Skocz do zawartości

Jag_a

Brony
  • Zawartość

    190
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Jag_a

  1. Bardzo wiele mi w tym "projekcie" nie pasuje, ale Trzeba być uczciwym. Obejżę i najwyżej potem będę hejtował całość... Z samej humanizacji mnie wnerwia fakt, że każdy człowiek ma inny kolor skóry, no ale kit. Co jak co, ale po samej fryzurze byśmy homanizacje poznali. Czyż nie?

    • +1 1
  2. Gdyby nie ten nick, to bym się spytał skąd to nawiązanie... Ty po prostu nie potrafisz się odczepić od faktu, że lubię tę grę. Co? Nieważne...
    Ale odpowiem. ME nie ma z tym OCkiem najmniejszego związku

    • +1 1
  3. No... Skoro istnieje taki dział, to czemu by nie napisać...
    Postać jest używana w sesjach roleplay na stronie Worldofequestria.pl więc jak coś, to tam też można o niej poczytać ;)
     

    0ac4900b3091b2d2deb68068f2f09d0a97df17b0(Made by CiemnoCzarny)

    Informacje

    • Imię: Lemon Pip
    • Rasa: Ziemski kucyk
    • Płeć: Klacz

    wygląd:
    Cytrynowa sierść, jasna oliwkowa grzywa i ogon, pomarańczowe tęczówki. Cutie marka brak. Grzywa w lekkim nieładzie, ma na lewym boku kilka mniejszych blizn- zadrapania "pamiątki" z dawnej wędrówki po świecie. Nosi specjalne szyte na miarę juki (kieszeń na prawym boku, z lewej strony do rzemieni przytwierdzone są mniejsze pętle na mapy czy inne zwoje.) Zwykle wypełnione przez ołówek i notesik do zapisywania informacji i wniosków z obserwacji zwierząt i roślin, kilka narzędzi pokroju kluczy, młotka czy gwoździ, wykorzystywanych do tworzenia wszelkiego rodzaju prototypów skrzydeł. Umiejętność ich obsługi oscyluje u niej w okolicach "średniej" a "wprawionej". Budowlanka zdecydowanie nie jest jej mocną stroną, jednak walczy z tym i dąży do zrealizowania najważniejszych w swoim życiu celów - m.in. Lotu...

    Profil Psychologiczny: Prawdziwie neutralna-Niezdecydowana.
    Opis:
    Jej cyniczny i dość wyszukany charakter sprawia, że nie jest dość lubiana w towarzystwie. Sytuację tę potęguje fakt, że jako jedyna na roku nie ma Cutie Marka. Jako jedyna w całej szkole... Będąc na jej ukończeniu. Wykształciła więc w sobie instynkt samozachowawczy na tyle ostrożny, że nie jest w stanie nawiązać jakichkolwiek stosunków z innym kucem, zwyczajnie bojąc się o przyszłość nawiązywanych przyjaźni. Nie potrafi ich bowiem utrzymać zbyt długo, co skutkuje wyłącznie pozyskaniem kolejnych wrogów. Przyjęła postawę Fatalisty, widząc świat wyłącznie w czarnych barwach nie jest w stanie dostrzec ani zła ani dobra, co czyni z niej niemożliwie przykrą postać. Czuje się wyjątkowo niedoceniona i skrzywdzona przez cały świat, w tym przez samą siebie. Marzy bowiem zarówno o wolności od swiata zewnętrznego jak i zmartwień wewnętrznych. Czuje się pokrzywdzona faktem, iż nie posiada skrzydeł i cały wolny czas spędza w zaciszu puszczy łączącej Manehatten z lasem Everfree. Kontempluje tam zarówno nad sensem jej istnienia, którego stara się dociec za wszelką cenę, jak i użala się nad sobą, niezdolna do pozytywnego myślenia. Jedynym, co interesuje ją i wciąga na tyle, by zapomniała o całym świecie jest obserwacja natury. Od traw i kwiatów po owady i ptaki. Potrafi na całe godziny zatracić się w obserwacji reagowania poszczególnych form życia na wiatr, badając każde aspekty tej sprawy. Szczególnie ciekawi ją budowa skrzydeł, bowiem chciałaby kiedyś polecieć, jednak nie potrafi tego osiągnąć bez magii, której też jej brakuje. Jest jednak swego rodzaju rasistką, bowiem średnio pozytywnie odnosi się do rogatej części społeczeństwa. Nie znosi tej rasy głównie za fakt manipulowania otoczeniem. Zwykle destrukcyjnie w skutkach. Cierpi trzykroć za każde źdźbło trawy czy złamaną gałąź, bowiem to właśnie z naturą wiąże swoje odczucia.

    Historia:
    Lemon urodziła się na rodzinnej farmie, opodal Manehattenu. Dorastała pracując na niej i pomagając zapracowanemu ojcu przy pracy na roli, jednak większość czasu, którego nie udało jej się zachować dla siebie spędzała z matką. Była ona dla niej jedyną przyjaciółką, co wcale nie cieszyło Pip, jednak młodszego brata nie potrafiła zaakceptować niezależnie od swojej sytuacji. Dorastała w cieniu swojego ojca, który cieszył się dobrą sławą uczciwego sprzedawcy i rolnika, toteż wszelkie oczekiwania wobec niej były wysoko postawioną poprzeczką, z którą zwyczajnie sobie nie radziła. Próbowała nawet uciec z domu, lecz był to dla niej tak wstrząsający epizod, że zaraz po powrocie, następującym niemal rok od ucieczki nie była w stanie ani pracować, ani widywać się z innymi kucami. Sceny, których była świadkiem odcisnęły na jej sercu ślad, którego nie potrafi się wyzbyć. Od tamtej pory stała się jeszcze bardziej zgorzkniała i przytępiona niż zwykle. Poziom alienacji sięgnął zenitu i nawet matka nie potrafiła zrozumieć córki. Pozwoliła jej więc spędzać więcej czasu w odosobnieniu, co przynajmniej trochę podniosło cytrynową klacz na duchu, bowiem mogła z powrotem poświęcić się obserwacji kojącej serce przyrody. Dopiero możność tego działania podbudowała klaczkę na duchu na tyle, że była ona zdolna do dalszego kontaktu ze społeczeństwem. Względnego kontaktu, bowiem fatalizm i alienacja mimowolnie przybrały na sile. Podczas swojej wędrówki poznała jednak jednego pegaza, z którym stosunki udaje jej się utrzymać do tej pory. I kto wie? Może coś z tego wyniknie...

     

     

    Styknie? Czy nie bardzo? No i... Czy nie jest to zbyt nudna postać?

    • +1 1
  4. Mnie to dosłownie zagieło, jak przysłowiowa kartka "zadanie po drugiej stronie" ofiarowana wiadomo komu..

    Find a Pet jest urocze

    Becoming Popular po prostu fajne

    The Heart Carol lubię ten utwór. Szczególnie po polsku. Chórki to specjalność polaków

    The Flim Flam Brothers Tego utworu nie cierpię w żadnym języku, po za niemieckim. Bo tamtejszy Apfelsaft jest po prostu śmieszny w chórku

    The Perfect Stallion Każdy utwór CMC zapada w pamięć. Do tego treść odca...

    B.B.B.F.F Bardzo udany

    Smile Song Epicki zaróno po angielsku, jak i polsku

    Love is im Bloom <3

    This Day Aria <3

    Czyli ... zaznaczył bym The Flim Flam Brothers Song,... Gdyby była to ankieta na najgorszy utwór. Tak to się chyba muszę wstrzymać od głosu...

    E: literówki

  5. Emron. z całym szacunkiem, ale takie zbiegi okoliczności to jeszcze nie jest nieznajomość regulaminu...

    Taką ostatnio robią wszyscy na niego nagonkę, że nie trudno jest się dziwić takim reakcjom. Klnięcie i wyzywanie to jedno, ale wytykanie sytuacji to co innego.

    Ale by nie było, że ja tu jestem od chejtu, spamu i czego tam jeszcze... Podpisuję się pod słowami Maxego (o ficu ofc) I potwierdzam, że praca wre


    Szkoda że najnowszego rozdziału nie przeczytam na tym forum.

    I tak będziesz czytał w Docu ;)


    I... sorka, bo widzę, że wstrzeliłem się dość późno... Po ostrzeżeniu Dolara. Can you ever forgive me?

  6. Zgodnie z którąś tam zasadą internetu...

    Hitlerowcy! Rasiści! Kto tam jeszcze (Bez obrazy all)

    No... Skoro odbębniliśmy końcówkę kłótni, to mam pytanko ;)

    Nie dało by się jakoś usystematyzować terminów wydawania magazynu? Bo tak jakoś dziwnie się czyta w marcu o nadchodzących walentynkach.

    //Ja się tylko pytam

  7. Ludzie psują opinię fandomu innymi rzeczami, które są akceptowane, więc czemu ja mam sie przejmować czymś takim? Zwłaszcza, że tak naprawdę wielkie tabu seksu sprawia, że wychodzimy na dziwaków. Na naganę zaśługuje wiele rzeczdziejacych się w fandomie, ale mam propozycję, może przestaniesz wtrącać się w to co lubia inni? Zresztą nie dotyczy to tylko Ciebie, to jest coś co ludzie powinni zrozumieć. Nie mam zamiaru chować się z czymś co nie jest złe, ale nie bedę nachalny z lubieniem tego. Nie musisz tego lubić sam, ale uszanuj to, że lubi to ktos inny.

    Proponuje koniec offtopu.

    Pierwsze: "może przestaniesz wtrącać się w to co lubia inni?"

    no więc dobra... czy ja się wtrąciłem chociaż raz? Jest dyskujsa, to dyskutuję...

    nie mam nic do tego, co kto lubi, ale obnoszenie się z tym w nachalny sposób jest złe...

    "wielkie tabu seksu sprawia, że wychodzimy na dziwaków. " Nie mówię tu o grupie, a o kulturze gatunku ludzkiego... To są sprawy między dwojgiem, dlatego też cała ta afera jest sama w sobie niesmaczna...

    Co do offtopu... Jestem za, nie chcę tego dłużej ciągnąć, dlatego lekko zedytuje to co ty powiedziałeś:

    Rób co chcesz, ale uszanuj to, że ktoś może nie chcieć mieć z tym styczności.

  8. A ja to odbiera w dokładnie inny sposób, czegoś takiego mi brakowało, bo również uważam to za chorą rzecz... Artykuł dobry, treściwy i co najważniejsze słuszny, choć jedno jest zdanie, które rzeczywiście zasługuje na naganę.

    No dobra... Pół akapitu, dokładnie pod obrazkiem w połowie tekstu. No ale... Co racja to racja... bez obrazy, ale takie treści powinno się zachować dla siebie, a nie otwarcie psuć opinię fandomu... Tak panowie, to właśnie dzięki szlachetnej akcji "<3 r34" spotykamy się z takim hejtem od strony "normalnej części społeczeństwa Ludzkiego"

  9. 10/10 ...

    Pozwolę sobie brutalnie skopiować część wypowiedzi (mojej) z innego forum...

    "

    Ech...

    Spodziewałem się czegoś koszmarnego, dostałem zwieńczenie serialu... (Tak, wiem że będą następne sezony) Całe to zdarzenie załamało mnie wewnętrznie...

    Pięć elementów, oraz ich łącznik szły przez życie w poszukiwaniu swojego celu, tak samo jak my to robimy na co dzień... Zauważcie więc, że przyjaźń, reprezentująca się w serialu jest czymś, czego w tym świecie brakuje... Każdy z nas ma swojego przyjaciela, ale otoczenie w jakim żyjemy skutecznie nas do życia zniechęca...

    Jeśli czegoś się dziś nauczyłem, to będzie to po prostu lekko przemieniona przemowa naszej bohaterki...

    A little while ago, my teachers and mentors, mother and father, give me a chance to leave in this world. They're send me, to show world a little something. Something, that they don't realy understand before. But now... At the day like today... I can honesty say, I wouldn't be standing here for work about friendship i've made with all of you... Each of you teach me something about friendship. And for that I will always be greatfull... Today i consider myself the luckiest Brony in the world.

    Thank You friends... Thank you Everybrony..."

  10. Przez moją kochaną siostrę nie byłem w stanie oglądać Live'a, toteż się nie wypowiem, ale osobiście nie rozumiem hejtu wobec głównej bohaterki (Jedyne co o tym wiem, bo od dawna było) Była już masa ficów o tej treści. Dlaczego więc fakt, że serial poszedł w te stronę tak się przyjął?

    Nie odpisujcie, i tak nie czytam póki nie obejże

  11. https://docs.google.com/document/d/1jAOjnr9rY2eWSlBAx4JO7tNpbq8nhBgENUO57eeZRcE/edit

    Kolejne moje opowiadanko, jedynie dla tych, którzy grali w Mass Effecta, (zwłaszcza część trzecią), bowiem jest to po prostu zTCBizowanie (wstawienie kuców do naszego świata) przyszłości ludzkości, opisanej w zakończeniu owej gry. Szykujcie się na porcję solidnego bullshitu, bowiem temat ten jest dość kontrowersyjny, Oczywiście nie posiada pełnego zakończenia. (Koniec następuje po prostu w chwili wyboru)
    i... Właściwie trudno powiedzieć coś więcej.

    Nic nie jest nigdy proste. Ani wybory przed którymi stajemy, ani możliwe konsekwencje.

    Ostrzegam ponownie, możecie nabawić się minbucka, bo również starałem się zachować złożoność i jasność wypowiedzi, ale i ich niekompletność (spoiler: stąd np. niepełny opis syntezy)

    Tak czy inaczej: Zapraszam i liczę mimo wszystko, że ktoś podziela moje zdanie wobec tego uniwersum ;)

×
×
  • Utwórz nowe...