Skocz do zawartości

Jag_a

Brony
  • Zawartość

    190
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Jag_a

  1. ^^ Co jak co, Spike zadurzył się w Rarity, więc jego poświęcenie aby jej dogodzić jest zrozumiałe. Fakt, z tego friendzone'a się nie wywinie, ale co tam. przynajmniej można na nim polegać (pominę "Spike at your service")

  2. Nie spodziewałem się niczego wielkiego i tego nie dostałem. Odcinek był jak dla mnie nudny. monotonny i w sumie mało zabawny. Pomijając ... ostatnie minuty. Które wyrwały mnie z otępienia i jednak ten uśmieszek wywołały. Dobra jest też Applejack, Na nią jak widzę mogę zawsze liczyć, bo uratowała kolejny odcinek.
    Nie będę się jednak bawił w szczegółową recenzję. było by 3, ale daję 5. AJ zasłużyła nawet na więcej

  3. Spodziewałem się gniotu gorszego od Castlemanii z dodatkiem absolutnie niepasującego do tego Smile Songa 2.0...
    Dostałem? Nawet nawet odcinek, choć graficznie nieco irytował (jakieś bardziej komiksowe te kuce były teraz) i wyjątkowo dziwną postać. Nie łapię tego gościa, po prostu do mnie nie trafił. Jednak Pinkie nabrała głębi, Piosenki (zwłaszcza początkowa) były całkiem całkiem. według klasycznej szkolnej skali ocen na trójkę się załapie. 6/10

  4. 5/10. Bez zbędnego rozpisywania się... Piosenka i wspomniana w ostatnim poście pierwszej strony mina AJ (która samą swoją obecnością uratuje każdy odc) są nielicznymi w mojej opinii "Plusami". Minusów może nie było, pomijając Echinopsa i jego wygląd... ale mniejsza. Przynajmniej hejterzy Calm Down And Flutter On dostali czego chcieli, zły Discord, proszę bardzo, choć dla mnie to obojętne co z nim zrobią.

  5. Ja tam powiem szczerze się tym nie przejmuję. Serial reklamą zabawek... To zdanie to oczywista oczywistość, jednak sam serial może wynieść się trochę dalej. Po to ma fabułę, by coś opowiedzieć. Jeśli to kolejny morał dla "pięcioletnich dziewczynek" czy też jak to hejterzy mówią "bronies pedauf", to ja to chwytam. Zawsze to trochę buduje na sercu.

  6. Ja się zawiodłem na dwuimiennym grubasie, postać Derpy mnie o dziwo przyprawiła o ziewnięcie. Fryzu Pinkie nie ogarniam... ale po za tymi krzykami to druga połówka była nawet nawet. No i chyba ten zoom na broszkę lidera faktycznie coś znaczy... skoro to już drugi...


    jednak więcej niż 7 nie będzie. Nic specjalnego, po za udanym odcem poświęconym RD :P

  7. pisałem tu posta ... dawno ... temu...  Nie wiem, nie chce mi się sprawdzać, wiem tylko, że priorytety się zmieniły.

    To, co mnie obecnie wkurza, to przede wszystkim:

     

    -stosunek do clopów. I nie chcę tu wywoływać kolejnej guanoburzy. Clopy są i trudno, nie powstrzymamy tego, jednak najbardziej wpienia mnie fascynacja nimi u niektórych. To, co ktoś robi przed monitorem nijak ma się do tego, co akurat bym chciał wiedzieć, więc łaskawie proszę, by clopperzy nie obnosili się tak swoją pasją gdzie popadnie. Clopy be, ale kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem. Tutaj zamilknę.
    -gimbazjalne maniery. Ja tam gimnazjum mile wspominam, jednak fandom w internecie po prostu się panoszy. Nie da się po prostu przeglądać kwejka czy innych pochodnych stron, by nie napotkać tam avatarów kuca czy piesełponych, który kończą się jedynie mega stormami hejter vs hejter. Takie śmieci, jakie się pojawiają ciężko zutylizować, a i przez podobnych im fandom traci w oczach biernych obserwatorów. Po prostu

    -ogólnie przyjęte normy bronizmu. Oglądasz kuce jesteś brony. Definitywne śmiechu warte. zainteresowanie serialem to jeszcze nie opętanie równe wejściu w fandom (tak, oczywiście że przesłodziłem ;) )

    -slangu. Ja to akurat ten typ człowieka, który swoje ideały ma, stąd też moje podejście do clopów czy też właśnie słownictwa fandomowego. Nie cierpię poniaczy, czy też fascynacji niektórymi idiotycznymi produkcjami, jednak tak długo, jak mnie nie ruszają tak długo jestem w stanie je tolerować. Jeśli jednak wszędzie wokół słyszę o poniaczach, pucykach i tłajlajliszusach, to mnie krew zalewa, takie życie.

     

     

    No ale nic, jak już mówiłem, niech sobie będzie, puki się nie narzuca, bo to jest najgorsze ze wszystkich i odnosi się do wszystkiego.

     

     

     

     

    edit, no i ta mania na shipy, ja rozumiem, że statki to fajna sprawa, ale jeśli wszelakie roleplaye sprowadzają się tylko do skrzyżowania ocków (i ewentualnego rozwinięcia tego wątku) to mi się zbiera na mdłości, roleplaying nie temu ma służyć :<

    • +1 2
  8. ^^ Tłumaczenie kwestia sporna ;)


    Co do samego odca... to szczerze mówiąc się zawiodłem. Applebloom mnie ani trochę nie rozbawiła, Pinki była ciut lepsza, no i uratowała końcówkę, ale po za tym... to jedynie piosenki oraz ogółem scena "na miejscu" mi się podobały, przykre, bo gdyby nie reszta nie musiałbym tak na siłę zawyżać oceny epa poświęconego Applejack... mierne 5


    btw... Golden Delicious... to przypadkiem nie był ogier? (sezon 1 epizod 1, sezon 3 epizod 8...)

  9. Przyznam się, że kucofilstwo mnie powoli opuszcza, jednak ten odcinek pozytywnie mnie zaskoczył. Spodziewałem się zdeczka kichy, bo jakieś zabloczone miasto, metropolia i te bzdety, jednak odcinek był trochę pocieszny, choć prosty to cieszył oko... No i w końcu coś dotyczące konkretnie elementu harmonii, który w sumie nawalił :P
    Daję 8, bo spodziewałem się naprawdę słabego odca, a dostałem najlepsze scenki z Rarcią i pyskatą AJ jednocześnie :3

  10. Szczerze? Odcinek bardzo fajny, ale strasznie irytuje mnie ta mania na cydr, nazwijcie to jak chcecie, ale chyba mam do tego uraz.
    No i ta Flutterka, Hasbro się na nią uwzięło. Boję się pomyśleć co jeszcze.

     

    odc... nie był zły, ale nie idealny, chyba się poddam... "Bezpieczna siódemka" ...

  11. A mnie przyprawił o mieszane odczucia. O ile podczas śpiewu trio omal nie spadłem z krzesła (tym razem mówiąc najzupełniej poważnie) podczas treningów wchodzenia po schodach, to odcinek sam w sobie był nijaki. Cmc jak cmc, fajnie, że dalej mają manię szukania znaczków, ale ta rd... o ile w poprzednim odcinku zachowywała się tak, jakby miała amnezję po poprzednich sezonach, to tym razem była dziwnie poważna, by pod koniec zrujnować swój wizerunek, nie wiem czy drwienie z "mentora" to właściwe podejście, o ile miało to coś znaczyć.

    Odcinek(a kij, powtórzę) nie był zły, ale było w nim znowu niewiele, powiedziałbym, że pod względem treści widzialnej był "dostateczny", co się tyczy przekazy poszło trochę lepiej, choć morał tej bajki jest krótki i niektórym znany, powiedziałbym nawet że wyjątkowo dobrze. Jednak jeśli dodać do tego kolejne błędy logiczne animacji i takie tam detale na które każdy zwraca mniej lub więcej uwagi, to nie postawiłbym temu odcowi więcej niż 6-7 dziesiątych. Nie zmienia to faktu, że do odca z chęcią wrócę. Kolejny argument przeciw ocenianiu odców z mojej strony, zaczynam tego nienawidzić

  12. w skali 1-10 wstawiłbym spokojnie 6, z zadatkami na więcej.

    Powiem wprost, że mnie to bardzo dziwi, gdyż od pierwszych odcinków pierwszego sezonu rzadko zdarzało mi się lubić to, czego się tknęła, po prostu jej nie lubiłem, jednak ten odc pozytywnie mnie zaskoczył.

    + Random Pinkie (Nawiasem mówiąc jej również nie znoszę :evilshy:)
    + Treść zła nie jest, poniekąd zazdroszczę RD, że jej idolka okazała się prawdziwa
    + Kolejny raz RD stara się stawić na swoim, przynajmniej widać jak bardzo stara się zmienić :yHRvV:
    + TS mądrze prawi... kiedy nie truje o książkach ;)
    + Norma, ktoś, kto jest sławny zachowuje się jak osoba sławna. Straszny bufon ta DD
    + Realny wróg w środku sezonu. Not as bad as it could be
    + Wzajemny konflikt idola i fanki. Dla mnie plus
    + Animacja dalej na dobrym poziomie
    - Możliwie trochę zbyt fungirl ze strony RD, jednak uzasadniony ze względu na jej temperament
    - Akcji znowu niewiele, jak na 20 minut tylko dwa szczególne wydażenia.
    + A jednak znowu plus. Końcóweczka znowu zadowalająca
    + RD jednak się nie zmieniła
    - Morał taki... tego... RD się popisała swoim zadufaniem

    +8
    -3


    Ogółem widzę, że o gustach się nie dyskutuje, bo patrząc na ten słyszalny "hejt" kilku osób zaraz po premierze spodziewałem się najnormalniej w świecie iż wystawię notę niedostateczną, a tym czasem jako "hejter owego pegaza" daję więcej punktów... Śmiechowo :v

×
×
  • Utwórz nowe...