Skocz do zawartości

Barrfind V.

Brony
  • Zawartość

    191
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    6

Posty napisane przez Barrfind V.

  1. I tak też dwoje graczy bierze udział w Kampanii Equestrian World. Wszelkie błędy z mojej strony są/mogą być spowodowane nieprzyzwyczajeniem/brakiem doświadczenia.

    Informacje https://drive.google.com/drive/folders/0BzRZgBSwBx--b2JPQUVQN1YwU2c

    KP1 - XAelius DecimusX / Arcane Sorcery

    KP2 - Forest Wind

    KP3 - Tempest Shadow

    KP4 - Midnight Dream

     

    -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

    Wiosna roku Pańskiego 1008 Ery Alikornów. Dzień pierwszy.

     

    - Nieskończona zieleń, Pola wiecznego życia gdzie trafiają dobre dusze? Słońce świeciło jasno dając miłe dla samopoczucia ciepło. Na trawie spały dwie postacie, kucyki, ogiery które nawet nie zdawały sobie pewnie sprawy z faktu, gdzie są. Umarli i trafili do Tartaru gdzie będę musiały się tułać, czy po prostu magia ich wysłała w miejsce poza czasem i przestrzenią? Obaj drgnęli w tej samej chwili budząc się na dźwięk głosu w powietrzu, który to wszystko komentował i gadał prawie, że bezsensu. A może chaotycznie!? -

     

    Ostatnie słowo było głośne niczym wystrzału armaty za którym zabrzmiał śmiech. Obaj kuce oddaleni od siebie o kilka kroków obudziły się. Mogły zauważyć siebie nawzajem oraz swoje otoczenie. Zielono po sam horyzont. Tylko trawa, niebieskie niebo nad ch głową z płonącym jasno słońcem i oni dwaj mierzący się wzrokiem. Martwej ciszy nawet śpiew ptaków nie mógł naruszyć, bo ich po prostu nie było.

     

    Aelius przypomniał sobie, że szedł z zachodu raźnym krokiem drogą zmierzał ku widniejącemu w oddali miastu. Znajdowało ono się na olbrzymiej górze i zwało się Canterlot. Zakładał, że właśnie tam odnajdzie tam swój cel, nowe wyzwania. Mogło mu to zająć jeszcze wiele godzin więc postanowił usiąść sobie pod drzewem. Szumienie drzew poruszanych delikatnym wiatrem spowodowało, że zasnął. I to była ostatnia rzecz jaką pamiętał zanim pojawił się tutaj.

     

    Jeśli za to chodzi o Foresta, był na północy od miasta Canterlot, stolicy Equestrii. Miał wszelką nadzieję dowiedzieć się o swoim oku. A gdzież indziej mógł dostać potrzebne informacje o tym co znalazł, jak nie w stolicy nauki magii? Tak, Canterlot mógł być od wielu set lat znane ze swojego uniwersytetu magyi. Wiele setek jednorożców, użytkowników magii przeszło tamtędy tylko po to, aby porozmawiać z wielkimi umysłami nauczającymi tam wielu praktycznych szkół magii. Zmartwiła go odległość, a szedł już od bardzo dawna. Wzruszył ramionami i kręcąc głową uwalił się pod najbliższym drzewem. Nawet nie zwrócił uwagi gdy sen go zmorzył. To było ostatnie co zapamiętał.

     

    [Ruch dla Aeliusa, potem Forest.]

  2. Hej, dzięki. Podpisuje się pod życzeniami wyżej piszącego. Niechaj Celestia i Luna wam ześlą prezenty, czy coś. Kto tam wierzy w Kołaja, jak to wiadomo, że Celestia w przebraniu lata od komina do komina. Wesołych ciepłych świąt w gronie rodziny i kucyków. Dużo makowca i szampana bezalkoholowego na nowy rok.

    • +1 2
  3. Nie wiem, po północy to ja na ogół śpię. Może będę. I fajnie rzeczywiście by było jakby to był skucykowany serwer. Oczywiście to stwarza problem dla ciebie więc i tak to ty decydujesz co będzie. Ja osobiście lubię survival przy okazji. Nie lubię creativa bo nie mam co tam robić. A survival daje przynajmniej jakąś przyjemność ze stawiania. Najpierw zapracować trzeba zanim coś postawisz.

  4. Powiedziałem tak z prostego powodu. Ludzie zobaczyli jej grzywę i od razu. O wow, wygląda jak pasta jakiej używam, a więc będę ją nazywał Colgate. Ja tam nie wiem tak naprawdę, skąd się wzięło to Colgate, no nie? Więc jakby ktoś mnie oświecił w którym momencie i powodu tak przyjęli, będę wdzięczny. Nie zmieni to mojego zdania co do jej imienia ale fajnie by było wiedzieć. Jeśli w serialu też występuje jako Minuette, to skąd te Colgate? Nie powiem, te brushie brushie jest słodkie, tak mogła by robić jako dentystka. Ale spójrzcie na jej tyłek! Klepsydra? Dajcie jej na plota szczoteczkę i wtedy zacznę ją zwać Colgate. :twilight6:

  5. Względność, jedni mogą mieć o kolorze oczu, inni nie. Jest to zwykłą przyczyną przypadku i wyboru rysowników/twórców/pomysłodawców. Ja samemu raczej nie super specjalnie zwracam uwagi na ten szczegół. Ale to oczywiście zależne od moich własnych chęci i predyspozycji w danej chwili. Sądzę więc iż to tylko teoria bez podwalin i dowodów.

  6. Mam coś na podobe. Jestem taki, że jeśli coś nie ma sensu, ja tego nie ruszę. Czytałem książki, potem fan fiki, powoli zacząłem pisać. Dużo pisałem i zbierałem doświadczenie z każdym słowem i zdaniem. Ale w końcu powoli zaczęło mnie męczyć. Zakładałem, że nikt tego i tak nie czyta, to po co się męczę? Odpocząłem pare lat od tego. Skupiłem się na bezsensach ale w międzyczasie zbierałem sobie pomysły na później. Teraz wróciłem powoli do pisania, na nowo się przyzwyczajam. Nadal nie wiem czy ktoś to czyta ale po prostu trza się nastawić na jedną myśl. Robisz to dla siebie, a jak inni przy tym skorzystają, tym lepiej.

     

    Pisz dla siebie i dziel się bez względu na wszystko. Nie daj się zastraszyć swoim własnym myślom. Ja samemu wiem, że miałem beznadziejne wyniki. Teraz je poprawiam aby były lepsze i strawniejsze. Napisz na sucho, potem popraw jeśli zobaczysz, że coś ci nie pasuje, no i posłuchaj tych co to przeczytają i zwrócą ci uwagę na błędy. Nie wiem co jeszcze mógłbym ci powiedzieć. Ja tylko próbuje podzielić się swoją historią i pomóc przy okazji.

    • +1 1
×
×
  • Utwórz nowe...