_yep_yep_nobody_nope_nope day traci swój urok.

    -brak kluczyka. Po serii kluczyk-nic-kluczyk-nic-kluczyk-nic liczyłem na kolejny, a ten odcinek byłby całkiem przyjemną wersją.

    -Pinkie, znowu zaczyna mnie wkurzać

     

    plusy:

    + odc w pełni Flutterkowy
    + piosenka po prostu ładna

    + Flutterka

    + Flutterka

    + Wieszczka AJ

    +nawiązanie treścią do poprzednich odcinków. Może i średniej treści, ale zawsze plusik.

     

     

    może to moje zamiłowanie do trio AJ-Rar-FS, ale dzięki nim dostałem naprawdę zacny (z paroma machnięciami, ale mniejsza) odcinek. A co tam, szarpnę się na dziewiątkę.

    • +1 1
  10. Na jedynkę czekałem, pomimo sporego hejtu pod jej adresem. Doczekałem się i nie zawiodłem, jednak taka fabuła jaką tutaj niby chcą zaprezentować... To jest po prostu nijakie, rockband? I fajnie, to ja wolę Tenacious D obejżeć któryć tam już raz.

    Nie mówię "Nie", ale i nie jestem tym faktem specjalnie podjarany. Opinia prosta:

    "Niech się dzieje wola Nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba" - Rejent Milczek

×
×
  • Utwórz nowe...